O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"The Beast Inside" – Każda potwora znajdzie swego amatora - Recenzje gier

Pamiętam, że przy okazji recenzowania „Firewatch”, napisałem, iż uwielbiam gry, które „umieją być wielkie swoją skromnością”. Te słowa nie wydają się być adekwatne względem tytułu „The Beast Inside”, gdyż gra – mimo skromnego budżetu, typowego dla produkcji indie (plus kilkadziesiąt tys. kickstarterowych $) - wygląda na pierwszy rzut oka, niczym poważna, „średnio budżetowa” opcja.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
GieHa (3466 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
3 953
Czas czytania:
5 001 min.
Kategoria:
Recenzje gier
Autor:
GieHa (3466 pkt)
Dodano:
2013 dni temu

Data dodania:
2019-11-12 16:40:22

Dziełko polskiego studia Illusion Ray rozpoczyna się (pomijając bardzo mroczny, początkowy teaser) „lśnieniową” narracją. Nasz protagonista, wraz z ciężarną małżonką, przemierza samochodem amerykańskie drogi i pokonuje kręte, górskie, zalesione szlaki, by ostatecznie dotrzeć do gospodarstwa, odziedziczonego po krewnej. Warto dodać, iż akcja gry dzieje się połowicznie w latach siedemdziesiątych XX w., tak więc gracz spodziewać się może nadciągnięcia standardowego horror trope'u – czyli zupełnego („bezkomórkowego”) odseparowania od świata zewnętrznego...

 

Screen z gry "The Beast Inside" (źródło: rozgrywka własna)


Fabułę „The Beast Inside” przyjdzie nam poznawać za pomocą dwóch linii fabularnych, po których poruszać się będziemy w uporządkowany, „rozdziałowy” sposób. Pierwsza to, wspomniana już wyżej, bardziej detektywistyczna przygoda naszego głównego bohatera – poprzez odnajdywanie licznych przedmiotów i miejsc, przesiąkniętych (nieraz dosłownie) niepokojącymi siłami, będziemy rzucać coraz więcej światła na wydarzenia z przeszłości, mające realny wpływ na formalnie teraźniejsze nam czasy.

Czuję, że nie będę oryginalny twierdząc, iż to właśnie retrospekcyjna połowa opowieści, ubrana w XIX-wieczny ton penny dreadful,  jest najmocniejszym punktem gry. Wcielać się w niej będziemy w postać Nicolasa – pierwszego spadkobiercy wspominanych włości. Podczas naszej samotnej drogi przez „wiktoriańskie” ciemności, musimy ustawicznie pilnować stanu posiadania ilości zapałek (którymi tymczasowo możemy oświetlić sobie drogę lub podpalić świece) oraz nafty do naszej stylowej lampy, która nadaje klimat każdej opowieści tego typu. Wszystko po to, by skrawek po skrawku, odkrywać pośród murów domostwa rodzinne tajemnice, pogrzebane lata temu przez tyrańskiego ojca. Najgorsze, iż to prawdopodobnie za ich przeklętą sprawą, prześladować nas będą koszmarne monstra, które uwiły sobie w tym miejscu cieplutkie gniazdko.
 

Screen z gry "The Beast Inside" (źródło: rozgrywka własna)


Przyznam się od razu, że gdy zestawiam ze sobą powyższe „połówki”, to o ile ta mroczniejsza jest niemalże idealna (podkreślam: „niemalże”), ta przygodowa posiada w sobie dość sporo niedorzeczności. Logiczne myślenie gracza doczepić się może do tego, czemu Adam (główna postać z XX w.) już po samym znalezieniu zakrwawionych ubrań na terenie posesji, nie wsiądzie ze swą kobietą do samochodu, by odwiedzić najbliższy posterunek policji. Wiem, że nie ma to większego wpływu na samą rozgrywkę, ale czuję się w obowiązku zwrócić na to uwagę. Nie podobał mi się także pomysł z używaniem lokalizatora kwantowego. Sama obecność tego urządzenia i namierzania  „duchowych” cząsteczek z innego wymiaru bardzo wyrzucała mnie z klimatu fabuły.

Na duży plus zasługuje natomiast jakość wykonania oraz różnorodność łamigłówek - są dość wymagające, ale nie frustrujące, a każda z nich ma swój koloryt - od enigmy po „kod da Vinci”. Fajnie też działa tu interakcja z otoczeniem: w bardzo naturalny sposób, za pomocą myszki, możemy podnosić paczki, przesuwać meble, otwierać szafki czy zrzucać książki. Wszelakie opisy „znajdziek” są dobrze sklecone, a ponieważ wiele z nich jest obecnych na obu osiach czasu, daje to intrygujący sznyt w postępie gry.



Screen z gry "The Beast Inside" (źródło: rozgrywka własna)
 

Nie podoba mi się zbytnio system QTE, jak prawie wszystkie sekwencje akcji. Bardzo to wszystko jest nieintuicyjne, kliknięcia myszy nijak się miały do wydarzeń na ekranie (nie zawsze, ale odczuwałem to dość często), a FPS-owy tryb jest zrobiony bardzo topornie i najzwyczajniej w świecie nie pasuje mi do suspensu, którym twórcy „oblekli” resztę rozgrywki. Bardzo pasowałby tu system znany nam z „Outlasta” - przynajmniej w tym „straszącym odłamie” historii.

 

Audio-video stoi na bardzo wysokim poziomie – rzecz  jasna biorąc pod uwagę budżet, jakim Illusion Ray dysponowało. Świetna gra światłem/cieniem, bardzo plastyczne wzory pomieszczeń (zwłaszcza podczas wędrówki Nicolasa po niektórych miejscach, jak żywo wyczuwałem vibe, na zawsze nieodżałowanego, „Silent Hills”), pełnowartościowe efekty pogodowe – a to wszystko okraszone fantastycznym udźwiękowieniem, które doskonale się wkomponowuje w każdy moment naszej ośmiogodzinnej rozgrywki (czyt. dźwięk gwałtownie otwartego okna na wyższym piętrze, wyrywa nas z napięcia, powodowanego przez piekielny szum plamy dźwiękowej i tykanie zegara, które „zacieśniały się” na naszym słuchu, niczym pętla na szyi wisielca).



Screen z gry "The Beast Inside" (źródło: rozgrywka własna)

 

„The Beast Inside” mogę z czystym sumieniem polecić każdemu fanowi horroru. Gra jest pod wieloma względami naprawdę wyjątkowa, a wasze serca zadrżą w trwodze niejednokrotnie. Jednakże mam nieodparte wrażenie, że developerzy na pewnych etapach produkcji nieco błądzili i decydowali się wówczas iść na skróty, za pomocą wytartych schematów, które niezbyt „kleją się” z nastrojem budowanym przy początkach perypetii Nicolasa i Adama. To przeświadczenie nie obrzydziło mi tragicznie zabawy, ale nieustannie odczuwać będę wobec niej pewien niedosyt – czy też mały głód… Nieustanny głód...

Ocena: 8/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)


*Autor recenzji publikuje też na portalu Filmweb.pl pod nickiem _GsHock_

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "The Beast Inside" – Każda potwora znajdzie swego amatora

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora GieHa

autor:GieHa(3466 pkt)

utworzony: 249 dni temu

liczba odwiedzin: 1144

autor:GieHa(3466 pkt)

utworzony: 260 dni temu

liczba odwiedzin: 1277

autor:GieHa(3466 pkt)

utworzony: 685 dni temu

liczba odwiedzin: 1872

autor:GieHa(3466 pkt)

utworzony: 817 dni temu

liczba odwiedzin: 2881

autor:GieHa(3466 pkt)

utworzony: 872 dni temu

liczba odwiedzin: 1203

autor:GieHa(3466 pkt)

utworzony: 1154 dni temu

liczba odwiedzin: 1219

autor:GieHa(3466 pkt)

utworzony: 1255 dni temu

liczba odwiedzin: 1972

autor:GieHa(3466 pkt)

utworzony: 1323 dni temu

liczba odwiedzin: 1823

Polecamy podobne artykuły

autor:entuzjastagier(61 pkt)

utworzony: 1580 dni temu

liczba odwiedzin: 2871

Teraz czytane artykuły

autor:pj(16284 pkt)

utworzony: 1603 dni temu

liczba odwiedzin: 5691

autor:GieHa(3466 pkt)

utworzony: 2013 dni temu

liczba odwiedzin: 3953

autor:Ponton(525 pkt)

utworzony: 1124 dni temu

liczba odwiedzin: 1781

autor:aragorn136(24661 pkt)

utworzony: 264 dni temu

liczba odwiedzin: 832

autor:aragorn136(24661 pkt)

utworzony: 2025 dni temu

liczba odwiedzin: 3032

autor:lukasz_kulak(2047 pkt)

utworzony: 3900 dni temu

liczba odwiedzin: 13950

autor:admin(51302 pkt)

utworzony: 227 dni temu

liczba odwiedzin: 764

autor:pj(16284 pkt)

utworzony: 210 dni temu

liczba odwiedzin: 769

autor:lis(255 pkt)

utworzony: 2134 dni temu

liczba odwiedzin: 3444

Nowości

autor:admin(51302 pkt)

utworzony: 1 dni temu

liczba odwiedzin: 51

autor:eliart(701 pkt)

utworzony: 12 dni temu

liczba odwiedzin: 109

autor:admin(51302 pkt)

utworzony: 2 dni temu

liczba odwiedzin: 110

autor:admin(51302 pkt)

utworzony: 7 dni temu

liczba odwiedzin: 97

autor:admin(51302 pkt)

utworzony: 8 dni temu

liczba odwiedzin: 134

Artykuły z tej samej kategorii

autor:GieHa(3466 pkt)

utworzony: 817 dni temu

liczba odwiedzin: 2881

autor:aragorn136(24661 pkt)

utworzony: 88 dni temu

liczba odwiedzin: 386

autor:GieHa(3466 pkt)

utworzony: 1585 dni temu

liczba odwiedzin: 5385

autor:GieHa(3466 pkt)

utworzony: 685 dni temu

liczba odwiedzin: 1872

autor:GieHa(3466 pkt)

utworzony: 249 dni temu

liczba odwiedzin: 1144

autor:Ahyrion(582 pkt)

utworzony: 1732 dni temu

liczba odwiedzin: 5975

autor:GieHa(3466 pkt)

utworzony: 872 dni temu

liczba odwiedzin: 1203

autor:piterwm90(218 pkt)

utworzony: 4247 dni temu

liczba odwiedzin: 7972

autor:GieHa(3466 pkt)

utworzony: 1687 dni temu

liczba odwiedzin: 10393

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2025 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.269

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję