6 022
6 440 min.
Autorzy/pisarze
aragorn136 (23237 pkt)
4501 dni temu
2012-07-26 21:21:57
PRZEJŚCIE DO:
PLENER. POLNA DROGA - DZIEŃ
Polną drogą mknie wiejski wóz. Chłop smaga batem konia. Z
tyłu podskakują dwie postacie. Jedna długowłosa, kurczowo
trzyma się chłopaka. Obok nich leży zwinięty koc i dzban z
mlekiem. Niedaleko pasą się krowy.
Michał stuka palcem w plecy woźnicy.
MICHAŁ
Przepraszam, ale czy możesz jechać
wolniej? Moją dziewczynę znowu
mdli.
MACIEJ
Jo tam lubie sybkom jazde. Wiater
fajnie wieje. Komary sie połyko
Hejja, wiśta wio Baśka! I do
psodu. Hejj!
Wóz ani razu nie zwalnia. Baśce z pyska cieknie ślina. Widać
jej zmęczenie. Szybko dojeżdżają do szosy. Zwalniają i
skręcają w lewo. Chłop znowu smaga batem klacz. Nagle jakieś
małe auto, stary zielony fiat 126p, wyprzedza ich na pustej
drodze. Chłop podnosi w górę rękę i coś krzyczy.
MACIEJ
Ty cholero!
PRZEJŚCIE DO:
PLENER. PUSZCZA NIEPOŁOMICKA - DZIEŃ
Na trawie wśród drzew siedzi skulona Monika. Wygląda jakby
niedawno wymiotowała. W tle widać Michała i woźnicę. Podają
sobie dłonie. Maciej wsiada na wóz, wypija kubek mleka i
odjeżdża. Chłopak idzie do dziewczyny.
MICHAŁ
Zapłaciłem mu dziesięć złotych. Więcej
nie chciał. Sprowadzi mechanika, a
później po nas wróci.
MONIKA
(blada jak ściana)
Nie ufam temu obleśnemu facetowi.
MICHAŁ
Nie przesadzaj. To spoko gościu.
MONIKA
(głośno)
Mogłeś jeszcze sobie zrobić z nim
pamiątkowe zdjęcie!
MICHAŁ
Uspokój się! Nie czas na kłótnie.
Mamy dużo czasu na zwiedzanie.
Zaczniemy od najstarszego dębu.
Popatrz, tam jest mapa (pokazując
palcem na drewnianą tablice pod
brzozą)
Dziewczyna podnosi się. Razem z Michałem idzie w kierunku
mapy.
PLENER. POD STARYM DĘBEM - DZIEŃ
Para stoi naprzeciwko wysokiego, rozłożystego dębu. Trzymają
się za ręce.
MONIKA
Ale piękne drzewko!
MICHAŁ
Drzewko? To pomnik przyrody, cud
natury. Dostojny, stary dąb.
Rozkładają koc. Dziewczyna siada. Chłopak robi jej
zdjęcie. Odwraca się. Patrzy na pomnik przyrody.
MONIKA
Drzewko nie ucieknie. Choć do mnie.
Michał kładzie się na kocu. Dziewczyna gładzi go po brzuchu.
Zaczynają się całować.
PLENER. KRZAKI - DZIEŃ
Tymczasem ukryty w krzakach Maciej wszystko obserwuje.
Oblizuje się, a z ust cieknie mu ślina. Więcej jej niż u
jego klaczy Baśki. Dłonią miętoli w swoich spodniach.
PLENER. POD STARYM DĘBEM - DZIEŃ
Para leży przytulona do siebie. Dziewczyna odzywa się
pierwsza.
MONIKA
Jednak warto było z tobą tu
przyjechać. Tak tu cicho.
Spokojnie. Ciekawe czy ktoś zakopał
tu jakiś skarb?
MICHAŁ
Ale masz wyobraźnię Monia. Niby
jaki skarb?
MONIKA
Nie wiem. Na przykład skrzynkę z
diamentami.
MICHAŁ
Jak już, to skrzynię z monetami.
MONIKA
Jakbyśmy takie coś znaleźli to bym
kupiła nowe, różowe spodnie. Ech.
Pomarzyć.
Chłopak wstaje. Bierze aparat. Zaczyna fotografować drzewo.
Podchodzi bliżej. Dotyka go dłonią. Obchodzi wokół.
Słychać śpiew skowronka, rechot żaby. Gdzieś daleko w lesie
widać biegnącą sarnę.
Coś przykuwa jego uwagę. Pochyla się i patrzy. Klęka
i zaczyna rękoma wygrzebywać z ziemi jakiś przedmiot.
Leżąca na brzuchu dziewczyna, odwraca się na plecy. Ma
zamknięte oczy.
MICHAŁ (OFF)
(głośno)
Monia! Nie uwierzysz!
MONIKA
Co tak się podniecasz!?
MICHAŁ (OFF)
Znalazłem coś dziwnego w ziemi!
PLENER. POD STARYM DĘBEM - DZIEŃ
Młodzieniec wraca w kierunku opalającej się
dziewczyny. Siada obok. W brudnych od piasku dłoniach,
trzyma znalezisko.
MICHAŁ
Spójrz.
Monika otwiera oczy, siada na kocu.
MONIKA
Co to?
MICHAŁ
Nie wiem. Ale ciężkie jak cholera.
Chyba waży jakieś dziesięć kilo.
Chłopak kładzie przedmiot na kocu. Oczyszcza chusteczkami
przylepioną glinę. Obydwoje uważnie mu się przyglądają.
Przypomina, metalowe, płaskie, pudło o rozmiarach
starodawnej drukarki. Zero rdzy, idealnie gładkie ściany, na
każdej z nich widnieje znak przypominający matematyczny symbol Pi.
MICHAŁ
Coś jest w środku. Ciekawe czy
można to jakoś otworzyć?
MONIA
(z zadowoleniem w głosie)
Skarb! Jak to znalazłeś?
MICHAŁ
(zadowolonym, pełnym napięcia
głosem)
Promienie słońca odbijały się od
kawałka czegoś wystającego z ziemi.
To takie banalne. Czemu nikt tego
nie znalazł wcześniej?
MONIKA
Co to znaczy banalne?
Chłopak nie odpowiada. Z ogromnym zaciekawieniem bada
znalezisko. Bierze aparat i robi zdjęcia, obracając
przedmiot we wszystkie strony.
MICHAŁ
Brak otworów, brak zamka, nic nie
ma. Tylko duże wygrawerowane znaki
przypominające liczbę Pi.
MONIKA
Pokaż aparat. Zrobię zooma. Może
coś ciekawego zobaczę.
Michał uśmiecha się, po czym oddaje dziewczynie swego 12-sto
mega-pikselowego Soniaka. Monia zaczyna w skupieniu oglądać
fotografie. Po parunastu sekundach milczenia.
MONIKA
(podniecona)
Michałku, popatrz.
Michał z niedowierzaniem widzi, że na górnej ścianie, pod
liczbą Pi, jest maleńki otwór wielkości główki od szpilki.
MICHAŁ
Masz spinki do włosów?
MONIKA
Mam jedną w kieszeni.
MICHAŁ
Daj ją szybko!
MONIKA
Co chcesz zrobić?
Podniecony student nie odpowiada. Bierze różową spinkę w
kształcie motyla, odgina, po czym wkłada jej ostrą część do
zagłębienia w ściance. Cyfra π podświetla się czerwonym
kolorem. Po trzech sekundach pudełko zaczyna wydawać dźwięki
jak włączony wibrator. Pokrywa zaczyna się wysuwać. Tuż pod
nią pojawia się kolejna. Ma czarny, jak węgiel, kolor. Na
środku widać małe okienko. Pod nim przyciski: cyfry od 0 do 9.
MICHAŁ
Niesamowite! To jakiś szyfr! Wieki
zajmie zanim to otworzymy!
MONIKA
Wpisz wartość liczby Pi. Trzy
przecinek czternaście i coś tam
dalej.
Michał robi głupią i zdziwioną minę, patrząc na siedzącą
obok blondynkę.
MICHAŁ
Zaskakujesz mnie bardziej niż
szalona ciotka mego kumpla Tomka.
Mówiłaś, że nienawidziłaś
matematyki. Skąd to wiesz?
MONIA
W gimnazjum byłam zakochana w
przystojnym matematyku i tak ładnie
opowiadał o tym Pi.
Student pochyla się nad pokrywą, naciska na klawisze. Na
wąskim wyświetlaczu pojawia się: 314. Cisza. Zero reakcji.
Cyfry znikają.
MICHAŁ
Nie ma tu przecinka. Nie działa. A
może jakby wpisać więcej cyfr. Nie
pamiętasz ich więcej?
MONIKA
Jasne, że pamiętam. Jeden, pięć,
dziewięć, dwa, sześć, pięć.
MICHAŁ
Ty idź kurde, się zgłoś do
Milionerów. Jak trafisz na pytanie
dotyczące cyfry Pi, to wygrasz
sporo zielonych.
Chłopak wystukuje cyfry. Na ekraniku pojawiają się kolejno 314159265.
Mijają dwie sekundy. Pudło ponownie zaczyna wibrować. Druga
klapa wysuwa się. W środku leży lekko zniszczona księga oraz
srebrna kostka - dwa razy większa od kostki Rubika.
MICHAŁ
Masz Monia swój skarb.
Spodziewałaś się świecidełek,
a tu taki Zonk.
Monika otwiera księgę, dotykając ostrożnie krwawej plamy na
okładce.
MONIKA
Zobacz. To jakieś dziwne literki.
MICHAŁ
To chyba łacina. Zobacz dalej.
Dziewczyna przewraca kolejne, lekko pożółkłe od starości
strony.
MICHAŁ
Stój. Tu jest tekst w języku
polskim.
Zaczynają głośno czytać.
MICHAŁ I MONIKA
(w skupieniu)
Roku pańskiego tysiąc trzysta dziesiątego.
Wtedy na niebie ukazała się łuna. Widzieliśmy
ją dokładnie z dachu naszej wieży.
Coś spadło na wzgórze. Huk ogromny.
Wysłałem moich braci ...
PRZEJŚCIE DO:
PLENER. WZGÓRZE - RANEK (RETROSPEKCJA)
Pięciu zakapturzonych mnichów idzie górską, wąską ścieżką na
szczyt około stu metrowego wzgórza.
W dole widać rozbity obóz. Trzech z nich siedzi przy ognisku.
Pierwszy z grupy wchodzi na górę. Wiatr zwiewa mu kaptur z
głowy. Patrzy przed siebie.
Na lekko zaśnieżonym, skalnym podłożu spoczywa wielka
srebrna, częściowo roztrzaskana kula. Obok niej stoi wysoka,
szara, chuda postać z wielką głową. Jedną płaską dłonią z
długimi palcami dotyka rany na brzuchu. Wypływa z niej żółta
ciecz. Drugą naciska na srebrny, iskrzący się pas, zapięty
wokół wąskiej talii. Kula znika. Postać przewraca się.
Niedaleko leży jakiś przedmiot.
PRZEJŚCIE DO:
PLENER. POD STARYM DĘBEM - DZIEŃ (TERAŹNIEJSZOŚĆ)
Michał czyta głośno dalszy rozdział. Monika siedzi obok z
otwartą buzią.
MICHAŁ
(z przejęciem w głosie)
Pięć dni i nocy. Istota nadal się nie obudziła.
Staramy się. Leczymy jak umiemy.
Chleb i pajęczyna pomogły częściowo.
Z rany nie sączy się już żółć. Dziesiątego dnia ...
PRZEJŚCIE DO:
WNĘTRZE. IZBA IZYDORA. WIEŻA ZAKONNIKÓW (RETROSPEKCJA)
Przy dużym drewnianym łóżku klęczy kilku braci zakonnych.
Modlą się. Inny siedzi blisko i sprawdza ranę na brzuchu
nieprzytomnej postaci.
Nagle istota otwiera wielkie, owalne, czarne jak smoła oczy.
Rozgląda się po izbie. Mająca kształt gruszki, głowa
pozbawiona jest narządów słuchu i mowy, w miejscu gdzie
winien spoczywać nos, widać dwa małe otwory. Jedna dłonią
chwyta siedzącego człowieka. Zakonnik sztywnieje, usta robią
mu się sine, a oczy zachodzą bielmem. Reszta natychmiast
wstaje. Szary, chudy, ranny gość przygląda się im z
zaciekawieniem. Jeden z modlących wybiega z pomieszczenia.
Słychać skrzypienie schodów. W drzwiach pojawia się stary,
długobrody mnich. Podchodzi do łóżka.
Istota zaczyna przemawiać ustami siedzącego obok mężczyzny.
W wyniku odniesionych obrażeń, ma nie do końca zrozumiały,
dziwnie brzmiący, wibrujący głos.
ISTOTA
Jestem Ellohim. Uczony z
odległej kraainy. Niee musicie się
mnie obawiaćć kim kolwiekk
jesteście. Ucieekałem stattkiem
z mej ... ojczyzzny...Awaria..
była awaria... modułł...oderwał...
spadałem... Gdziee jesstem?
IZYDOR
Jesteś wśród braci zakonnych.
Znaleźliśmy cię na wzgórzu.
ELLOHIM
Co to zaa plann-etta? Gdziee mój
pas?
IZYDOR
Planneta? Co to oznacza? Z twego
dziwnego pasa wystrzeliwały małe
błyskawice. Zakopaliśmy go.
ELLOHIM
Wypadeek...pas...spięcie...pamiętam..
Nie wiecie... Nic nie rozumieecie.
Miejscee...czas... jakiee?
IZYDOR
Trafiłeś do Polski. Roku pańskiego
tysiąc trzysta dziesiątego.
ELLOHIM
Polsskaa, dziwnaa nazzwa.
IZYDOR
Czemu uciekałeś przyjacielu?
ELLOHIM
Stworzyłłem coś... coś
niebezpiecznegoo... czassoportal.
Chcielli go użyćć...wojna...
zgliszczaa... Gdzie to jesst? Gdzie
przechowallnikk?
IZYDOR
Bracia przynieśli twoją rzecz. Leży
na dole w izbie.
ELLOHIM
Chybaa jesteeście prymitywwnymm
społeczeństtwem...
Lekkarstwaa..ampułkii...
rozbitee...Nie pomożecie mi. Jaa..
Kosmita traci przytomność. Zakonnik, siedzący przy łóżku
odzyskuje wzrok. Wszyscy udają się na naradę.
PLENER. POD STARYM DĘBEM - DZIEŃ (TERAŹNIEJSZOŚĆ)
MONIKA
Czytaj! Ciekawe co się z nimi
stało.
MICHAŁ
Po wielu zachodach przebudził się ponownie.
Jego czarne ślepia były straszne, mimo to miał
czystą duszę. Czuć było w nim nieskończoną dobroć.
Opowiedział czym jest przedmiot,
który zbudował...
PRZEJŚCIE DO:
WNĘTRZE. IZBA IZYDORA. WIEŻA ZAKONNIKÓW - DZIEŃ (RETROSPEKCJA)
W izbie przy łożu zebrali się wszyscy bracia. Izydor siedzi,
chce wysłuchać słów rannego gościa. Istota trzyma za rękę
tego samego, lekko przerażonego mnicha.
ELLOHIM
Pojazd rozbityy...zamaskowanny...pas
zniszczonyy... Tylko jednoo
wyjsciee.. .Przyjjacielee...gdy
ostatecznie zgassnęę...obiecajcie mi
jednnoo... Ukryjciee
czassoportall... Gdybyy trafiłł do
kogośś o złłych zamiarachh... jeśśli
udało by się mu urruchomićć...to
następsstwaa mogą być
traagiczne...
IZYDOR
Co to za przedmiot? Czym jest?
ELLOHIM
To urządzzenie posiadda
mocc,która dzień przemienia w
mrrok. Uważaj na siebie
podróżnikku, bo kło-potów możeszz
mieć bez liku. To oznacza pissmo,
ktore na nim umieściłłem. Dziękii
niemuu możnaa się prze..nieśc
dalekoo..poza czass...Pzyszloosć,
przeszłosć...zachwianaa...
równowagaa...znisczcie...ukryjciee..
Mój..przechowalnikk... Któśś może
go otworzyćć...znajdziee to...
PRZEJŚCIE DO:
PLENER. POD STARYM DĘBEM - DZIEŃ (TERAŹNIEJSZOŚĆ)
Widać zamazane, mało wyraźne pismo. Michał zamyka
księgę. Dziewczyna ma wielkie, jak pięć złotych, oczy.
MONIKA
Ale super historia!
Młody student odkłada księgę.
MICHAŁ
Fakt. Powstał by z niej fajny film.
To jednak zbyt niewiarygodne, by
było prawdziwe.
MONIKA
Więc jak wytłumaczysz wygląd tych
rzeczy i ten szyfr?
MICHAŁ
Nie wiem. Muszę pozbierać myśli.
Ale najpierw opróżnię pęcherz.
Nigdzie nie odchodź Monia i nie baw
się tą kostką.
Chłopak wstaje i idzie w kierunku pobliskich drzew.
Monika siedzi na kocu. Nie może się powstrzymać. Zaczyna
dokładnie oglądać srebrną kostkę. Dotyka z każdej strony.
Naciska. Nic się nie dzieje.
MONIKA
Jak to się nazywało? Czasoportal
czy jakoś tak.
Słychać czyjeś kroki.
MONIKA
Szybko odcedziłeś te swoje małe
kartofelki.
Dziewczyna odwraca głowę.
MONIKA
(trzyma się za serce)
Jezu! Ale mnie pan wystraszył. Co
pan tu robi?
MACIEJ
Juz nie mogłem wytsymać. Tako
jesteś apetycno dziewuska. A jakie
mos fajne cycuski.
MONIKA
Że co? O co panu chodzi?
Maciej siada obok dziewczyny. Zaczyna ją dotykać.
MONIKA
(krzyczy)
Odpierdol się facet! Michał! Gdzie
jesteś! Michał!
MACIEJ
Łon cie nie usłysy paniusiu. Lezy z
z guzem na łepetynie. Tak mu jo
walnał kijem, łodrazu sie psewrócił
i cały się obscął. A co tu mos
ciekawego? Co to za ksinga? Zrestą.
To poceko. Taką jo mom na ciebie
chcicę!
Chłop przewraca dziewczynę na koc. Kładzie się na niej i
zaczyna ściągać ubranie.
MONIKA
(krzyczy)
Pomocy! Na pomoc! Pomocy!
MACIEJ
Nie piskaj. Nikt cie nie usłysy.
Zaro pocujes sie jak w niebie.
Ktoś łapie go za szyję i odciąga od dziewczyny.
To Michał. Z głowy spływa mu krew. Zaczyna się szarpać z
mężczyzną. Uderza go pięścią w twarz. Chłop się chwieje, ale
nie przewraca. Ma rozciętą wargę. Oddaje cios. Jest
silniejszy. Chłopak przewraca się. Wściekły Maciej podnosi z
ziemi spory kamień i idzie w jego kierunku.
MONIKA
Ej zboczeńcu!
Maciej odwraca się. Spogląda na dziewczynę i nagle dostaje w
głowę ciężkim srebrnym sześcianem. Uginają mu się kolana,
ale widać, że ma twardą głowę. To uderzenie jest zbyt słabe,
by go powalić. Sprawia jednak, że traci na chwilę
równowagę. Ten fakt wykorzystuje Michał, który podnosi się z
ziemi, podchodzi z tyłu i zaczyna dusić mężczyznę.
Tymczasem z kostki, leżącej niedaleko, wysuwa się jedna ze
ścian. Powoli zaczyna wydobywać się z niej oślepiające,
czerwone światło. Dziewczyna zamyka oczy. Maciej gryzie
chłopaka w rękę. Mimo bólu, chłopak nie daje za wygraną.
Dusi go i cofa się do tyłu. Nie widzi, że za nim faluje,
różnymi kolorami, powietrze. To portal do podróży w czasie.
Mija kilka sekund. Zarówno oślepiające światło jak i srebrna
kostka znikają. Monika powoli otwiera oczy. Jest przerażona.
Ani śladu jej chłopaka i zboczeńca Macieja.
ZACIEMNIENIE
KONIEC
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - Scenariusz filmowy: Tajemnica starej puszczy, część druga
kriswolf
4283 dni temu
Fajny pomysł z fantazją, są też wątki chumorystyczne. Czytałem z zaciekawieniem.
Dodaj opinię do tego komentarza
PawellZ
4053 dni temu
Lubie wracac na ta strone ale musze przyznac ze ciezko bylo ja znalezc w google, byla gdzies na 2 stronie. Przydalo by sie jej pozycjonowanie polecam wpisac w google :
seo porady
i na 1 blogu znajdziesz ciekawy i darmowy sposob na podniesienie pozycji w wyszukiwarkach
Dodaj opinię do tego komentarza
Co dalej?
4283 dni temu
Ciekawe zakończenie, wszystko może się wydarzyć i to w bardzo interesującej formie. Dobry pomysł, pomieszanie starożytności z nowoczesnością. Nie wiem tylko czy tak dokładne dane np. miasto w teraźniejszości, ale to ma być scenariusz. Sporo pracy nad takim scenariuszem.
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.101