O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast" – W krainach jutra, w krainach przeszłości - Recenzje książek

Dawno temu, w czasach, kiedy to zaczytywałem się głównie w fantastycznej beletrystyce, umykały mi gdzieś reporterskie publikacje. Wszystko zmienił Ryszard Kapuściński i jego książki (szczególnie „Imperium” – historia upadku Związku Radzieckiego), które były napisane takim językiem i stylem, że czytało się je nie z mniejszym zainteresowaniem niż wielowątkowe fabuły. Starszy ode mnie o rok Filip Springer również jest autorem, który potrafi niczym wir wodny wciągnąć czytelnika w głębiny niezwykłych opowieści z życia wziętych. Udowadnia to swoją najnowszą książką.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (16694 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
1 652
Czas czytania:
1 720 min.
Autor:
aragorn136 (16694 pkt)
Dodano:
2262 dni temu

Data dodania:
2017-01-18 09:48:19

Nominowany do wielu nagród Springer to utalentowany reportażysta i fotograf, absolwent Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz stypendysta Narodowego Centrum Kultury i Fundacji „Herodot” im. wspomnianego Ryszarda Kapuścińskiego. „Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast” wydawnictwa Karakter to nie tyle typowy reportaż, co raczej szerszy i oryginalny projekt.

 

Autor przez kilka miesięcy podróżował po naszym kraju i odwiedzał 31 miast dawnych województw, miast, które w 1999 roku utraciły status stolicy. Rozmawiał z ludźmi, zaglądał do upadłych fabryk, poznawał często skomplikowaną historię odwiedzonych miejsc. Oryginalność książki polega na tym, jak ona właściwie była tworzona. To pierwszy w Polsce dokumentalny eksperyment wykorzystujący internet i media społecznościowe oraz radio i prasę. Od początku do końca na bieżąco można było śledzić poczynania Springera. Przedsięwzięcie wpierali lokalni korespondenci, pisząc bloga i budując magazyn z artykułami o poszczególnych miastach archipelagu na platformie Flipboard. Całość w formie książkowej ukazała się pod koniec września bieżącego roku.

 

Intrygujące jest więc już samo powstawanie. A co znajdziemy w jej wnętrzu? 31 mikroświatów. Wiele wzlotów i upadków zapisanych „czerwonym atramentem”. Tęsknoty za minionym i poczucia krzywdy, ale też optymizmu i patrzenia w przyszłość z podniesioną głową. Wraz z autorem spotykamy osoby – lokalnych patriotów – artystów, aktywistów, przedsiębiorców, którzy osiągnęli sukces, dla których mieszkanie na „prowincji” nie jest powodem do wstydu. I mimo setek problemów, jakie pojawiły się po nowej reformie administracyjnej, przekonują, że w tych małych metropoliach naprawdę można fajnie żyć.

 

Nie są to pełne portrety. Każdemu z miast Filip Springer poświęca niezbędne minimum, jednak stara się wyłuskać to, co najważniejsze. Pokazuje, że Polska to nie tylko Warszawa i inne molochy. Co ciekawe, nazwy wszystkich rozdziałów w publikacji nie są jednocześnie nazwami odwiedzonych miast. Oczywiście na początku książki mamy mapkę i tabelę z liczbą ich mieszkańców (obecną i dawną), jednak w dalszej części „Miasto Archipelag” zbudowane jest jak fascynująca powieść obyczajowo-historyczna z nutką poezji i dreszczyku. „Kolor nieba”, „Centrum świata”, „Gdzie straszy”, „Ostatni raz” czy „Ból fantomowy” to pobudzające wyobraźnię tytuły. Do niektórych miejsc reporter powraca w kolejnych rozdziałach, chcąc je dokładniej opisać (nie brakuje tu kolorowych fotografii przedstawiających obiekty oraz ludzi). Co jakiś czas przerywa główny motyw, aby „Z drogi” podzielić się swoimi przygodami z podróży ciasnymi i śmierdzącymi autokarami lub pociągami ogłuszającymi niczym odgłos zarzynanego mamuta.

 

Interesujący się przestrzenią i architekturą autor przygląda się nie tylko niełatwym ludzkim wyborom. Na warsztat bierze również scenografię – zmieniające się przez lata planistyczne koncepcje tych samotnych wysp. Z jednej strony kroczy przez ponure dzielnice (jedna z nich porównana do… Mordoru!), ogląda popękane kamienice, z drugiej nowoczesne galerie. Ten kontrast jest bardzo wyraźny zarówno we Włocławku, jak i Kaliszu, Koninie czy Ostrołęce. W książce jest zresztą trafny podział „osieroconych” miast pod względem „ucieczek”, jakiego dokonał doktor Łukasz Zaborowski – pracownik Biura Planowania w Radomiu. Są więc miasta świąteczne, weekendowe oraz codzienne. Owa segregacja ma na celu przyjrzeniu się sensowności reformy administracyjnej. Czy faktycznie była aż tak niezbędna?

 

Można zarzucić książce, iż temat w niej zawarty nie został w pełni wykorzystany. Dla niektórych czytelników zabraknie tu poważniejszego, socjologicznego ujęcia poruszonych kwestii. Nie jest to też publikacja przeznaczona do wąskiej grupy osób, lubiących siedzieć nad tabelami ze statystyką. „Miasto Archipelag” to książka z duszą, napisana, mimo kilku rzeczowych pomyłek, mistrzowską kreską, zaskakująca, przybliżająca ciekawą przeszłość ukazanych w niej miejscowości – wydobycie siarki w Tarnobrzegu czy studnia nieszczęścia w Pile. Jest tylko jedno „ale”. Można odnieść wrażenie, już po skończonej lekturze, iż jest ona bardzo depresyjna. Jakby jednak więcej było w tych opowieściach samotności, frustracji i rozczarowań niż szans i możliwości. W części miast powiew zmian jest co prawda widoczny, lecz sporo z nich nadal tonie… Trwają zamiast żyć, a nad nimi unosi się demon PRL-u.

 

Na szczęście mamy tu losy ludzi jak Adam i Łukasz z Suwałk, którzy słowo „niedasizm” wyrzucili do kosza, próbując odnaleźć się w nowej rzeczywistości, których nie przeraża szkielet upadłych zakładów. Małymi krokami, nie oglądając się za siebie, z powodzeniem budowali przyszłość, nie godząc się z brutalną teraźniejszością. Teraz są spełnieni. Determinacja zwyciężyła!

 

Po książkę Springera powinni sięgnąć wszyscy. Zarówno obywatele dużych miast, jak i mieszkańcy małych miejscowości. Ci pierwsi otworzą oczy, dowiadując się, jak wygląda życie w stolicach dawnych województw, gdzie często jedyną rozrywką dla młodzieży jest wyjście do McDonalda, a dorosły może pokonać nudę poprzez czytanie setki razy tej samej tablicy ogłoszeniowej. A drudzy zapewne utożsamią się z bohaterami niniejszego reportażu – i z tymi, którzy dali radę, i z tymi, którzy ciągle walczą o lepsze jutro.

 

W rozdziale pt. „Dwa uczucia” jest cytat idealnie spinający jedną klamrą wszystkie opisane w książce miasta: „A więc fabryka i urząd – bieguny, pomiędzy którymi rozpinają się cała krzywda i tęsknota miast Archipelagu. A tak naprawdę chodzi tylko o to, by nie znikać w cieniu tych większych”. By nie znikać…
 

Ocena: 8/10

 

*Artykuł ukazał się również na portalu Centrum Sceny.pl

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:




Galeria zdjęć - "Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast" – W krainach jutra, w krainach przeszłości

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora aragorn136

 -

Odwiedzin: 88

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"John Wick 4" – Zabij ich wszystkich! - Recenzje filmów

Yeeeaah. Mr. Wick powrócił w czwartej odsłonie serii. Jest jak kot. Zawsze spada na cztery łapy, żyć ma sporo, szczęścia jeszcze więcej. Coś pod nosem mruczy. Czai się w cieniu. Ale jako człowiek czuje się zmęczony. Wszak ciągle ktoś na niego poluje. Tutaj np. potężni faceci w kuloodpornych garniakach. Ja po seansie filmu też jestem wyczerpany, jednak na twarzy gości uśmiech. Bo paradoksalnie czuje się naładowany energetycznie, jakbym wypił kilka… naście Red Bulli. Mimo umownej fabuły uplecionej z tony absurdów, jest to pod względem sekwencji akcji i kreatywnej reżyserii połączonej ze zdjęciami niczym z „Blade Runnera 2049”, najlepszy rozdział!

"RetroSpekcja" – W starym radiu nowoczesne brzmienia i wrażliwa dusza! - Recenzje płyt

Ach ten współczesny świat. Ludzie nawet dziewięć godzin dziennie spędzają czas, wpatrzeni w ekran swoich smartfonów. A gdzie miejsce na realną miłość i przyjaźń? Na przyjemne spotkania offline, z dala od internetowego hejtu? Gdzie się podziały tamte relacje? Mało kto się nad tym zastanawia, dlatego pewien uzdolniony artysta postanowił wyjść naprzeciw owym problemom, nagrywając debiutancką EPkę pt. „RetroSpekcja”. Już sam tytuł sugeruje, że ARKADIUSZ najlepiej czuje się w epoce, w której wspólne słuchanie starego radia było czymś naturalnym, a bombardowanie milionem wirtualnych bodźców nikomu nie zagrażało. Okładka krążka także nie atakuje bogactwem barw. Wydaje się więc, że człowiek w muszce i spodniach w kratę będzie coś tam cicho pod nosem nucił. A tu zaskoczenie! Bo ów minialbum to świetne połączenie pianina i gitar, w którym melodyjność idzie pod rękę z oryginalnymi brzmieniami. Nowoczesny pop przez duże P. Od człowieka z wrażliwą muzyczną duszą.

"Carnival Row" – Źle się mają sprawy w tym mieście! - Seriale

Tytuł niniejszej recenzji nie napawa optymizmem. To fakt. Ale powiadam Wam – wystarczy jeden odcinek, abyście dostrzegli, że oto narodził się serial bijący na głowę konkurenta z tej samej stajni, czyli „Rings of Power”. Mało tego, „Carnival Row” od Amazona jest jak księga znaleziona gdzieś na strychu. Zakurzona, oblepiona pajęczyną, lekko naddarta zębem czasu, a jednak po otwarciu kusząca zapachem… zgnilizny i zachęcająca do zagłębienia się w szereg intryg i zagadek, zarówno natury społeczno-politycznej, jak i typowo kryminalnej. W streamingu można oglądać jeszcze lepszy, drugi sezon owej steampunkowej produkcji, która i tak jest słabiej oceniana od takiego chociażby śmieszkowatego, infantylnego, „uwspółcześnionego”, problematycznego „Willowa”.

 -

Odwiedzin: 180

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"The Last of Us" – Siła miłości, czyli jak przetrwać w zagrzybionym świecie! - Seriale

10 lat temu premierę miała gra, która do dzisiaj uważana jest za jedną z najlepszych w całej konsolowej historii. Nie brała jeńców. Rozjeżdżała emocjonalnie jak walec. Ściskała gardło. Przerażała, zachwycając jednocześnie warstwą wizualno-dźwiękową. Stworzona na podstawie przemyślanego, intrygującego scenariusza Neila Druckmanna, zyskała spore uznanie krytyków i zdobyła wór nagród. Kiedy jej fani dowiedzieli się, że HBO bierze się za adaptację, w ich mózgach zaczęły rosnąć grzyby… Czyżby wreszcie udane przeniesienie gry na do filmowej rzeczywistości? A może kolejny zawód? Gromkie brawa, czy obawa? Śpieszę z odpowiedzią. „The Last of Us” to serial z tyloma zaletami, że zasypują one szarą strefę. Warto poświęcić mu dziewięć godzin życia, nawet, jeśli jest się widzem nieznającym pierwowzoru.

"Chleb i sól" – Pianino i kebab, koszula i dres - Recenzje filmów

Raz na jakiś czas pojawiają się na naszym rodzimym, kinowym podwórku debiuty, które należy witać chlebem i solą. Są to filmy autorskie, oryginalne, nawet gatunkowe czy zaskakujące wizualną kreatywnością. Wśród takich produkcji szczególnie wychodzą przed szereg dzieła, w których twórcy poruszają aktualne tematy; portretują małomiasteczkową mentalność oraz pochylają się nad problemami współczesnej, skonfliktowanej młodzieży. Np. „Ostatni komers” z 2020 roku był tego typu opowieścią, ale „Chleb i sól” bliższy jest realizmowi. Oba tytuły godne polecenia. O pierwszym już czytaliście, dzisiaj nadeszła pora, aby przyjrzeć się temu drugiemu, gdzie kojące dźwięki pianina uzdolnionego chłopaka stawiają czoło rasizmowi i ksenofobii w wykonaniu dresiarzy.

Teraz czytane artykuły

"Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast" – W krainach jutra, w krainach przeszłości - Recenzje książek

Dawno temu, w czasach, kiedy to zaczytywałem się głównie w fantastycznej beletrystyce, umykały mi gdzieś reporterskie publikacje. Wszystko zmienił Ryszard Kapuściński i jego książki (szczególnie „Imperium” – historia upadku Związku Radzieckiego), które były napisane takim językiem i stylem, że czytało się je nie z mniejszym zainteresowaniem niż wielowątkowe fabuły. Starszy ode mnie o rok Filip Springer również jest autorem, który potrafi niczym wir wodny wciągnąć czytelnika w głębiny niezwykłych opowieści z życia wziętych. Udowadnia to swoją najnowszą książką.

 -

Odwiedzin: 1761

Autor: adminArtykuły o filmach

Komentarze: 1

Szalony teaser "Mowy ptaków" – filmu na podstawie scenariusza Andrzeja Żuławskiego! - Artykuły o filmach

Nadchodzi jedno z największych filmowych wydarzeń roku! Przedstawiamy pierwszy, szalony, choć pozbawiony dialogów, teaser „Mowy ptaków”, najnowszego filmu Xawerego Żuławskiego (autora „Wojny polsko-ruskiej”) na podstawie ostatniego scenariusza jego ojca, czyli Andrzeja Żuławskiego. To niezwykła opowieść o wykluczeniu i alienacji we współczesnej Polsce i szukaniu swojego miejsca w świecie, w którym każdą odmienność próbuje się zepchnąć na margines. „Mowa ptaków” jest niepokorna, anarchistyczna i szalona. Nie pozwoli o sobie zapomnieć przez długie miesiące. Teaser pojawił się 24 czerwca, a film trafi do kin od 27 września. Dystrybutorem jest Velvet Spoon. Główną rolę w filmie gra Sebastian Fabijański, a obok niego m.in. Andrzej Chyra, Borys Szyc, Daniel Olbrychski i Marta Żmuda-Trzebiatowska. Uwaga! Prezentujemy też zestaw niepublikowanych wcześniej fotosów z filmu. (źródło: materiały prasowe)

 -

Odwiedzin: 4919

Autor: adminZabawne

Iluzja na wesoło – Gamarjobat - Zabawne

Japońska sztuka iluzji, a jednocześnie humoru pokazana jako rywalizacja pomiędzy dwoma iluzjonistami.

 -

Odwiedzin: 73590

Autor: pjPrzepisy

Komentarze: 3

Udka w sosie tatarskim - Przepisy

Tym razem prezentujemy coś pysznego na obiad. Potrawę, którą już po pierwszym kęsie nigdy nie zapomnicie. Ten smak i zapach są nie do opisania. Zaskoczcie gości i rodzinę. Przygotujcie udka w sosie tatarskim!

Muzeum Stutthof w Sztutowie – ważne miejsce pamięci - Ciekawe miejsca

„Nigdy więcej” – te słowa wypowiedziała była więźniarka jednego z niemieckich obozów koncentracyjnych, miejsc strasznych, zbudowanych w celu „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”, czyli masowego mordu niewinnych ludzkich istnień. W okolicach Gdańska także znajdował się taki obóz. Obecnie jest tam muzeum, które nie pozwala na to, by zanikła pamięć o tych dawnych wydarzeniach.

Nowości

Z odcieni szarości do żywych barw – Kinga Rutkowska i jej "Neonowa noc"! - Zespoły i Artyści

Nazywa się Kinga Rutkowska. Jest wokalistką, która głosem burzy mury szarości. Nic dziwnego. Ukończyła przecież Akademię Muzyczną w Łodzi o specjalności wokalistyka estradowa. Jako wrażliwa artystka, kocha muzykę tak bardzo, że właśnie wydała swój trzeci singiel. Już jego tytuł – „Neonowa noc” zawiera w sobie pewną zapowiedź całej treści, przekazu, a także niezwykłego klimatu. Mający oficjalną premierę dokładnie 29 marca 2023 roku, w samo południe utwór uwodzi emocjami, dając mnóstwo pozytywnej energii.

 -

Odwiedzin: 88

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"John Wick 4" – Zabij ich wszystkich! - Recenzje filmów

Yeeeaah. Mr. Wick powrócił w czwartej odsłonie serii. Jest jak kot. Zawsze spada na cztery łapy, żyć ma sporo, szczęścia jeszcze więcej. Coś pod nosem mruczy. Czai się w cieniu. Ale jako człowiek czuje się zmęczony. Wszak ciągle ktoś na niego poluje. Tutaj np. potężni faceci w kuloodpornych garniakach. Ja po seansie filmu też jestem wyczerpany, jednak na twarzy gości uśmiech. Bo paradoksalnie czuje się naładowany energetycznie, jakbym wypił kilka… naście Red Bulli. Mimo umownej fabuły uplecionej z tony absurdów, jest to pod względem sekwencji akcji i kreatywnej reżyserii połączonej ze zdjęciami niczym z „Blade Runnera 2049”, najlepszy rozdział!

Co za Kanał?! "MegaWhesly", gdzie M. Nożownik opowiada o sprawach różnych! - Ludzie Youtuba

Kosmopolita, który „kupił działkę na Księżycu”. „Radykalny lewak” – jak siebie nazywa, który, siedząc w wannie, pochyla się nad problemami ludzi leworęcznych. Kinda hipis, którego filmik o sensie całowania się wyświetlono ponad 100 tysięcy razy! Chłopak, poeta (tak, wydał swój tomik), interesujący się teoriami spiskowymi, szeroko pojętą popkulturą i kontrowersyjną tematyką. Kiedy się przedstawia, można się lekko przestraszyć. Ale spokojnie, utalentowany w różnych dziedzinach Mateusz Nożownik to sympatyczny, szalenie inteligentny gość, który m.in. nauczy Was, jak grać na gitarze elektrycznej, „poczęstuje ciasteczkami i herbatką” oraz opowie, zarówno o sprawach większych niż życie, jak i przyziemnych, ciekawych problemach i rzeczach. Wystarczy, że zajrzycie na jego kanał o nazwie MegaWhesly. Czym dokładnie jest ten projekt prowadzony na YouTubie? O tym poniżej.

RaV Kozik zaprasza na "Złote plaże" do... klubu! - Muzyczne Style

Wcześniej zaprezentował świetnie przyjęty, chwytający za serce singiel „Wart mniej”. A teraz powraca w zupełnie innej odsłonie! Na letnie dni jeszcze za wcześnie, ale jego kolejny utwór sprawia, że już czuje się ciepełko. RaV Kozik, czyli finalista The Voice przenosi bowiem wszystkich prosto na „Złote plaże”, gdzie króluje afrobeat!

"RetroSpekcja" – W starym radiu nowoczesne brzmienia i wrażliwa dusza! - Recenzje płyt

Ach ten współczesny świat. Ludzie nawet dziewięć godzin dziennie spędzają czas, wpatrzeni w ekran swoich smartfonów. A gdzie miejsce na realną miłość i przyjaźń? Na przyjemne spotkania offline, z dala od internetowego hejtu? Gdzie się podziały tamte relacje? Mało kto się nad tym zastanawia, dlatego pewien uzdolniony artysta postanowił wyjść naprzeciw owym problemom, nagrywając debiutancką EPkę pt. „RetroSpekcja”. Już sam tytuł sugeruje, że ARKADIUSZ najlepiej czuje się w epoce, w której wspólne słuchanie starego radia było czymś naturalnym, a bombardowanie milionem wirtualnych bodźców nikomu nie zagrażało. Okładka krążka także nie atakuje bogactwem barw. Wydaje się więc, że człowiek w muszce i spodniach w kratę będzie coś tam cicho pod nosem nucił. A tu zaskoczenie! Bo ów minialbum to świetne połączenie pianina i gitar, w którym melodyjność idzie pod rękę z oryginalnymi brzmieniami. Nowoczesny pop przez duże P. Od człowieka z wrażliwą muzyczną duszą.

 -

Odwiedzin: 95

Autor: adminTechnologie

Komentarze: 1

Inteligentny ChatGPT na wszystko Ci odpowie! Na pewno? - Technologie

Sztuczna inteligencja weszła na nowe tory. W ostatnich miesiącach coraz częściej można bowiem usłyszeć nazwę ChatGPT. Pod tym określeniem ukrywa się „pewien” chatbot czy, jak kto woli, „rozumny, niewidzialny jegomość”. W niniejszym tekście wyjaśnimy, kim dokładnie, a raczej czym jest owo specjalne, uruchomione w listopadzie 2022 roku narzędzie i jakie ma ono możliwości. Co więcej, podzielimy się z Wami wynikami testów, a konkretniej pokażemy, jak na nasze pytania odpowiedział ChatGPT.

Artykuły z tej samej kategorii

"Rzeźnia Wyszków" – Lovciam to miasto, ale siebie najbardziej! - Recenzje książek

Marek Czestkowski buduje swoje uniwersum. Akcja jego kolejnej powieści rozgrywa się bowiem w malowniczym miasteczku położonym niedaleko wsi o nazwie Knurowiec. Nie powinno nikogo zdziwić, jeśli do powiatu wyszkowskiego będziemy jeszcze nieraz zaglądać w przyszłości. Na szczęście w tym wypadku tylko na kartach książek Marka. Dlaczego? Bo, gdyby bohaterowie tych książek, a szczególnie „Rzeźni Wyszków” (jakże mocny tytuł, sugerujący, że będzie się działo!), istnieliby naprawdę, to biada temu miastu i jego mieszkańcom… Drugie dzieło Czestkowskiego to podobna groteska i satyra jak w „Knurowcu”, ale podkręcona do n-tej potęgi i aktualniejsza w swoim wymiarze i przekazie. Czarna komedia, w której, mimo że zwierciadło jest bardziej krzywe, postacie chodzą dumni i wyprostowani.

"Bestiariusz Jeleniogórski Tom I" – Skryci za mgłą - Recenzje książek

Andrzej Sapkowski i Jarosław Grzędowicz stworzyli bodajże najciekawsze uniwersa fantasy w polskiej literaturze. Zarówno krainy w sadze o „Wiedźminie”, jak i świat z „Pana Lodowego Ogrodu” zachwycały bogactwem ras, niezwykłą aurą, kulturowymi odniesieniami i wieloma innymi elementami. W pierwszym tomie „Bestiariusza Jeleniogórskiego” nie ma co prawda rozbudowanych rozdziałów ani aż tak barwnych ludzkich bohaterów, ale jest coś, co powoduje, że serce bije mocniej, po plecach przebiega dreszczyk, a magia zalewa czytelnika niczym wzburzona fala. Wystarczy spojrzeć na okładkę, na której potężna istota o świecących, złotych oczach, zaprasza do Krainy Wiecznych Mgieł, aby już poczuć swego rodzaju niepokojącą fascynację…

"Kroniki Conectora: Geneza" – O Wielki Demonie! - Recenzje książek

Jego prawdziwe imię i nazwisko oraz data urodzenia? Ściśle tajne. Ważne, że jest znany wśród niektórych jako Conector – nieustraszony podróżnik z Linii 49, który od niemal 400 lat odkrywa tajemnice wszechświata. Przybiera formę astralną, stając się bezpośrednim świadkiem wydarzeń w północno-zachodniej gałęzi swojego multiwersum. Ale wreszcie musi nieco odpocząć. Otwiera zatem dziennik, aby spisać wszystkie momenty większe niż życie, większe niż potęga gór… A ja to czytam i otwieram szeroko oczy! To żadna kosmiczna nuda, mimo że taki tytuł ma pierwszy rozdział. Jednak, aby przyswoić owe wizje, należy zawiesić niewiarę wysoko. Tylko wtedy przebrnie się przez prehistoryczne, gorące afrykańskie stepy; zimne pustkowia Antarktydy oraz przez inne metafizyczne miejsca, opisane w „Kronikach Conectora”.

"Deman" – Polski superbohater w kolorach szarości - Recenzje książek

Co ten Artur Urbanowicz ze mną zrobił! Łapanie się za głowę; rzucanie cichych, a czasem głośnych przekleństw; drętwienie rąk; mrówki chodzące po plecach; pot spływający po szyi – między innymi to przytrafiło mi się podczas czytania powieści pt. „Deman”. Już sam tytuł mrozi krew w żyłach, a co dopiero skąpana w czerwieni twarda okładka. Autor skrzyżował horror pełną gębą z fantastyczną, obszytą psychologicznym aspektem, historią superhero. Dokonał tego w polskich realiach, główną akcję osadził we współczesnej Warszawie. Z trzech ostatnich literackich kolubryn, ta pozycja jest jego najlepszą. A dlaczego, o tym dowiecie się, wchodząc głęboko w niniejszą recenzję. Ostrzegam! Jej lektura będzie prawie jak podpisanie paktu z demonem…

 -

Odwiedzin: 4350

Autor: aragorn136Recenzje książek

Komentarze: 2

"Ciemno, prawie noc" – Złe Kotojady wychodzą z nory! - Recenzje książek

„Był czarny czarny las. W tym czarnym czarnym lesie był czarny czarny dom. W tym czarnym czarnym domu był czarny czarny pokój, a w tym czarnym czarnym pokoju był czarny czarny stół, a na tym czarnym czarnym stole była czarna czarna trumna, a w tej czarnej czarnej trumnie był biały biały… trup!” – cytują na YouTubie aktorzy wcielający się w poszczególnych bohaterów w adaptacji „Ciemno, prawie noc”, jednej z najgłośniejszych polskich powieści ostatnich lat. A ja mam dreszcze, kiedy ich słucham. Tak bardzo, że zostaje przekonany, ale nie do obejrzenia filmu, a do lektury książki.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.485

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję