3 323
3 849 min.
Wolny czas, przygoda
admin (47565 pkt)
1769 dni temu
2020-01-18 14:27:01
(Altao.pl) Niedawno swoją premierą na Netflixie miała serialowa adaptacja opowiadań Sapkowskiego. Jak oceniasz ową produkcję i co sądzisz o roli Henry’ego Cavilla?
Marcin „Wiedźmin” Skalski: Będąc szczerym, to… nie znalazłem jeszcze czasu, by obejrzeć tę produkcję w całości, jednak planuję to zrobić w niedalekiej przyszłości. Mogę się wypowiedzieć jedynie w oparciu o wszechobecne spoilery i memy znalezione w internecie i wszystko wskazuje na to, że serial mimo pewnych wad wytykanych przede wszystkim przez polską publiczność jest dużym sukcesem. Świadczyć o tym może np. liczba osób czekających na kontynuację. Henry Cavill stał się natomiast niezwykle „memicznym” człowiekiem w pozytywnym tego słowa znaczeniu, co również uważam za plus. O piosence „Grosza daj wiedźminowi...” nie muszę chyba nawet wspominać. Z tym utworem budzę się i zasypiam, i nic na to nie poradzę. (śmiech)
(Altao.pl) A co z polskim filmem i serialem z początku tysiąclecia? Odnajdujesz w nim jakieś plusy, czy skazujesz go na wieczne potępienie?
Marcin „Wiedźmin” Skalski: Polska produkcja, choć bardzo często krytykowana, miała swoje pozytywy. Nie mówię tu efektach specjalnych, które w obecnych czasach są zwyczajnie na wyższym poziomie, jednak grany przez Michała Żebrowskiego Geralt z Rivii oraz Zbigniew Zamachowski jako Jaskier przypadli mi do gustu. Największy problem podczas oglądania polskiego filmu miałem z przedstawieniem lat młodości Geralta oraz samo przedstawienie bractwa wiedźmińskiego i Vesemira jako kapłana. Problemem w filmowych produkcjach jest przede wszystkim chronologia, która dla osoby niezaznajomionej z książkami wydaje się zwyczajnie...niezrozumiała. Wynika to z faktu, że część książek Sapkowskiego jest wydana w formie zbiorów opowiadań i ich ekranizacja jako ciągłego serialu jest trudna.
(Altao.pl) „Pół wieki poezji później” – to z kolei niskobudżetowa, fanowska produkcja zrealizowana z dbałością o szczegóły, którą w całości można obejrzeć na YouTubie i która spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem internautów. Jak na nią zareagowałeś? Nie próbowałeś się jakoś wkręcić w jej powstawanie, i postarać się o rolę tam?
Marcin „Wiedźmin” Skalski: Oczywiście, że słyszałem o tej produkcji i nie ukrywam faktu, że brałem udział podczas jej powstawania, jednakże ze względu na mój brak zdolności aktorskich nigdy nie planowałem zagrać w filmie. Mój udział polegał na wypożyczeniu kilku rekwizytów na samym początku, kiedy jeszcze o samych planach na film wiedziała jedynie niewielka grupka zapaleńców i rekonstruktorów historycznych. Już wtedy miałem swój fanpage wraz ze zdjęciami cosplay'u na facebooku, co skłoniło reżysera Jakuba Nurzyńskiego do zaproponowania mi współpracy, którą to ochoczo podjąłem. Bardzo miło wspominam ten czas, mimo spędzenia na planie zdjęciowym jedynie kilku dni. Jakub zaproponował mi również rolę jednego z bandytów w trailerze promującym film na stronie Polak Potrafi, gdzie można mnie znaleźć przez kilka sekund. Moją rolą było przede wszystkim dość szybkie umieranie. (śmiech)
Marcin Skalski jako Geralt (fot. Konrad Kuczyński)
(Altao.pl) Co zajęło Tobie więcej czasu: uszycie stroju Geralta czy przejście „Wiedźmina: Dzikiego Gonu”?
Marcin „Wiedźmin” Skalski: Zdecydowanie uszycie stroju Geralta.
(Altao.pl) Wracając do gier, którą część uważasz za najlepszą i dlaczego?
Marcin „Wiedźmin” Skalski: Oczywiście, „Wiedźmin 3” wraz z dodatkami jest po prostu nie do przebicia. Ogrom otwartego świata, humor w dialogach, cała masa „smaczków” dla najwierniejszych fanów, nawiązania do szerokiego zakresu literatury, baśni, wierzeń czy szeroko pojętej kultury słowiańskiej… można by tak wymieniać długo. Gra to nie tylko dobra grafika, chociaż i ta jest w ostatniej części na bardzo wysokim poziomie.
(Altao.pl) Jak na Twoją pasję reaguje rodzina i przyjaciele?
Marcin „Wiedźmin” Skalski: Rodzice wspierali mnie na każdym kroku. Interesowali się tym, co robię do tego stopnia, że pomagali mi tworzyć strój i podsuwali pomysły, skąd wziąć niektóre materiały. W tym ostatnim aspekcie mogłem liczyć także na pomoc babci. Gdyby nie ona, nigdy nie wpadłbym na pomysł, że można zrobić świetne usztywnienie do naramiennika z… fiszbiny od stanika. Nadają one jednocześnie sztywność w jednym wymiarze, a elastyczność w drugim. Wśród przyjaciół opinie były nieco podzielone, jednak większość podziwiała moje hobby i pytali mnie o efekty, przede wszystkim mój przyjaciel Szymon. Pomagał mi też podczas przygotowań do występu na Maskaradzie, udzielał porad… i malował włosy na biało.
(Altao.pl) Czym w wolnych chwilach poza byciem „łowcą potworów” i tworzeniem skórzanych przedmiotów, zajmuje się Marcin Skalski? Gdzie pracuje? Co go jeszcze fascynuje?
Marcin „Wiedźmin” Skalski: Na co dzień pracuję na Uniwersytecie Medycznym jako naukowiec. Od zawsze interesowała mnie biologia, chemia i wszelakie aspekty funkcjonowania ludzkiego organizmu, co skłoniło mnie do studiów biotechnologicznych. Obecnie najwięcej mojej uwagi poświęcam genetyce nowotworów. Poza pracą, rzemiosłem i siłownią pozostaje ostatnio niewiele czasu wolnego, jednak staram się wykorzystywać go na spotkania z przyjaciółmi oraz naukę programowania.
(Altao.pl) Czy jako Geralt masz u boku czarodziejkę Yennefer – czy to w życiu prywatnym czy fantastycznym?
Marcin „Wiedźmin” Skalski: Owszem, w życiu prywatnym mam u boku pewną czarodziejkę o imieniu Kaja. Nasza historia jest o tyle ciekawa, że gdyby nie wspólne zafascynowanie sagą Sapkowskiego i odrobina przypadku, to prawdopodobnie nie zwrócilibyśmy na siebie uwagi. Jak się okazało, mają z Yennefer sporo wspólnego, zwłaszcza w kwestii charakteru. Czytamy te same książki, lubimy podobne filmy. Wspiera mnie w moich pomysłach i dba o to, bym nie jadał jedynie szpiku z utopca i nie pił wody z kałuży. Wspólnie chodzimy na Pyrkon i w przyszłości zamierzamy wystąpić razem na scenie podczas pyrkonowej Maskarady.
(Altao.pl) I na koniec najważniejsze pytanie. Czy upolowałeś już jakąś strzygę, wiwernę lub wilkołaka?
Marcin „Wiedźmin” Skalski: Niestety. W obecnym świecie nie ma już pracy dla ludzi z wiedźmińskim wyszkoleniem, a strzygi, wiwerny i wilkołaki przeszły do legend. Jeno wąpirze do mleka szczają. (śmiech)
Marcin Skalski jako Geralt (grafika: Mateusz Małys)
(Altao.pl) Wielkie dzięki za rozmowę. I do zobaczenia być może na tegorocznym Pyrkonie!
Oficjalny fanpage Marcina:
https://www.facebook.com/kaermorhencosplay/
Oficjalny instagram:
https://www.instagram.com/kaermorhencosplay/
Aby ten wywiad klimatycznie zakończyć, wsłuchajcie się w Pieśń o Białym Wilku z serialu „The Witcher”:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Rozmawialiśmy z… Wiedźminem!
Więcej artykułów od autora admin
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.364