
901
974 min.
Ludzie kina
pj (11884 pkt)
394 dni temu
2022-05-13 21:59:44
Kamera. Akcja! Na plan wchodzi przebojowy, ambitny Nick Cage. To gość, którego niełatwo zapomnieć z debiutu u wuja Francisa w czarno-białym dramacie „Rumble Fish” (miał tam 19 lat i wyglądał na prawdziwego buntownika). Artysta, który, przyjął nazwisko na cześć Luke'a Cage'a, bohatera z uniwersum komiksów Marvela (aby podkreślić własną indywidualność i nie korzystać w kolejnych latach z pozycji stryja). Preferuje intuicyjną, abstrakcyjną, wręcz surrealistyczną grę aktorską. Sam przecież wymyślił określenie „nouveau shamanic”. I obserwując najlepsze występy gwiazdora, trudno nie dostrzec pewnego luzu, błysku w oku, zblazowania, dezynwoltury. James Dean style. Bez miny człowieka, którego ciągle boli brzuch.
Urodził się w 1964 roku, a dokładniej 7 stycznia, w Long Beach w Kalifornii. Wcześniej jego rodzice: Joy Vogelsang (pochodząca z Niemiec choreografka oraz tancerka baletowa) i August Floyd Coppola (profesor komparatystyki, mający korzenie włoskie) doczekali się dwóch synów: Marca i Christophera. Warto też nadmienić, że dziadek Nicolasa – Carmine spełniał się jako kompozytor, a babcia – Italia Pennino jako aktorka. Gdy Joy i August rozwiedli się (mama Cage’a cierpiała na depresję) w 1976 roku, młodzieniec zamieszkał z ojcem na przedmieściach Beverly Hills. Rodzina, mimo artystycznych predyspozycji, nie była zamożna. Nick marzył jednak, aby w przyszłości być właścicielem takiej rezydencji, jaką mógł pochwalić się wujek – Francis Ford Coppola. Zresztą często spędza u niego wakacje. Zazdrościł też kolegom. On do Beverly Hills High School dojeżdżał zwykłym autobusem. Ich wozili rodzice luksusowymi autami. Zanim dopiął swego, musiał dorabiać, pracując na stanowisku sprzedawcy popcornu. Ale jednocześnie jako 15-latek uczył się w American Conservatory Theatre w San Francisco, a później studiował aktorstwo u renomowanej nauczycielki Peggy Feury. Można powiedzieć, że miał łatwiej niż wielu innych, obiecujących aktorów. Mało komu na początku kariery pomagał wybitny reżyser (jednak nepotyzm!?), lecz faktycznie w dalszej drodze na szczyt liczył głównie na swoje możliwości. Spadał, podnosił się, spadał… Ale tylko raz zagrał taką rolę, że czapki z głów i pokłony do samej ziemi. To kreacja alkoholika w „Zostawić Las Vegas”.
Najpierw, dekadę wcześnie, był jednak „Ptasiek”. Ten przejmujący, gorzki film Alana Parkera otworzył oczy krytykom. Opowiadał o bolesnych wspomnieniach i wielkiej przyjaźni między licealnym, prostolinijnym, skrywającym wrażliwość, cynicznym gwiazdorem a tytułowym bohaterem, zafascynowanym lataniem, introwertykiem. Chłopcy biorą udział w wojnie w Wietnamie i wracają ranni. Jeden fizycznie, a drugi psychicznie – wstrząs nie pozwala mu komunikować się o otoczeniem. Dobre kino, wierna adaptacja słynnej, antywojennej powieści Williama Whartona. Cage, chcąc wypaść brawurowo i emocjonalnie, usunął sobie dwa zęby. Co za poświęcenie!
Nicolas Cage w filmie "Ptasiek" (materiały prasowe)
To był tok 1984, a w 1995 premierę miał obraz, który wielu odradzało Nicolasowi, bo to nie jest materiał na… Oscara (!). Ale Cage stwierdził: „I tak nie zdobędę Oscara, więc zróbmy »Zostawić Las Vegas«”. No i zdobył! To wstrząsające dzieło i najwyższa forma aktorska Cage’a. Smutek, bezsilność, słabość, destrukcja, wyniszczanie psychiki i organizmu – te wszystkie elementy sprawiały, że widz czuł to samo, co główny bohater – scenarzysta Ben Sanderson. Gdy niedawno obejrzałem drugi raz sugestywny melodramat Mike’a Figgisa na podstawie na wpół autobiograficznej powieści Johna O’Briena, jeszcze mocniej zostałem wgnieciony w ziemię (może dlatego, że mój zagubiony brat, podobnie jaki Ben nie potrafi opanować skłonności do alkoholu). Obserwując, jak Cage wędruje pod knajpach, prosi przyjaciół o wsparcie finansowe i nawiązuje relację z prostytutką Serą, która z czasem zmienia się w uczucie, nie dziwiłem się, że poza Oscarem, aktor otrzymał też Złot Glob, nagrodę Gildii Aktorów i Srebrną Muszlą na festiwalu w San Sebastian. Nigdy więcej ów wyczyn nie był powtórzony. Szkoda. Ale kto wie, kto wie…
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Na koniec nie mogę pominąć kilku informacji. W 2000 roku Nicolas założył firmę produkcyjną Saturn Films, a dwa lata wcześniej odsłonięto jego gwiazdę na hollywoodzkim Walk of Fame. Cage cieszył się także z powodu nadania mu honorowego doktoratu Sztuk Pięknych Kalifornijskiego Uniwersytetu Stanowego Fullerton.
Znany jest z licznych romansów i burzliwych związków. Był aż czterokrotnie żonaty (!). Jego wybrankami serca były: Patricia Arquette (aktorka), Marie-Lisa Presley (córka Elvisa Presleya), Alice Kim (kelnerka) i Erika Koike (makijażystka, która żoną była tylko przez… 4 dni). Z Alice ma syna Kal-Ela, któremu, będąc fanem komiksów, nadał prawdziwe imię Supermana (sam miał przecież wcielić się w tego herosa) z planety Krypton! Oj Nicolasie, kobieciarzu, ekscentryku. I jak cię tu ocenić. Jak patrzeć na twoją karierę? Krytykować, odwracać wzrok, a może bić brawa za kilka bardzo hipnotyzujących ról. Obecnie aktor czuje się niczym młody bóg: tryska energią, dokonuje ciekawych, filmowych wyborów i jest zadurzony w młodszej o 30 lat (!) partnerce. To Riko Shibata, którą poznał w Japonii na planie „Więźniów Ghostland”. Para spodziewa się dziecka. Nicolas zostanie w ten sposób po raz trzeci ojcem, bo poza Kal-Elem ma także syna Westona (heavymetalowca, który też wystąpił w paru filmach) z nieformalnego związku z Christiną Fulton.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Kamera, akcja! Wchodzi Nicolas Cage!
Więcej artykułów od autora pj

Tina Turner – Muzyka The Best, Życie not so much - Zespoły i Artyści
Tina Turner – sceniczna petarda. Kobieta, która swoją energią mogłaby uruchomić elektrownię atomową. Niezapomniany wokal z charakterystyczną chrypką plus charyzma powodowały, że miliony fanów było na długie minuty, a nawet godziny poddanych zbiorowej hipnozie. Śpiewała „We Don’t Need Another Hero” z takimi emocjami, że faktycznie nie potrzebowaliśmy tego Mad Maxa. To ona była legendarną bohaterką tej ziemi. Niestety starość i choroby pokonają nawet najsilniejszych. Artystka zmarła 24 maja 2023 roku. Zostawiła po sobie twórczość przepiękną, choć prywatna codzienność atakowała ją mrokiem.

Zachowuj się pięknie 3 czerwca! To Dzień Savoir-Vivre - Savoir Vivre
Na początku czerwca obchodzony jest Dzień Dziecka. O tym wiedzą wszyscy. Jednak o święcie, które następuje dwie doby później mało kto pamięta. Tak, jest ono dość młode, gdyż zostało powołane do życia ledwo siedem lat temu, więc można jakoś większość ludzi usprawiedliwić, ale z drugiej strony trzeba ich uświadamiać. Otóż 3 czerwca propagowana jest grzeczność obyczajowa – ważny element kultury społecznej. Dzień Savoir-Vivre to dobra okazja, aby szczególnie dzieciom pokazywać i tłumaczyć, co wolno, a co nie wypada robić w różnych sytuacjach. I czym jest tzw. kindersztuba. Usiądźcie zatem wygodnie na kocyku i przeczytajcie ten artykuł.
Cannes 2023: Złota Palma dla francuskiego filmu "Anatomy Of A Fall"! - Kultura
Gdyby film „Killers of the Flower Moon” Martina Scorsese brał udział w Konkursie Głównym na 76. Międzynarodowym Festiwalu w Cannes, to zapewne zdobyłby Złotą Palmę. Dlaczego? Krytycy byli niemal zgodni, że otrzymali arcydzieło, na które warto było czekać. Zresztą dziewięciominutowa owacja na stojąco mówiła sama za siebie. Jednak festiwalowe zasady są jasne, zatem najwyższy laur trafił na inne ręce – francuskiej reżyserki Justine Triet, która zachwyciła jury i dziennikarzy kryminałem pt. „Anatomia Upadku” tak bardzo, że zapomnieli o nieestetycznym uzębieniu Johnny’ego Deppa.
"Świat według Kiepskich" jak bajka Disneya. Animowany Ferdek i spółka! - Zabawne
Nie ma chyba człowieka, obojętnie z jakim wykształceniem, który nie słyszał o tym kultowym serialu telewizji Polsat. „Świat według Kiepskich” to od ponad dwóch dekad komediowa kopalnia cytatów, memów, przerysowanych postaci, absurdalnych scen, obserwacji społecznych. Mająca tysiące zwolenników i garść przeciwników. Jedno jest pewne, im dalej w las, tym humor nie był już tak ostry, a kolejne wydarzenia w rodzinnym i sąsiedzkim życiu w pewnej wrocławskiej kamienicy były dopisywane na siłę. A gdy zabrakło aktorów odtwarzających Boczka i Paździocha, nic już nie było takie samo, jak wcześniej. Youtuber Trojtek wynalazł jednak na to lekarstwo – stworzył krótki metraż, w którym Ferdek, Halinka, Walduś i inni przypominają bohaterów z animacji Disneya albo Pixara. Co prawda, filmik nie ma jednolitej fabuły, bo postacie po prostu wypowiadają do „kamery” swoje myśli głosami aktorów, ale widać tu potencjał na coś większego, śmiesznego i oryginalnego.
Fryderyki 2023: Co działo się na gali? Kto poza Mrozem dziękował za nagrody? - Kultura
Nergal dziękował, ale nie Bogu i pewnym partiom. Ralph Kaminski przybył w sukni ślubnej. Ale to nie znaczy, że obydwaj panowie zdominowali tegoroczną, 29. już z kolei Galę Muzyki Rozrywkowej i Jazzy. Fryderyki 2023 zostały też zapamiętane, dzięki samym zwycięzcom oraz z tego powodu, że powróciły ponownie na Śląsk. Poniższy tekst tradycyjnie przybliży ową ceremonię i nazwiska niezwykłych laureatów. Już na wstępie należy wyjawić, że najbardziej zadowolony był Mrozu, gdyż zdobył najwięcej prestiżowych statuetek branży muzycznej.
Polecamy podobne artykuły

Budda. Wybraniec. (Nie)zwykły Keanu Reeves - Ludzie kina
2 września 2021 roku 57 lat skończył pewien gwiazdor Hollywood. Znając jego podejście do życia, można oczami wyobraźni zobaczyć, jak wyglądała impreza urodzinowa: oto siedział sobie brodaty jegomość, nie jakoś bardzo roześmiany, ale też bez grobowej miny. Kiedy przyjaciele przynieśli mu tort, spojrzał i powiedział tylko: „wow”. Tym solenizantem był oczywiście Keanu Reeves – bohater niniejszego artykułu. Mimo że nigdy nie zdobył Oscara i raczej się na to nie zanosi (gra tą samą miną, bywa drewniany), to cieszy się do dziś uwielbieniem ze strony setek milionów Ziemian. Dlaczego? Opiszę poniżej fenomen tego przystojnego obywatela świata i postaram się odpowiedzieć na to krótkie pytanie.
Teraz czytane artykuły

Kamera, akcja! Wchodzi Nicolas Cage! - Ludzie kina
Jest pewien gwiazdor, którego życie i kariera płynie sobie „drogą mleczną”. Bogactwo. Sława. Uwielbienie tłumów. Intrygujące role u znakomitych reżyserów. Jeden Oscar. Ale wraz z nadejściem nowego, XXI wieku coś się zaczęło psuć. Mleko się wylało. Dobre aktorstwo skonało. Nominacjami do Złotych zgniłych Malin zaśmierdziało. Gdy miliony dolarów z kieszeni uciekły, znany wujek nie pomógł bratankowi. Co zatem było czynić bankrutowi? Grać w filmach klasy B i C. Na szczęście jeszcze tliła się iskierka gdzieś, jeszcze miał się w pozytywnym świetle pokazać nam Nicolas „Wężowa Kurtka” Cage. Wystarczyło, że zaopiekował się świnią i zagrał samego siebie. Co sprawiło, że zadowolił widza w potrzebie.

"Ochotnik do Auschwitz" – Rotmistrz Pilecki – bohaterski więzień numer 4859 - Recenzje książek
Noc, z 21 na 22 września roku 1940. Wyładowany po brzegi Polakami pociąg zatrzymuje się na stacji w Oświęcimiu. Ktoś z zewnątrz otwiera drzwi wagonów. Ciężko oddychający (wcześniej przewożono wapno) ludzie wreszcie mogą nacieszyć się powietrzem. Jednak radość nie trwa długo. Mimo powitalnego napisu na głównej bramie: „praca czyni wolnym”, przerażeni, popychani i bici kolbami karabinów, nie mają złudzeń. Przybyli do niemieckiego obozu koncentracyjnego. Przybyli do piekła. A wśród nich Witold Pilecki – według historyków jeden z sześciu najdzielniejszych ludzi europejskiego ruchu oporu, bohater książki „Ochotnik do Auschwitz”.

"365 dni: Ten dzień" – Fantazje Blanki Lipińskiej vol. 2 - Recenzje filmów
„Ten dzień” nastąpił. Ci umarli, którzy powstali, aby umrzeć przy okazji pierwszej części „365 dni”, tym razem wybrali golfa z samym Szatanem niż z Massimo i Laurą. Cóż po raz kolejny okazuje się, że niektórzy mają ciekawsze zajęcia niż oglądanie filmopodobnych tworów i to na kacu. Gdzie są brawa? No gdzie? Dobra, sam je sobie bije. Okazało się również, że znalazłem całkiem niezły sposób na zażegnanie skutków nocy poprzedniej. Uwierzcie (jeśli jeszcze nie widzieliście, a wydaje mi się, że pół wszechświata jest już po wszystkim) ból głowy, suchoty, poczucie bezsilności to najmniejsze problemy świata przy starciu z erotycznymi fantazjami Blanki Lipińskiej na srebrnym ekranie Netflixa.

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów
Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

"Witaj w klubie" – Zapraszam po szczepionkę ze słowem nadzieja - Recenzje filmów
Zacznę od banalnego stwierdzenia. W życiu człowieka jedna chwila i jedno ryzykowne zachowanie może przyczynić się, że owo życie zaczyna przybierać całkiem inny obrót. Uśmiech zamienia się w smutek, szczęście pryska jak bańka mydlana, a psychika obraca się w gruzowisko. Nad człowiekiem zawisa wyrok wydany przez lekarza: „jesteś nosicielem wirusa HIV, masz AIDS”. Taki los spotyka Rona Woodroofa (Matthew McConaughey ) w filmie pt. „Witaj w klubie”.
Nowości

"Sukcesja" – O tym, jak dysfunkcyjna rodzina miliarderów "przejęła" HBO i rozkochała miliony widzów! - Seriale
Armstrong. Czy to nazwisko Wam coś mówi? Oczywiście! Z szybkością drukarki laserowej jeszcze do niedawna odpowiedzielibyście, że chodzi o słynnego Amerykanina, który jako pierwszy zszedł na powierzchnię Księżyca. Od tamtej chwili minęło wiele dekad, aż tu niespodziewanie na całej planecie Ziemia znany stał się kolejny Armstrong. W roku 2023 uliczna sonda nie okaże się zatem już tak oczywista, mimo że ten człowiek to żaden sportowiec ani tym bardziej astronauta. Lecz nadal śmiało określę go mianem Człowieka-Rakiety. Dlaczego? Gdyż napisał i stworzył w swej głowie serial, który jest jest prawdziwą bombą wśród wielu produkcji stacji HBO. „Sukcesja” to dzieło realistyczne, wciągające niczym czarna dziura, powodujące szybsze bicie serca. Wiecie, taki tam dramat, trochę satyra i saga o rodzinie bogaczy, gdzie raczej nie ma komu kibicować. A mimo to sypią się nagrody, a Jesse Armstrong skacze z radości.

Miłość i "Maj", w to mi graj – ale czymże jest ten "Maj"? - Muzyczne Style
Najnowszy singiel Aleksandra Siczka „Maj” to piosenka o miłości, ale czy tylko? Nie! Maj to czyste lato! „Wyobraźcie sobie, że jedziecie z przyjaciółmi spontanicznie nad morze, auto zapakowane po brzegi, zrzutka na paliwo a nocleg? Coś się wymyśli, mało ważne! Ten utwór to must have takiej podróży. To opowieść o miłości wyjątkowej i cieszącej jak nigdy dotąd! Nastraja do radości z życia i wspaniale, bo taka powinna być letnia muzyka. Z tekstu dowiecie się, że to niekoniecznie miłość, która kończyć się musi romansem czy związkiem, to może być każdy rodzaj uczucia, przyjacielski czy rodzinny. Co ważne „Maj” przypomina o wolności, o tym, że nasz los jest w naszych rękach, że trzeba zawsze pamiętać o sobie i swoim szczęściu, dzięki czemu można tym szczęściem obdarować można innych – mówi o utworze Alek. To pewne - miłość i lato to para idealna! „Maj” to trzeci po singlach „Kino, Muranów” i „Planety” utwór z ukończonego już debiutanckiego materiału muzycznego artysty, który zaskakuje z każdą kolejną odsłoną.

"Żony (nie)idealne" – Jeśli kochać, to na całego! - Recenzje książek
Czerwiec to miesiąc Dumy Społeczności LGBT+. Nie ma zatem lepszego czasu, aby zapoznać się z dwiema dumnymi dziewczynami. To Madzia i Kasia, autorki „Żon (nie)idealnych”, wyznające jedną ważną zasadę. Jest to jednocześnie ich rada dla wszystkich kobiet i mężczyzn obawiających się życia w szczęśliwym związku z osobą tej samej płci. A brzmi ona: „Nie walcz z miłością, walcz o miłość!”. Po przeczytaniu wspólnej książki Magdaleny Baryły i Katarzyny Klimek owe słowa jeszcze mocniej wejdą do głowy. Zatem otwórzcie ten pamiętnik/romans napisany w narracji pierwszoosobowej i odkryjcie historię wielkiego uczucia, przeznaczenia i akceptacji siebie.

Wrażliwość Madlen. Artystka, "Żona (nie)idealna", debiutantka w rozmowie pełnej szczerości! - Zespoły i Artyści
W swoich autorskich utworach porusza tematy bliskiej jej duszy i sercu. Kocha muzykę równie mocno, jak swoją życiową wybrankę, z którą napisała książkę o codzienności i drodze do szczęścia. Mogliście usłyszeć jej śpiew m.in. w nastrojowych singlach „Sen” i „Warstwa wad”. Z wywiadu, którego nam udzieliła dowiecie się, jak bardzo uczuciowa to kobieta. Przed państwem Magdalena Baryła-Klimek, czyli Madlen!

Jego "Wiatr wolności". DZIUK z najbardziej osobistym singlem! - Muzyczne Style
Mamy newsa! Znany Wam artysta DZIUK powraca – jako kompozytor, scenarzysta własnych teledysków, niezależny producent, wokalista i tekściarz – z nowym singlem pod jakże obrazowym, metaforycznym tytule „Wiatr wolności”. To utrzymany w klimatach pop-rockowych, wpadający w ucho dzięki nowoczesnej linii melodycznej osadzonej między innymi w dźwiękach gitar, perkusji oraz klawiszy, kawałek. Dlaczego jest on najważniejszy w karierze Tomasza Dziuka, który do tej pory prezentował covery i wydał cztery single („Vibes”, „Niepamięć”, „Tlen”, „Call It LA”)? Bo jak powiedział ten prawnik i politolog z wykształcenia, a muzyk z pasji dający koncerty w warszawskich klubach: „W tym utworze rozliczam się ze swoją przeszłością i dość mocno obnażam swoje cechy charakteru. Taki jestem i taka jest moja rzeczywistość, w której naczelną wartością jest dla mnie wolność. Piosenka jest bardzo osobista i po raz pierwszy tak otwarcie odsłaniam w muzyce siebie”. Szczere słowa! Poczujmy zatem razem z nim „Wiatr wolności”!

TRYLION o kruchości człowieka wobec natury. Hipnotyczny klip do "Black Clay"! - Muzyczne Style
Krótki, acz warty uwagi news! Tworzą muzykę z pogranicza djent i prog metalu. W 2021 roku wydali pierwszą płytę – „Education for Freedom”. Już wtedy zaskakiwali szczerością i wielowarstwowością pod względem przekazu i instrumentarium. 31 maja 2023 to natomiast data, kiedy grupa Trylion zaprezentowała klip do nowego kawałka, będącego jednocześnie zwiastunem… burzy? Nie, nowego albumu. To, jak komentuje formacja, opowieść o „kruchości człowieka wobec natury”. Sam utwór, wzmocniony przez niepokojący klip, odnosi się do wielu symboli i metafor – istnienia człowieka jako małej cząstki całości. Materiał powstawał długo, bo jest najbardziej złożonym projektem w dorobku zespołu. Ale za to efekt jest iście piorunujący! To połączenie muzyki ze sztuką. Niechaj więc ten, kto uważa metal tylko za głośne coś, pozbawione tożsamości, zamilczy. A ten kto za fana brytyjskiej kapeli Tesseract się ma, ten bardziej doceni pracę, jaką wykonali chłopaki z Tryliona wraz ze wspomagającym ich artystą o tajemniczej ksywie SHAO oraz miksującym Emilem Reitanem z Icicle Studios.
Artykuły z tej samej kategorii

Anton Yelchin – dlaczego tak wcześnie, dlaczego tak pechowo? - Ludzie kina
Nie był gwiazdą światowego formatu, bożyszczem nastolatek ani artystą wybitnym, ale zagrał kilka charakterystycznych ról, którymi udowodnił swój talent. Świat filmu był mu pisany. Mógł jeszcze stworzyć wiele kreacji, ale jego młode życie zostało brutalnie przerwane, i to w sposób dziwny, i straszny. Pochodzący z Rosji 27-letni Anton Yelchin został bowiem zmiażdżony przez własne auto!

Grupa Filmowa AFAIR OZ – kamera w ręku, pasja w sercu! - Ludzie kina
Oskar Sawicki, Bracia Znajmieccy – o twórczości i wielkim hobby tych chłopaków już mogliście przeczytać na łamach naszego portalu. 28 lutego 2023 roku to data, kiedy dowiadujecie się o kolejnych Ludziach Kina. Nie mają na swoim koncie wielu produkcji, ale te co już stworzyli, nie można nazwać byle jaką, nudną amatorką. Wszak ich „Jędza” rozkochała w sobie widzów na 17. Festiwalu Filmów Jednominutowych w Gdańsku, a zwiastun dłuższej „Ucieczki od rzeczywistości” przywodził na myśl zabawę konwencją fantasy niemal jak w kultowych „Magnatach i czarodziejach” (ale bardziej na poważnie). O kim mowa? O Grupie Filmowej Afair Oz!

Robert Downey Jr. – Upadki i zwycięstwa - Ludzie kina
Buntownik na ekranie, buntownik w życiu prywatnym. To stwierdzenie najlepiej opisuje tego hollywoodzkiego gwiazdora. Robert Downey Jr. niegdyś był na samym dnie. Dziś ciągle na topie zyskuje coraz więcej fanów. Obecny sukces zawdzięcza bez wątpienia dwóm filmowym rolom. To Iron Man i Sherlock Holmes – postaci, w które chyba nikt inny nie wcieliłby się lepiej niż on.

Bruce Lee – sukces i klątwa mistrza kung-fu - Ludzie kina
Bruce Lee. Ikona i legenda, którą nikomu przedstawiać nie trzeba. Nie ma na świecie człowieka (chyba że mieszka w głębokim buszu), który o nim nie słyszał. Na początku lat 90. zekranizowano biografię aktora w udanym filmie pt. „Smok: historia Bruce’a Lee” z doskonałą rolą Jasona Scotta… Lee (zbieżność nazwisk przypadkowa). A w roku 2019 jego nieśmiertelny duch ponownie mocno daje o sobie znać. Najpierw za sprawą opisywanego już na łamach portalu Altao.pl serialu pt. „Wojownik” i dzięki Quentinowi Tarantino, który to wprowadził postać mistrza kung-fu do swojego filmu „Pewnego razu w… Hollywood”.

Dwayne "The Rock" Johnson – Uśmiechnięty twardziel - Ludzie kina
Najsympatyczniejszy mięśniak Hollywood. Filmy z jego udziałem to swoiste guilty pleasure – wiesz, że są średniej jakości fabularnej, ale i tak z miłą chęcią obejrzysz, bo gra tam właśnie On. Niedawno biegał po dżungli w nowej wersji „Jumanji”, a zapewne na kinowych ekranach będzie gościł jeszcze często i gęsto. Co ma w sobie takiego ten były zawodnik wrestlingu, że jego kariera tak bardzo poszybowała w górę, deklasując niegdyś popularnego Hulka Hogana?
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.599