Życie w ciągłym stresie i kleszczach

 

Wyobraźcie sobie babcię, którą kochają ludzie w każdym zakątku planety Ziemia. A teraz wyobraźcie sobie tę samą babcię i praprababcię, która nigdy nie zobaczyła na żywo własnych wnucząt. Nie utrzymywała bliskich relacji z większością licznej rodziny mieszkającej w Ameryce. Jesień życie spędzała u boku drugiego męża – Erwina Bacha, młodszego o 16 lat producenta muzycznego, który oddał jej… nerkę. Można artystkę jakoś usprawiedliwiać. Nie chodzi tylko o odległość, ale głównie o to, że przeszła ciężkie chwile z pierwszym partnerem.

 

Ike and Tina (fot. wikimedia.org/Licencja Creative Commons)

 

Zgadza się, wychowała z nim dwóch jego synów, a także swojego Raymonda Craiga (miała go z jednym z kolegów Ike'a z zespołu Kings of Rhythm) i wspólnego Ronniego, lecz nie były ty do cudowne lata. Ike Turner tak znęcał się zarówno fizycznie, jak i psychicznie nad Tiną, że ta ledwo dawała sobie radę. Była w kleszczach przemocy. Aż wreszcie powiedziała dość! Czas zakończyć to toksyczne małżeństwo. Był rok 1976. To wtedy artystka uciekła przed agresywnym oprawcą, który zgotował jej piekło w czterech ścianach. Miała jedynie 36 centów w kiszeni oraz kartę kredytową na paliwo. Rozwód nastąpił w 1978. Tina otrzymała opiekę nad wszystkimi synami. Co jednak ciekawe, nie dostała żadnych pieniędzy w ramach ugody rozwodowej ani domu. Zabrała za to dwa auta i swój pseudonim artystyczny, który przyjęła w latach, gdy działała muzycznie z Turnerem.

 

Zanim rozpoczęła karierę solową, która rozkręciła się wraz z ogromnym sukcesem debiutanckiej płyty „Private Dancer” (sprzedanych 10 mln egzemplarzy!), musiała jakoś wiązać koniec z końcem. Sprzątała mieszkania. Korzystała z kartek na żywność. Występowała w programach telewizyjnych i kabaretach. Gdy wreszcie osiągnęła olbrzymią popularność, to wydawało się, że nigdy już nic nie spotka ją złego. Niestety, los bywa okrutny. Tina pochowała dwóch synów. Co prawda nie byli oni młodzieniaszkami, ale śmierć dzieci, obojętnie w jakim wieku, jest straszna. Craiga odnaleziono martwego w 2018 roku w domu w Kalifornii – ślad na ciele sugerował, że mężczyzna zdecydował się na samobójstwo. Jak wspomina artystka, 59-latek był po prostu samotny. Ronnie zmarł na raka jako 62-latek.

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Tina Turner przez ostatnie lata chorowała. Udar, niewydolność nerek i najgorsza przypadłość – nowotwór jelita. Ale Erwin Bach, które jej ukochanym był już pod koniec lat 80., a mężem stał się w 2013 roku, robił wszystko, by otoczyć piosenkarkę opieką.

 

Warto, abym przypomniał tak już na podsumowanie tego tekstu o dwóch innych, pozytywnych wydarzeniach (poza zawarciem związku małżeńskiego z Erwinem). Chodzi o pożegnalną trasę koncertową i realizację pewnego musicalu.

 

Owa trasa 50th Anniversary Tour odbywająca się okazji pięćdziesięciolecia działalności artystycznej, trwała od 2008 do 2009 roku i przyniosła 132 mld dolarów zysku. Rozpoczęła się w Kansas City (październik), a skończyła 90. koncertem w Sheffield w Anglii (maj).

 

A co do musicalu, to mowa o dziele pt. „Tina – The Tina Turner Musical”. Był to projekt, który przedstawiał skromne początki artystki w Tennessee i jej drogę do tytułu supergwiazdy. Tina była niesamowicie zaangażowana w tę produkcję. Uczestniczyła w warsztatach dla wykonawców, nadzorowała całość w roli producentki wykonawczej. W sumie mający premierę w 2018 na londyńskim West Endzie spektakl wystawiono prawie 500 razy na samym Broadwayu, a także pokazano w Australii i kilku miejscach w Europie.

 

A jak Wy wspominacie Tinę Turner? I czy znacie jeszcze jakieś pozytywne ciekawostki z jej kariery?

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję