3 515
4 251 min.
Artykuły o filmach
bonopasiak (3879 pkt)
1832 dni temu
2019-11-17 12:45:04
Brutalność, prostytucja i rewolucyjna muzyka, czyli „My, dzieci z dworca Zoo”. Ten tytuł wstrząsnął mną na wiele sposobów. Od okrutnego „undergroundu” zachodnich Niemiec do pochopnej troski rodziców na dziećmi. Wszystko maluje obraz, który na pierwszy rzut oka wygląda jak surrealistyczny twór Daliego, a tak naprawdę jego realizm przywołuje na myśl idealne odwzorowanie rzeczywistości znane z dzieł Da Vinciego. Skrajność i absurd. Piękno i piekło. Film przedstawia losy młodej narkomanki – Christiane Felscherinow, w tej roli Natja Brunckhorst. Z jednej strony niewinna nastoletnia dziewczyna, która uwielbia twórczość Davida Bowiego, a jednak po dokładniejszym jej poznaniu dowiadujemy się, że ma sporo za uszami. Towarzystwo, w jakim się obraca oraz rozwód rodziców sprawiają, że zaczyna popadać w nałóg. Jej historia kończy się w sposób pozytywny, ale niektórzy z jej znajomych kończą na cmentarzu...
Narkotyczna psychodela – witaj w moim świecie ćpunie!
Kadr z filmu "Las Vegas Parano" (materiały prasowe)
W światowym kinie filmy o narkomanach pojawiały się i znikały, chociaż nie było ich zbyt wiele. O niektórych pamiętamy, a reszta tkwi w dolinie zapomnienia. Jak najbardziej kultowym tytułem jest „Las Vegas Parano”, które jest istnym narkotycznym transem, który dosłownie wbija w fotel. Dzieło Terry’ego Gilliama opowiada o losach Raoula Duke’a oraz doktora Gonzo, którzy podróżują samochodem. Jego wielkim walorem jest posiadanie pojemnego bagażnika, gdyż w nim przewożą ogromny zapas narkotyków. I tak sobie jadą i jadą, a przy tym spotykają ich różnego rodzaju perypetie, nie muszę chyba dodawać, że większość na haju?! Gilliam przedstawił historię praktycznie o niczym, ale jednocześnie wciągającą, gdzie jest dużo miejsca na domówienia i domysły. Paranoja to uczucie, które towarzyszy podczas oglądania tego filmu, który posiada bardzo psychodeliczną otoczkę. Przeżycia i lekko dziwaczne przygody Duke’a i Gonzo dostarczają wrażenia, że aby dokładnie zrozumieć „Las Vegas Parano” trzeba zobaczyć go przynajmniej dwukrotnie. Kino dla wymagających wielbicieli wielkiego ekranu, zresztą jak wszystkie widowiska wyreżyserowane przez Terry’ego Gilliama.
Quentin Tarantino to najbardziej znany hipnotyzer obecnego kina, którego filmy dosłownie wprowadzają w trans. Trudno orzec, który film jest jego najlepszym, ale w czołówce na pewno znajduje się „Pulp Fiction”. Widowisko jest podzielone na rozdziały, a w jednym z nich pojawia się bardzo interesujący wątek narkotykowy, o którym warto wspomnieć. W części pt. „Vincent Vega i żona Marsellusa Wallace'a" występują sceny bardzo dobrze znane z kinowych interpretacji narkomańskich czynności, czyli m.in. wciąganie kokainy czy „branie w żyłę” oraz słynny zastrzyk w serce. Intrygujące i niejednoznaczne sceny, czyli normalka u Tarantino. Nie inaczej było w „Pulp Fiction”, który nie pokazywał uzależnienia takiego jak w „Narkomanach” czy „My, dzieci z dworca Zoo”, ale był to ciekawy wątek, który stanowił tło dla wydarzeń przedstawionych w filmie.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Wrażliwość niejednego kinomana została wystawiona na próbę i poważnie dotknięta po projekcji filmu „Requiem dla snu” Darrena Aranofsky’ego. Dzieło amerykańskiego reżysera z ciekawej perspektywy, bezpośrednio i brutalnie prezentuje nam oblicza ludzkiej reakcji na uzależnienie od psychoaktywnych środków, ale nie tylko. Widowisko wyróżniają genialne kreacje aktorskie. Ellen Burstyn zagrała prawdopodobnie swoją najlepszą rolę w życiu. Jej pokazanie uzależnionej od tabletek na odchudzanie (co prawda to nie narkotyki, ale też poważny nałóg) Sary Goldfarb jest wzruszające i zarazem przerażające. Takie połączenie daje efekt dziwnego i nieokiełznanego strachu i współczucia, które jest unikalnym uczuciem, które pojawia się tylko przy oglądaniu niektórych filmów. „Requiem dla snu” to opowieść o ludziach (zwróćcie uwagę na jedną z lepszych ról Jareda Leto), którzy chcą spełniać swoje marzenia, ale niestety wiele szczegółów sprawia, że ich sny o lepszej przyszłości stają się tylko wspomnieniem, a prawdziwym problemem będą uzależnienia. Nie tylko psychodeliczny klimat i aktorstwo, ale dodatkowo muzyka Clinta Mansella i kwartetu smyczkowego Kronos Quartet (słynny temat przewodni) sprawiają, że film zależnia jak narkotyk. Reżyser swój oryginalny styl zaprezentował później m.in. w „Czarnym Łabędziu” czy „mother!”.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Historie ludzi, którzy poświęcają swoje życie zażywaniu różnych substancji i narkotyczny trip w filmie animowanym? Tak, to możliwe. Dobrym tego przykładem jest produkcja Richarda Linklatera pt. „Przez ciemne zwierciadło”. Całość cechuje się bardzo oryginalną animacją, lecz fabuła jest niestety dosyć miałka. To opowieść o przeżyciach kilku osób, które żyją w lęku, a na koniec jeden z nich trafia do zakładu, w którym będzie leczyć swoje słabości. W filmie mamy do czynienia z tajemniczą substancją D, która sieje spustoszenie w tamtejszym świecie. „Przez ciemne zwierciadło” cechuje również niezła obsada – Keanu Reeves, Woody Harrelson i Winona Ryder. Jednak żadna z tych postaci nie pokazuje całego swojego potencjału, który już niejednokrotnie się objawił. Sam film jest w wielu momentach niezrozumiały, trochę przekombinowany. Taki przerost formy nad treścią, które mimo to intrygująco nakreśla niebezpieczeństwo, jakie wynika z zażywania narkotyków.
Polskie kino poza opisanym już „Skazanym na bluesa”, także w 2017 pochyliło się nad problemem narkotycznego uzależnienia utalentowanego człowieka. Jerzy Górski to zapomniana postać. Ale na szczęście dzięki filmowi pt. „Najlepszy” w reżyserii Łukasza Palkowskiego tego niezwykłego sportowca poznali wszyscy. Tytułowa rola Jakuba Gierszała świetnie przedstawia wewnętrzną walkę bohatera pomiędzy uzależnieniem a chęcią życia w trzeźwości. Pojedynek, który często jest potraktowany w sposób bardzo dosłowny. Zwycięstwo, które nie zawsze było równoznaczne ze staniem na najwyższym stopniu podium i trzymaniem złotego pucharu, zostało osiągnięte. Wyjście z nałogu, jak zawsze, nie było łatwe. Przebywanie w ośrodku Marka Kotańskiego (w tej roli znakomity Janusz Gajos) pokazuje okrutność walki ze swoją narkomanią. Życie przed dołączeniem do tej wspólnoty również zostało ciekawie opisane. Luzackie podejście do świata, „olewanie” rzeczywistości oraz nałóg, który niszczy życie nie tylko uzależnionego, ale całego otoczenia.
Kadr z filmu "Najlepszy" (materiały prasowe)
Wielu filmowców podejmowało temat narkomanii, w tym tacy uznani wspomnieni wyżej twórcy jak m.in. Oliver Stone, Quentin Tarantino czy Terry Gilliam. Jednak rzadko powstają widowiska poświęcone tej problematyce. Problematyka uzależnienia to ciągle „zakazany owoc”. Niektórzy traktują narkotyki jako temat psychodelicznych rozważań na temat życia i śmierci. Inne filmy opowiadają historię według prostego schematu: nałóg, odwyk, happy end. Jednak wiele z nich dalej potrafi zaskoczyć m.in. wybitnymi kreacjami aktorskimi lub niebanalnym scenariuszem. Kino mainstreamowe stara się być z dala od takich „nieróżowych” tematów. Wielu reżyserów nie trafiło do pierwszej ligi najpopularniejszych twórców, ale m.in. dzięki takim dziełom jak „Requiem dla snu” czy „Las Vegas Parano” kinomani mają temat do debat na następne wiele lat.
Morał jest jeden. Nie warto zaprzyjaźniać się z narkotykami. Nie warto...
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Uzależnieni od narkotyków – poważny temat, niełatwe zadanie dla aktorów!
Więcej artykułów od autora bonopasiak
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.389