O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Lincoln Highway" – Bądź jak Ulisses! - Recenzje książek

Ciepłe dni roku 1954 – dwaj bracia postanawiają wyruszyć w długą drogę przez Stany Zjednoczone. Słoneczny majowy tydzień 2023 – pewien czytelnik pragnie śledzić ich losy. Tymi braćmi są 18-letni Emmett Watson i dużo młodszy Billy, bohaterowie „Lincoln Higway”, powieści elegancko skonstruowanej i wciągającej, jak stwierdził jeden z krytyków. A tym molem książkowym jestem Ja – Przemysław Jankowski. Niestety, mimo że to dzieło otrzymało wiele pochwał, czuję się zawiedziony… I jednocześnie zadowolony, bo owa historia o miłości braterskiej, przyjaźni i przygodzie, ma w sobie coś urzekającego i łotrzykowskiego. Ale po kolei…

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (22990 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
704
Czas czytania:
781 min.
Autor:
aragorn136 (22990 pkt)
Dodano:
520 dni temu

Data dodania:
2023-05-23 11:59:43

Amerykański pisarz Amor Towles, który wcześnie zasłynąć chociażby „Dżentelmenem w Moskwie”, tym razem zaprasza do innej krainy – tej lepszej, piękniejszej… pozornie. Może i Emmett nie znajduje się w aż tak trudnej sytuacji jak złamany przez bolszewików hrabia Rostow, lecz również traci w swoim życiu sporo. Odpokutował już swój czym w poprawczaku i wraca do rodzinnego domu w Nebrasce. Tylko z czego tu się cieszyć, gdy nie ma już ojca. Gdy z powodu długów traci farmę. Uśmiech sąsiadki i jej słodkie wypieki pomogą na chwilę. Ale 18-latek musi poradzić sobie sam, tym bardziej że pod opieką ma 8-letniego Billy’ego. Zostać w prowincjonalnym Morgen i tutaj układać przyszłość, znaleźć pracę? O nie. Czas udać się do... Kalifornii.

 

Błękitny studebaker (fot. youtube/screenshot)

 

W tym miejscu czytelnikom, którzy nie trzymali jeszcze owej książki w dłoniach, zapali się w głowie czerwona lampka, a wraz z nią szereg pytań. Wyjaśniam zatem, że bracia nie zamierzają jechać autobusami na gapę. Okazuje się, że ojciec zostawił im parę groszy, a bank nie ma prawa zająć błękitnego studebakera. To auto, które Emmett kupił za własne, zarobione pieniądze, kiedy pracował jako w budowlance. Wsiadajcie więc chłopcy i wyruszajcie. Bo czuje, że nie tylko Was polubię, ale będę trzymał tak mocno kciuki, abyście dojechali do mety, aż trudno będzie mi rozprostować palce. Wszak motywacja tych postaci i stawka jest na tyle osobista, że nie mogłoby być inaczej. Przed laty opuściła ich bowiem matka – bez słowa pożegnania, po prostu wyszła z domu i prawdopodobnie osiedliła się w San Francisco. O tym informują znalezione przez Billy’ego pocztówki.

 

Okładka (źródło: www.wydawnictwoznak.pl)

 

Po powyższym opisie oraz zdaniu, że to zapierająca dech w piersiach odyseja przez Amerykę lat 50., miłośnicy kina drogi zaczną z bijącym sercem przewracać strony tej grubej powieści. Przecież z jednego krańca Ameryki na drugi jest tysiące kilometrów, tyle może się zadziać pod drodze. Szczególnie że bohaterowie zamierzają podróżować legendarną autostradą Lincolna, czyli pierwszą trasą łączące owe krańce USA. Następne rozdziały to jednak nie nowe przystanki i piętrzące się problemy w formie braku paliwa i strachu spędzenia nocy na bezkresnym pustkowiu, gdzie wyją wilki i kroczą włóczędzy. Bo oto dość szybko akcja skręca do Nowego Jorku, by tam zatrzymać się na wiele rozdziałów. Przewrotna do książka. Igrająca z oczekiwaniami. I stąd moje drobne rozżalenie.

 

Bardzo myląca jest kolejna z pozytywnych opinii widniejąca na twardej okładce. Że „»Lincoln Higway« to szalona podróż przez całe Stany, wypełniona niezapomnianymi postaciami, zapadającymi w pamięć sceneriami i suspensem”. Częściowo to prawda. Towles potrafi przykuć czytelników tak bardzo, iż ciężko się im oderwać. Świetnie portretuje też inne postaci, gdzie prym wiodą Duchess i dobrotliwy, łatwowierny Woolly („kumple” Emmetta z Saliny, a konkretniej z tamtejszego poprawczaka) oraz pewien czarnoskóry weteran – deus ex machina owej historii, człowiek, którego życie powinno dostać oddzielną książkę. Dialogi płyną. Narracja fascynuje – niektóre rozdziały to pamiętnik prowadzony w pierwszej osobie i retrospekcje. Realizm lat 50. zachowany – niemal czuć zapach spalin samochodowych, domowych wypieków i znoszonych ubrań. Jednak pojawia się też, poza dawką napięcia, dawka zniecierpliwienia. Kiedy wreszcie bracia ruszą ku horyzontowi?

 

Mapa podróży Odyseusza (źródło: https://www.worldhistory.org)

 

A tu zonk. Bo „Lincon Higway” mimo swego tytułu nie jest powieścią drogi w takim znaczeniu, jakim wielu by chciało. Ma trochę vibe filmowego „Buntownik bez powodu” (pewny siebie, lekko nieobliczalny, zawadiacki, acz czarujący Duchess bardzo mi kojarzy się z kolesiem w stylu Jamesa Deana czy młodego Marlona Brando). Nic dziwnego, że przywodzi na myśl twórczość Johna Steinbecka. Amor korzysta z założeń i tradycji klasycznej amerykańskiej literatury. Ukazuje barwnych, nastoletnich bohaterów, zderzając ich z mitami powojennej Ameryki. Która choć wielka, tak naprawdę jest niczym kolos na glinianej nodze. Ale w tym roku 1954, gdy pod ręką ma się „Kompendium bohaterów, podróżników i innych nieustraszonych poszukiwaczy przygód” profesora Abacus Abernathe, wszystko jest osiągalne, także wiara w lepszą przyszłość. Billy jest przekonany, że dotrą do celu i odnajdą mamę, nawet i po dziesięciu latach. W osobie swego brata widzi jednego z herosów Abacusa. Wyprawę tę traktuje jak mityczną odyseję. I nie ma mowy, aby sprowadzić go na ziemię, wytłumaczyć, iż lektura, którą chowa w plecaku, to fantazja. Przecież spotyka samego… Ulissesa. A nie brakuje też innych niejednoznacznych, zagubionych albo typowych jegomości spod ciemnej gwiazdy, którzy, aby przetrwać i zarobić kasę, odkładają moralny kompas i zajmują się hochsztaplerką.

 

„Lincoln Highway” to opowieść o dorastaniu i długach, które trzeba spłacać. Bardziej dramat niż pełna przygodowa sensacja. Raczej rzecz o wspólnej sile, pozwalającej przeskakiwać rzucane pod nogi kłody, a nie lekka, przyjemna propozycja dla młodzieży – choć można ją czytać z wypiekami na twarzy i odkryć w sobie energiczny pierwiastek młodości, pragnienie ucieczki, spotkania nieznanego. Gdzieś czai się bowiem, wspomniany na wstępie element łotrzykowski, dreszczyk niczym z książek Stephena Kinga. Ja bym najchętniej prawie wcale nie wysiadał z błękitnego studebakera przez te dziesięć dni, ale autor mnie zatrzymuje. Jest policjantem. Wręcza mandat. Rozdziela bohaterów, rozwija ich wątki, rusza naprzód, po czym się cofa. Przypomina, że „droga nie zawsze prowadzi nas tam, gdzie chcemy, ale czasem trzeba dać się jej ponieść”.

 

Ocena: 7/10

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:





Galeria zdjęć - "Lincoln Highway" – Bądź jak Ulisses!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora aragorn136

 -

Odwiedzin: 162

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Joker: Folie à deux" – A oni tańczą, tacy szaleni, tacy smutni... - Recenzje filmów

11 nominacji do Oscara, Złoty Lew na Festiwalu w Wenecji, ponad miliard dolarów zarobku na całym świecie (mimo kategorii R). Zaiste „Joker” z 2019 roku był prawdziwym fenomenem. A skoro tak, to może czas na dalsze losy Arthura Flecka? Reżyser Todd Phillips jednak ciągle powtarzał: „to zamknięta historia, bez szans na kontynuację”. Ale jest rok 2024, a do kin wchodzi „Joker: Folie à deux”. Wielu krytyków i widzów krzyczy/pisze głośno: „to najbardziej niepotrzebny sequel”. Czy faktycznie zasługuje na takie miano? Czy następna „terapia”, jakiej poddaje nas Phillips kompletnie nie działa? Jako autor niniejszej recenzji jestem rozdarty. Widzę jednocześnie mrok i światło w tym długim tunelu.

"Pył" – Czas na wielki oddech? - Recenzje książek

Hugh Howey. To człowiek, przez którego: dusiłem się; martwiłem; miałem nadzieję, po czym ją traciłem i ciekaw nieznanego, odczuwałem dreszcze… Dzięki Ci Hugh! Oby więcej było takich ludzi, jak Ty. Takich pisarzy rzecz jasna. Twórców, którzy potrafią wykreować namacalny, wrogi, zniszczony świat. A w nim wyrazistych bohaterów, z którymi na tyle się zżywamy, że pragniemy trzymać kciuki za powodzenie ich misji do samego końca. Howey to zrobił w swojej trylogii „Silos”. I choć z środkowym tomem nie zaprzyjaźniłem się aż tak bardzo (odsyłam do jego recenzji), to finał pt. „Pył” jest tym, czego prawie oczekiwałem. Załóżcie więc maskę przeciwgazową, a najlepiej szczelny kombinezon, bo czeka Was trzymający w napięciu kawał dojrzałej literatury dystopijnej, choć nie tej wielkości, siły i mroku, co „Droga” Cormaca McCarthy'ego.

"Złamane Serce w Toskanii" – Twórz, żyj, kochaj! - Recenzje książek

Gdy mężczyzna pisze melodramat dla młodych polskich dziewczyn, to wydaje się jakby porywał się z motyką na słońce. Niby to nic trudnego – zakochana para; miłość, która pokona wszystko; piękne słowa, chwile uniesień i tęsknoty. Paradoksalnie jednak w takim gatunku literackim powstaje tak wiele dzieł, że mogą one utonąć w lodowatej wodzie jak Leonardo DiCaprio w „Titanicu”. Mim to R. K. Jaworowski z pomocą wydawnictwa Ridero zapragnął „wyrzeźbić” opowieść o pewnej utalentowanej dziewczynie, która w malowniczej stolicy Toskanii ma szansę spełnić marzenia i odzyskać nadzieję na lepsze jutro. Czy autor podarował książkę, po którą warto sięgnąć, jeśli ma się romantyczną duszę? Mimo literackich niedociągnięć, nie będziesz się nudziła droga czytelniczko (chłopaku - raczej tak).

 -

Odwiedzin: 384

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Obcy: Romulus" – Nowe i stare! - Recenzje filmów

Ambiwalencja to jednoczesne występowanie pozytywnego jak i negatywnego nastawienia do danego obiektu. Tak rzecze Wikipedia. Dlaczego zacząłem od definicji akurat tego słowa? Bo przez cały, dwugodzinny, seans „Obcego: Romulusa” przybrałem tę postawę. Czułem się, jakbym siedział na wielkiej wadze, gdzie szala przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Jakby za chwilę miał „wyskoczyć” z mojej fanowskiej piersi potwór, a dwa momenty później następowało już tylko odliczanie do końca – nerwowe i niecierpliwe spoglądanie na zegarek w tych ciemnościach. „Ksenomorf powstał z kolan” – z ulgą głosili pierwsi widzowie (w tym niektórzy krytycy). Ja stwierdzam, że się potyka, choć obślizgły jest i przestraszyć potrafi, a nawet wypali dziurę w głowie.

"Those About to Die" – Powstań albo zgiń! - Seriale

W Rzymie 79 roku n.e. nie można było ufać nikomu. Krew była wszystkim. Wie o tym jeden z głównych bohaterów serialu „Those About to Die”, a wraz z kolejnymi odcinkami dowie się o tym również polski widz, który „uruchomi platformę” Prime Video. Adaptacja powieści Daniel P. Mannixa wydaje się być idealnym wstępem przed wielkimi igrzyskami, czyli premierą „Gladiatora II”. Ale czy na pewno jest to kandydat na serial 2024 roku, gdzie jeden do jednego oddano realizm epoki, nie pozwalając oderwać się od ekranu? Krytycy są na nie. A ja? Mimo że mam do czynienia z czymś, co stoi, a raczej chwieje się na glinianych nogach pomiędzy „Rzymem” i „Spartacusem”, nie doskakując do żadnego z nich, daję kciuk w górę.

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 14988

Autor: adminWolny czas, przygoda

Komentarze: 4

Skrajnie Fiatem 126p – niezwykła wyprawa wzdłuż granic Polski - Wolny czas, przygoda

Różne niezwykłe pasje i pomysły mają młodzi ludzie. Bracia Damian i Wiktor Ignaczak chcą przejechać swoim „poczciwym” Maluszkiem, czyli fiatem 126p cały kraj wzdłuż jego granic. Chłopaki mają zamiar wyruszyć 1 lipca i udać się w trwającą 15 dni podróż. W artykule odnajdziecie m.in. krótki wywiad na temat tej śmiałej akcji. Poza tym będzie się pojawiać stale aktualizowany przebieg trasy z opisem ciekawych, odwiedzonych przez nich miejsc!

 -

Odwiedzin: 2857

Autor: adminLudzie kina

Komentarze: 2

Bracia Znajmieccy i ich "Pierwszy listopada" – przyprawiający o dreszcze krótki metraż - Ludzie kina

Na naszym portalu często przedstawiamy ludzi z niezwykłą pasją i talentem. Należą do nich także dwaj pochodzący z Uniechowa – małej miejscowości na Kujawach bracia Dawid i Dominik Znajmieccy. Chłopaki interesują się kinem, piszą scenariusze i studiują na Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie, gdzie rozwijają swoją wiedzę w montażu i zdjęciach. Zapraszamy i zachęcamy do obejrzenia ich klimatycznego krótkometrażowego filmu pt. "Pierwszy listopada". Można się przestraszyć!

 -

Odwiedzin: 4133

Autor: piterwm90Recenzje gier

Komentarze: 1

"Brothers: A Tale of Two Sons" – Bracia - Recenzje gier

Niezależne gry, które wydawało się, że już są prawie na wymarciu, w ostatnim czasie przeżywają drugą młodość. Dla prawdziwych hardcorowców wychowanych na tytułach z takich konsol jak: Atari, Nintendo czy Commodore są one wciąż chlebem powszednim i przypominają złote czasy platformówek.

Rozmawiamy z Damianem i Wiktorem Ignaczakami o ich zakończonej sukcesem podróży Skrajnie Fiatem 126p - Wolny czas, przygoda

Misja wykonana! Damian i Wiktor Ignaczakowie spełnili swoje marzenie. Szczęśliwie i zgodnie z planem powrócili w połowie lipca do rodzinnego Włocławka. Co ciekawego mieli nam do powiedzenia?

Teraz czytane artykuły

"Lincoln Highway" – Bądź jak Ulisses! - Recenzje książek

Ciepłe dni roku 1954 – dwaj bracia postanawiają wyruszyć w długą drogę przez Stany Zjednoczone. Słoneczny majowy tydzień 2023 – pewien czytelnik pragnie śledzić ich losy. Tymi braćmi są 18-letni Emmett Watson i dużo młodszy Billy, bohaterowie „Lincoln Higway”, powieści elegancko skonstruowanej i wciągającej, jak stwierdził jeden z krytyków. A tym molem książkowym jestem Ja – Przemysław Jankowski. Niestety, mimo że to dzieło otrzymało wiele pochwał, czuję się zawiedziony… I jednocześnie zadowolony, bo owa historia o miłości braterskiej, przyjaźni i przygodzie, ma w sobie coś urzekającego i łotrzykowskiego. Ale po kolei…

 -

Odwiedzin: 3729

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 3

"Pół wieku poezji później" – Zaraza! - Recenzje filmów

Niegdyś krótką historyjką miał się stać, ale ostatecznie w długi metraż się przeobraził. 30 listopada pojawić się miał, ale ostatecznie, „ulepszony”, 7 grudnia przybył. „Coś się kończy, coś się zaczyna” – takowy był tytuł pewnego opowiadania. Jakże trafna to sentencja w przypadku „Pół wieku poezji później”, w którym wydarzenia rozgrywają się ćwierć wieku po tych z sagi o Geralcie z Rivii, otwierając nowy rozdział. Geralcie powiadasz? Słynnym Wiedźminie? A więc to prawda. Polacy znów nakręcili film fantasy, tym razem inspirując się zarówno twórczością Andrzej Sapkowskiego, jak i grami od CD Projekt. Zaraza!

"Nowy początek" – Kosmiczne abecadło - Recenzje filmów

Moje oczekiwania względem kolejnego filmu genialnego reżysera Denisa Villeneuve’a, twórcy szokującego i pełnego napięcia „Sicario” oraz mrocznego i klimatycznego „Labiryntu”, były naprawdę wysokie. Apetyt wzmógł mi ponadto fakt, iż twórca postanowił wziąć na swój warsztat produkcję z gatunku science fiction, który po prostu ubóstwiam. Zatem do kina udałem się pełen nadziei, lecz również obaw.

Gromee i Lukas Meijer z piosenką "Light Me Up" jadą na Eurowizję 2018! - Festiwale muzyczne

Festiwal w Eurowizji to dzisiaj dziwny twór. Nasza Margaret ma szansę reprezentować Szwecję, a z kolei szwedzki wokalista Lukas Meijer (znany z rockowego zespołu No Sleep For Lucy) wygrał polskie preselekcje i pojedzie w maju na 63. edycję do Lizbony. Oczywiście będzie go wspierał polski producent i DJ Gromee (Andrzej Gromala), ale czyż nie lepiej jakby reprezentował nas polski piosenkarz? No może. Najważniejsze jednak, że ich wygrana piosenka pt. „Light Me Up” zdobyła serca widzów (jury typowało „Don’t Let Go” duetu Happy Prince). Co by nie mówić, to kawałek wpadający w ucho. Bardzo energetyczny, lekki i taneczny. Co Wy o nim sądzicie? Czy podoba Wam się teledysk? Czy panowie mają szansę na wysoką pozycję?

 -

Odwiedzin: 1048

Autor: marmir83Prywatne - Mój Blog

Komentarze: 1

Nie dla idiotów (czyli dla kobiet) - Prywatne - Mój Blog

Od zawsze wiadomo, że relacje damsko-męskie to jeden wieczny kocioł. Albo on chce, a ona nie, albo na odwrót. A może by tak przeanalizować sytuację? Kobiet nie będę analizować, bo sama nią jestem (nie ma więc powodów oczerniać), ale mężczyźni… To zupełnie inna bajka. Rozbiorę ich na czynniki pierwsze. Przedstawię typy i opiszę. Dla Waszego dobra, Kochane Kobiety!

Nowości

 -

Odwiedzin: 110

Autor: pjKultura

Wszyscy Laureaci Nagród Nobla 2024 - Kultura

Od 7 do 14 października trwał Tydzień Noblowski. W tych dniach ogłoszono nazwiska zwycięzców ze wszystkich dziedzin: fizjologii i medycyny, fizyki, chemii, literatury, Pokojowej Nagrody Nobla oraz nauk ekonomicznych. Przed Wami nasze lekko spóźnione podsumowanie, w którym tradycyjnie podajemy uzasadnienie przyznania tych prestiżowych nagród oraz czym dokładnie zajmowali się laureaci.

Genów nie oszukasz! BNDK (Benedek Jan i Benedek Gabor) prezentują singiel "Szał" - Muzyczne Style

Jan Benedek (kompozytor takich przebojów, jak "King" i "Warszawa"), wraz ze swoim synem Gaborem rozpoczynają nową, muzyczną przygodę, pod szyldem BNDK. W ich wspólnym utworze pt. „Szał” możemy usłyszeć takie słowa: „Czy pamiętasz chwile, gdy był tylko szał? Gdy muzyka grała nam cały czas”?

 -

Odwiedzin: 125

Autor: adminKosmos

Sonda Clipper poleciała na Europę! Sprawdzi co "w wodzie piszczy" - Kosmos

W naszym dziale dotyczącym nauki, w tym między innymi odkrywania tajemnic kosmosu, nie piszemy o wszystkim. Są jednak takie wydarzenia, o których nie tylko należy, ale wręcz trzeba, choć w pigułce, opowiedzieć. Bez wątpienia jest nim start sondy o nazwie Clipper. Agencja kosmiczna NASA wysłała ją 14 października w stronę jednego z księżyców Jowisza – Europy. Dlaczego akurat tam? Bo gdzie indziej, jak nie na skutym lodem, trochę mniejszym od naszego naturalnego satelity, białym obiekcie poprzecinanym nieregularnymi brązowymi liniami, mogą panować lepsze warunki, aby narodziły się zalążki życia.

 -

Odwiedzin: 162

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Joker: Folie à deux" – A oni tańczą, tacy szaleni, tacy smutni... - Recenzje filmów

11 nominacji do Oscara, Złoty Lew na Festiwalu w Wenecji, ponad miliard dolarów zarobku na całym świecie (mimo kategorii R). Zaiste „Joker” z 2019 roku był prawdziwym fenomenem. A skoro tak, to może czas na dalsze losy Arthura Flecka? Reżyser Todd Phillips jednak ciągle powtarzał: „to zamknięta historia, bez szans na kontynuację”. Ale jest rok 2024, a do kin wchodzi „Joker: Folie à deux”. Wielu krytyków i widzów krzyczy/pisze głośno: „to najbardziej niepotrzebny sequel”. Czy faktycznie zasługuje na takie miano? Czy następna „terapia”, jakiej poddaje nas Phillips kompletnie nie działa? Jako autor niniejszej recenzji jestem rozdarty. Widzę jednocześnie mrok i światło w tym długim tunelu.

"Moja Mamo, Mój Tato" Dziękuje Wam śpiewająco! - Muzyczne Style

„Moja Mamo, Mój tato” to najnowszy singiel Oli Równiak, który ukazuje nie tylko jej wrażliwość jako artystki, ale także głębokie emocje związane z relacjami rodzinnymi. Utwór łączy melancholijną melodię z poruszającym tekstem, który przywołuje wspomnienia i uczucia związane z najważniejszymi osobami w naszym życiu.

 -

Odwiedzin: 167

Autor: pjKultura

Nike 2024 – laureatką 93-letnia poetka Urszula Kozioł! - Kultura

W niedzielę 6 października przyznano Nike. To Nagroda Literacka za najlepszą książkę poprzedniego roku. Nagroda, która „narodziła się” w 1997 roku, inspirując się brytyjskim Bookerem. Tym razem ze statuetki cieszyła się Urszula Kozioł. Po kilku nominacjach w dawniejszych latach, wreszcie mogła „przytulić” Nike. Otrzymała ją za tom poezji pt. „Raptularz”. Jakie porusza w niej tematy? Kto jeszcze znalazł się w gronie finalistów? O tym w niniejszym tekście.

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 1032

Autor: aragorn136Recenzje książek

Komentarze: 3

"Droga Królów" – Niech Cię Burza Sanderson! - Recenzje książek

W pierwszym tygodniu od premiery znalazła się na 7. miejscu listy bestsellerów The New York Times. Zdobyła nagrodę Davida Gemmella Legend Award dla najlepszej powieści fantasy. Każdy fan gatunku musi ją znać i przeczytać od deski do deski – jak pewna Polka, która to uczyniła w dwa dni (!). Po takich rekomendacjach oraz informacjach decyzja o pójściu „Drogą Królów” jest oczywista. I co z tego, że na rynku wydawniczym jest wiele nowości – lepiej zmierzyć się z dawniejszą, 1000-stronicową, wychwalaną powieścią Brandona Sandersona. I niestety… Oj ciężka to była lektura… Ani ona wybitna, ani wciągającą swoją intrygą. Rzekłem to na wstępie Ja – Przemek „Aragorn” Jankowski, który w różnych królestwach już bywał.

 -

Odwiedzin: 1056

Autor: aragorn136Recenzje książek

Komentarze: 3

"Rebecca Thompson. Król Upiorów" – Młodzi wybrańcy kontra potężne zło! - Recenzje książek

Kiedy ujrzałem to oblicze siedzącej na tronie potężnej, ponurej, przesiąkniętej nikczemnością postaci, to nie było innego wyjścia jak… brać nogi za pas. Nie. Nie tym razem. Czas się z nią zmierzyć, a dokładniej z debiutancką, młodzieżową opowieścią urban fantasy wymyśloną przez R. K. Jaworowskiego – inżyniera informatyka. Tym bardziej, że to zupełna nowość na rynku wydawniczym, stworzona w gatunku „Filmowy styl książkowy” („Movie Book”), w której swoje „palce” maczała... Sztuczna Inteligencja.

 -

Odwiedzin: 5175

Autor: aragorn136Recenzje książek

Komentarze: 2

"Ciemno, prawie noc" – Złe Kotojady wychodzą z nory! - Recenzje książek

„Był czarny czarny las. W tym czarnym czarnym lesie był czarny czarny dom. W tym czarnym czarnym domu był czarny czarny pokój, a w tym czarnym czarnym pokoju był czarny czarny stół, a na tym czarnym czarnym stole była czarna czarna trumna, a w tej czarnej czarnej trumnie był biały biały… trup!” – cytują na YouTubie aktorzy wcielający się w poszczególnych bohaterów w adaptacji „Ciemno, prawie noc”, jednej z najgłośniejszych polskich powieści ostatnich lat. A ja mam dreszcze, kiedy ich słucham. Tak bardzo, że zostaje przekonany, ale nie do obejrzenia filmu, a do lektury książki.

"Deman" – Polski superbohater w kolorach szarości - Recenzje książek

Co ten Artur Urbanowicz ze mną zrobił! Łapanie się za głowę; rzucanie cichych, a czasem głośnych przekleństw; drętwienie rąk; mrówki chodzące po plecach; pot spływający po szyi – między innymi to przytrafiło mi się podczas czytania powieści pt. „Deman”. Już sam tytuł mrozi krew w żyłach, a co dopiero skąpana w czerwieni twarda okładka. Autor skrzyżował horror pełną gębą z fantastyczną, obszytą psychologicznym aspektem, historią superhero. Dokonał tego w polskich realiach, główną akcję osadził we współczesnej Warszawie. Z trzech ostatnich literackich kolubryn, ta pozycja jest jego najlepszą. A dlaczego, o tym dowiecie się, wchodząc głęboko w niniejszą recenzję. Ostrzegam! Jej lektura będzie prawie jak podpisanie paktu z demonem…

"Naziści? Jeńcy niemieccy w Ameryce" – Uwięzieni w "raju" - Recenzje książek

Bardzo wiele zostało napisanych książek dotyczących bezpośrednio mrocznych wydarzeń z okresu II wojny światowej. Jednak jest pewien, dość przemilczany temat, pomijany nawet przez filmowców. Mowa o jeńcach, a konkretniej żołnierzach niemieckich pojmanych przez amerykańskie wojsko i przetrzymywanych na amerykańskiej obcej ziemi.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.639

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję