775
861 min.
Recenzje płyt
aragorn136 (23237 pkt)
755 dni temu
2022-10-28 17:43:06
Palais Noir to zespół, który powstał w 2008 roku. Założyli go czterej przyjaciele z Polski, studiujący razem instrumentalistkę na Akademii Muzycznej w Maastricht. Jednym z nich był oczywiście Sławek. Chłopak, który zaskoczył fanów jazzu swoim solowym projektem o nazwie „Slavic Horizons”. Na początku września tego samego roku 2022 niespodziewanie zrobił on coś jeszcze. Napisał do mnie bezpośrednią wiadomość, że jako (tym razem) basista ma do zaprezentowania album pt. „The Return”. Wiedząc, jakie emocje towarzyszyły mi w trakcie przesłuchania „Slavic Horizons”, włożyłem płytę napędu i znowu „odleciałem”. Już nie na Księżyc. Po zapoznaniu się z tym wydanym przez wytwórnię Public Peace albumem byłem tak zrelaksowany, jak w letnie, słoneczne dni na miejscowej plaży. W 2023 roku, kiedy tam powrócę, to tylko ze słuchawkami w uszach, z których będą wydobywać się dźwięki i głosy z Pałacu Sławka.
"The Return" Palais Noire (fot. PJ)
Zamykam oczy i smakuje. Żaden to hamburger. To wykwintne danie. Może nie z najdroższej pałacowej restauracji, ale znajdujące się na talerzu owoce morza w pełni wystarczą, aby najeść się do syta. Bólu żołądka nie stwierdzono.
Semeniuk wraz ze swoimi przyjaciółmi udowadnia, że rozpoczęty lata temu projekt może zaowocować czymś niezwykłym. Co prawda, w 2010 Palais Noire (cóż za piękna, francusko brzmiąca nazwa dla zespołu) odsłonił okna, aby przedstawić pierwszy, bardziej jazzowy, krążek „Le Voici Qui Arrive”, ale po zakończeniu studiów, ze względu na przeprowadzki od innych krajów i braku kasy, zawiesił działalność. Teraz po ponad dekadzie muzycy dokonali reaktywacji i mogli wreszcie wydać nagrany dawniej krążek (znaleziony przypadkiem na dysku w formie cyfrowej). Są w stu procentach dumni, mimo że zdają sobie sprawę z tego, że komercyjne radio nie puści utworów z nowego albumu. Jak powiedzieli: „za dużo jazzu pomiędzy”. Ale kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana…
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
„The Return” to swoisty powrót i jednocześnie manifest identycznego konceptu z początków wspólnego grania, dopasowany jednak do współczesnej muzyki elektronicznej i szerszego grona słuchaczy. Zawiera 11 autorskich numerów, napisanych przez Sławka Semeniuka. Dlatego właśnie można stwierdzić, że warstwa tekstowa to tylko jego dziecko, natomiast część muzyczna to latorośl spłodzona przez wszystkich członków. Co takiego mają w sobie poszczególnie utwory? Odpowiadam. Coś, co może sprawić, że polubią je również osoby, które stronią od takiego rodzaju muzyki. Już intro, czyli tytułowe „Return” „otula” słuchacza saksofonem Grega Torunskiego (Grześka z Puław, kumpla Sławka) niczym miękki, puchaty ręcznik na rajskiej plaży, a pomaga w tym dodany w tle zmiksowany głos. Jesteśmy zatem w odpowiednim nastroju, aby napić się „Liquid Sparks” w rytm jeszcze większej ilości instrumentów: klarnetu basowego Piotra Torunskiego i klawiszy Kacpra Wesierskiego. Utwór zachęca do tańca przy ognisku rozpalonym na plaży. Ma bardzo energetyczny vibe i udowadnia, że saksofon to magiczny, szalenie dźwięczny i wdzięczny instrument dęty.
Gdy już minie taneczna noc, pora wstać, bo słoneczko grzeje. Włączamy więc „Sun Divers”, gdzie usłyszymy wokalne popisy Michelle Kuban. Wokalistka ta ma tak spokojną, kojącą barwę, że odpływamy z nią łodzią z dala od lądu, ciesząc się piękną pogodą. Ale to nie koniec pobytu w magicznym raju. „Dawn Cities” jest jakby podróżą przez skąpane tym razem w księżycowej poświacie i neonach miasto. Harmonia dźwięków dochodzących z „samochodowego radia” zaskakuje dojrzałością, prostotą i „czystością”. I tak powolutku docieramy do „Białego Domu” – najlepszego kawałka „The Return”, w którym gościnnie pojawia się utalentowana Patrycja Zarychta. Robiąca doktorat z jazzu w Katowicach piosenkarka nie pozwoli Wam zasnąć w lazurowym blasku. Jej marzenie staną się Waszymi. Zatęsknicie za szumem oceanu. To gotowy hit radiowy (Sławek uwierz!), choć zapewne trudno będzie samej Patrycji zrobić karierę w tych plastikowych czasach. Inna wrażliwość muzyczna bywa przeszkodą… A szkoda.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Niemal połowa albumu, a serce nadal bije mocno. Wrażeń sporo. Bo oto w anglojęzycznym „Turquoise” śpiewa mężczyzna! To Willy Rosen, który powróci jeszcze w bardzo dobrze wgryzającym się w „gardło”„Hourglass”. „Turquoise” jest kolejnym (drugim moim ulubionym) wpadającym w ucho, chwytliwym numerem, zapraszającym na parkiet przy nadmorskim barze. Drinki wypite, wszystkie części ciała rozruszane, to pora uspokoić emocje i odpocząć. Pozwolą na to „Microscopic” oraz „Electrify”, w których zanurzyć się można w pełnym instrumentarium. I tak doszliśmy do ostatniego stolika. Siadamy więc i smakujemy z muzykami „Gin ‘N’ Tonic”. Aż nagle wstajemy, bo Michelle śpiewa, a Sławek gra na gitarze basowej. Najpierw jedno ramię, później drugie, nogi, biodra. Kręcimy wszystkim, bujamy się, uśmiechamy… Wisienka na torcie zjedzona. Wracamy zatem do szarego domostwa, z dala od szumu oceanu i promieni słońca. Jakoś smutno się robi, dlatego jak najszybciej wchodzimy na Spotify i Youtube! Bo właśnie m.in. tam jest dostępny w całości recenzowany album! Jakże pomocny w sytuacjach stresowych.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Więcej o Sławku na stronie: www.slawek-semeniuk.com
Ocena: 8/10
Świetny, zabawny, teaser albumu „The Return”:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - "The Return" Palais Noire – Pełen relaks, pełne zanurzenie
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.311