9 081
11 997 min.
Artykuły o filmach
pottero (558 pkt)
3308 dni temu
2015-11-03 14:30:51
Mimo tych wszystkich trudności i słabej jakości sprzętu w kinach, polski dubbing był w Europie bardzo ceniony, mówiło się nawet o „polskiej szkole dubbingu”. W polskich wersjach głosów użyczali wyśmienici aktorzy, znani także poza granicami naszego kraju. Nazwiska większości z nich młodszym Polakom zapewne niewiele powiedzą, ale w dubbingu udział brali chociażby Aleksandra Śląska, Jadwiga Smosarska, Gustaw Holoubek, Władysław Hańcza, Saturnin Żurawski, Stanisław Brejdygant, Edmund Fetting, Szczepan Baczyński, Jadwiga Barańska, Piotr Fronczewski, Krzysztof Kolberger, Roman Wilhelmi czy Wiktor Zborowski. Z organizowanego corocznie na Węgrzech „festiwalu dubbingowego” Polacy prawie zawsze wracali z nagrodami, mówiło się żartobliwie, że nie ma sensu go organizować, skoro Polacy i tak zgarną nagrody. Stanisław Brejdygant otrzymał od Dereka Jacobiego list z gratulacjami i pochwałami za to, jak zdubbingował go w serialu „Ja, Klaudiusz”. Podobny list, za „Elżbietę, królową Anglii”, otrzymała Aleksandra Śląska od Glendy Jackson, która nie mogła nadziwić się temu, że w polskiej wersji dubbinguje ją tak uznana i poważana aktorka.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Złota era polskiego dubbingu to lata 70., kiedy zdubbingowano naprawdę wiele uznanych zagranicznych filmów i seriali. Chociaż od lat 50. do początku lat 90. istniały w Polsce tylko dwa studia dubbingowe – wspomniane SOF w Warszawie i Łodzi – w ciągu tych trzydziestu lat zdubbingowano w nich kilka tysięcy filmów i seriali. Kryzys nastąpił w drugiej połowie lat 80., kiedy używana przez studia aparatura zaczynała być już przestarzała, a stan polskiej gospodarki – w końcu dubbing zlecały należące do państwa telewizja i CUK – nie pozwalał na dubbingowanie tyle, ile było wymagane. Gwoździem do trumny polskiego dubbingu okazały się wideokasety – dystrybuowane jak najmniejszym kosztem, nierzadko z szeptankami nagrywanymi w garażach na niemieckim dubbingu, czytane przez wujka Staszka. Kilkadziesiąt lat szeptanki w telewizji i kilka lat na wideokasetach wystarczyło, żeby nowe firmy, wchodzące na polski rynek po przemianie ustrojowej, w ramach cięcia kosztów wolały wydawać za grosze filmy właśnie z szeptanką. Wtedy to właśnie dubbing „zepchnięty” został do animacji i filmów familijnych, stąd dziś w młodych Polakach przeświadczenie, że nadaje się on właśnie tylko do takich produkcji. I chociaż było w międzyczasie kilka prób oswajania Polaków z dubbingiem dla dorosłych, nie wypaliły. Gdy w 1995 roku do Polski trafił Canal+, stacja zobowiązała się do dubbingowania co najmniej trzydziestu procent swojej ramówki. Chociaż wedle wypowiedzi rzeczniczki stacji dubbing cieszył się powodzeniem i chciało go ponad 40% abonentów, ostatecznie stacja zrezygnowała z niego całkowicie na rzecz szeptanki. Zanim to nastąpiło, zdubbingowano jednak kilkadziesiąt pozycji, w tym m.in. filmy „Rob Roy”, „Thelma i Louise”, „Dwaj zgryźliwi tetrycy” i jego kontynuację, „Sommersby”, „Twin Peaks: Ogniu, krocz ze mną”, „Kalifornia”, „Powrót do Howards End”, „Szczęśliwy dzień” i seriale takie jak „Przyjaciele”, „Renegat” (na Canal+ emitowany pod tytułem „Mściciel na harleyu”) czy „Przygody Supermana”. W drugiej połowie lat 90. działała telewizja Wizja Jeden, również dubbingująca część seriali ze swojej ramówki, w tym m.in. „Pcin Dolny” czy „Miasteczko South Park”, została ona jednak zlikwidowana na początku 2000 roku. W roku 2005, kiedy Universal zajmował się na rynku polskim dystrybucją filmów ze swojego portfolio, na DVD wydał z dubbingiem m.in. „Terminal”, „8. Milę” i „The Ring”, szybko zniknął jednak z rynku, a firma, która przejęła po nim prawa, nie kontynuowała już tej tradycji.
To, co obecnie dzieje się w kinach i na forach, zdaje się być swego rodzaju okresem przejściowym w powrocie do tego, jak sytuacja wyglądała jeszcze czterdzieści lat temu. Chociaż przez fora i fanpage’e dystrybutorów i stacji przetacza się fala żółci ze względu na dubbing, dystrybutorzy nie rezygnują z niego. Trend zapoczątkował Disney w 2012 roku, kiedy zdecydował się na zdubbingowanie „Avengers”, a następnie podchwycili go inni dystrybutorzy. Dzieci wychowywane na kanałach z dubbingiem, gdy trochę podrosną, mogą oglądać filmy z dubbingiem w kinie – zdaje się, że naturalną kontynuacją będzie to, że za kilka lat dubbingowane będą również filmy nie tylko dla młodzieży, ale i dla dorosłych. Wbrew obiegowej opinii dubbing nie radzi sobie tak źle – ilość widzów wybierających taką wersję waha się od 30 do 50% wszystkich widzów, którzy film obejrzeli w kinach, można więc zakładać, że dystrybutorzy nie zrezygnują z polskich wersji, a będą sięgać po nie coraz częściej, ponieważ część widzów nie poszłaby na film, gdyby nie dubbing. Problemem jest jednak to, że obecnie na rynku działa wiele studiów dubbingowych, zatrudniających wielu reżyserów i aktorów, ale niestety nie wszyscy oni nadają się do dubbingowania fabuł. Raz trafić można na znakomite dubbingi, takie jak „Noe: Wybrany przez Boga”, „Niesamowity Spider-Man” (oba ze studia Start International Polska), „Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz” (SDI Media Polska), kiedy indziej z kolei na nienadające się do oglądania w polskiej wersji dubbingowe gnioty jak „Exodus: Bogowie i królowie” czy „Noc w muzeum” (oba ze Studia Sonica). Tym niemniej zdaje się, że dubbingowa lawina ruszyła i trudno będzie ją zatrzymać. Jak długo jednak jako widz będę miał możliwość wybrania, w jakiej wersji wolę oglądać film, tak długo nie przeszkadza mi dubbingowanie filmów aktorskich, których domyślną widownią nie są dzieci.
Bibliografia:
Czekierda, Franciszek (1996): Dubbing czy „szeptanka”. O metodach opracowywania obcych filmów. „Aktualności Telewizyjne”, nr 9/96.
Dolny, Zbigniew: Historia polskiego dubbingu w: polski-dubbing.pl.
Dolny, Zbigniew (2012): Określenie „Polska szkoła dubbingu” nie wzięło się znikąd. „Kwartalnik Artystyczny Bliza”, 4 (13), s. 138-148.
Więcej ciekawostek na ten temat na stronie:
Tam też znajdziecie inne teksty autorstwa Pottero.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Dubbing w Polsce
Moq
3301 dni temu
Jeżeli wprowadzilibyśmy dubbing obowiązkowo w każdym filmie to każdy z nas po kilku miesiącach uznałby to za fakt i nie chciałby lektora. Wszystko zależy od naszych przyzwyczajeń. Taka nasza natura. Artykuł dobry i ciekawy. Polecam
Dodaj opinię do tego komentarza
Lidka
3300 dni temu
Czy ktoś z państwa słyszał o polskiej szkole dubbingu? Nie ona już nie istnieje ,skończyła się wraz ze śmiercią reżyserki Zofii Dybowskiej-Aleksandrowicz
Dodaj opinię do tego komentarza
Kinomaniak
3308 dni temu
Ciekawy artykuł. Dubbing jest fajny, ale obecnie sprawdza się jedynie w bajkach i kinie familijnym. W krajach takich jak Włochy czy Niemcy dubbingują wszystko i wszędzie: filmy, programy telewizyjne, seriale. Dobrze, że u nas w kinach nadal jest wybór, dzięki czemu można usłyszeć wspaniałe, oryginalne głosy aktorów.
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora pottero
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.450