678
956 min.
Ciekawostki motoryzacyjne
pj (15391 pkt)
173 dni temu
2024-06-02 10:26:19
Pomysłodawca zlotu, człowiek stojący na czele sekcji włocławskiego Automobilklubu „Garbaty Włocławek” – Louis stwierdził niegdyś, że „będzie miał te stare Volkswageny w głowie i sercu do końca życia”. Nie ma co się dziwić. Nie rozwijają zawrotnej prędkości, ale gdy posłuchamy, jakie wydają dźwięki…
XIII Zlot Zabytkowych VW Garbusów i Ogórków (fot. PJ)
Zbliżający się 22 czerwca to Światowy Dzień Garbusa. To też dobra okazja do przyjrzenia się takim fascynującym oraz ikonicznym autom. To prawda, że ich produkcja rozpoczęła się w połowie lat 30. XX wieku, właśnie 22 czerwca, w... Rzeszy Niemieckiej. Niefajne konotacje? Spokojnie. „Garbus” miał być głównie samochodem dla ludu, aż w końcu podbił świat motoryzacyjny. Zaprojektował go Ferdynand Porsche – niemiecko-czeski inżynier. Kolejne lata to poprawki konstrukcyjne. Po wojnie Volkswagen Typ 1 był jednocześnie tani i niezawodny. Podobno miał „więcej błędów niż pies pcheł, lecz i tak zachwycał klasycznym designem i łatwością użytkowania, a także wyraźnie niskimi kosztami eksploatacji. Charakteryzował się czterostopniową napędem na tylną oś, skrzynią biegów, silnikiem o pojemności 1,1 l i mocą 25 KM, osiągał prędkość ponad stu kilometrów na godzinę i jak przekonują znawcy – palił... siedem litrów na setkę!
Gdy Niemcy sprzedały licencję na produkcję do Brazylii i Meksyku na początku lat 70. tamtejsza ludność oszalała na punkcie „Garbusów”. Do tego stopnia, że nawet obecnie nie jest niczym zaskakującym widok jeżdżącego tam i zadbanego Volkswagena w stylu vintage. W innych krajach natomiast jest wielu kolekcjonerów chętnie polujących na taki egzemplarz. Jeden z nich zapłacił 1 mln dolarów za auto rocznik 1964 (!). Mimo że w 2003 roku Volkswagen zrezygnował z dalszego inwestowania w takie pojazdy, to i tak ogólna ich liczba oszałamia. W ciągu 60 lat ze wszystkich fabryk wyjechało przecież przeszło 21,5 pół miliona egzemplarzy (!).
Volkswagen Garbus - XIII Zlot Zabytkowych VW Garbusów (fot. PJ)
Nieważne, że mały „Garbus” potrzebuje do samodzielnego remontu kilkudziesięciu tysięcy złotych i trochę czasu na rozruch. To auto dla cierpliwych i nie zawsze na każdą kieszeń, ale gdy już się „rozbuja”, to daje sporo przyjemności i nie pozwala odczuć niedogodności. To faktycznie pojazd z duszą i sercem.
Do starszej generacji zalicza się też „Ogórek”. Pomyślany jako solidny i niedrogi samochód użytkowy, nie miał dużej ładowności. Ale i tak T1, czyli Volkswagen Transporter T1 szybko podbił europejski rynek aut dostawczych, stając się prawdziwą ikoną motoryzacji. Swoją nazwę zawdzięczał oczywiście budowie – przypominał ogórka. Dzisiaj jest bardzo kojarzony z hipisami i ich ruchem. W jego wnętrzu działy się grzeszne sprawki, a to seks, a to palenie trawki. Ale chyba nie o takie przeznaczenie chodziło pewnemu holenderskiemu przedsiębiorcy, który odwiedzał fabrykę Volkswagena w Wolfsburgu. Człowiek ten zapragnął, by prosta platforma na kołach służąca do przewożenia skrzyń przeobraziła się w auto dostawcze z kierownicą na przodzie i silnikiem na tyłach. Naszkicował go w taki sposób, że wewnątrz znalazła się wolna przestrzeń. Projekt był na tyle intrygujący i praktyczny, że zaaprobowali go ludzie z Volkswagena. I w roku 1948 zaczęli prace nad konstrukcją prototypu w oparciu o „Garbusa”.
Ogórek - XIII Zlot Zabytkowych VW Garbusów i Ogórków (fot. PJ)
Zanim jednak „Ogórek” był znany pod takim określeniem, najpierw ochrzczono go mianem „Bulli”. Od lat 50. seryjna produkcja ruszyła na całego, a T1 pojawiał się na ulicach również jako ośmioosobowy mikrobus, a wersję Sambę okrzyknięto ikoną stylu, synonimem luksusu i wygody (o czym zadecydowały takie elementy, jak: radio, zegarek i rozsuwany dach, plus duża liczba okien). Po 4 latach od momentu rozpoczęcia produkcji, z tego samochodu było zadowolonych 100 tysięcy osób – wśród nich amerykańscy surferzy, którzy na plażę ze swoimi deskami i dziewczynami jeździli właśnie „Ogórkiem”. Mimo nowych ulepszeń estetycznych i technicznych (większa moc i pojemność silnika, przesuwne drzwi środkowe itd.), w 1967 roku firma przerwała „sezon ogórkowy”. Ale to nie the end dla VW, bo błyskawicznie narodził się dłuższy, z podzieloną na dwie części przednią szybą, VW T2, bardziej znany i lubiany „Ogórek”. Od 2019 roku mamy natomiast do czynienia już z siódmą generacją tego auta! Ale kolekcjonerzy wolą te stare modele, choć zdają sobie sprawę z tego, że musi minąć kilka miesięcy, by je doprowadzić do stanu idealnej używalności.
Skoro już poznaliśmy ciekawostki na temat tych pojazdów, to warto jeszcze wrócić do wydarzenia, jakim był kilkudniowy XIII Zlot Zabytkowych VW Garbusów, Ogórków & Co (trwający od 29 maja, z kulminacją 1 czerwca). To kolejna edycja, która miała miejsce na terenie biwakowym nad Jeziorem Lubiechowskim w gminie Kowal. Piękna lokalizacja i przez większość dni dobra pogodowa aura spowodowały, że zlot znowu cieszył się zainteresowaniem wielu właścicieli klasycznych, starych samochodów.
Miłość teścia do Garbusa (fot. PJ)
Niestety, w sobotę po południu nastąpiło oberwanie chmury, deszcz nie pozwolił więc na uwiecznienie konkursów i samego zwiedzania zabytkowych pojazdów, które zgodnie z mottem przewodnim – tym razem „Ślubwagen”, były przystrojone ślubnymi ozdobami. Na szczęście udało mi się sfotografować wcześniej przejazd paradny; pana młodego, który po otwarciu maski wydaje się być lekko zaniepokojony; „zostawioną na lodzie” pannę młodą oraz teścia, który w swoim „Garbusie” czuje się jak ryba w wodzie. No i najważniejsze – miałem wrażenie, że każde barwne auto pozowało do zdjęcia, a nawet się do mnie „uśmiechało”. Kurczę, one serio „żyją” i chcą powrotu do korzeni!
Te auta mi pozowały! (fot. PJ)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - Ach te "Garbusy" i "Ogórki" – niemijająca pasja do starych i kultowych aut!
Więcej artykułów od autora pj
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.215