3 506
3 859 min.
Recenzje książek
aragorn136 (23237 pkt)
1416 dni temu
2021-01-06 11:38:03
Autor przygląda się także zwykłym pracownikom, m.in.: wspomnianemu Toptunowi, Juwczence czy Akimowi. I ma się wrażenie, że zarówno do nich, jak i strażaków (Chmiel, Prawik czy znany z serialu „Czarnobyl”, Ignatienko) żywi pozytywne odczucia. W podobnym tonie pokazuje innych bohaterów, chociażby Marię Procenko (główną architekt Prypeci), nauczycielkę Natalię (żonę Juwczenki) czy lekarzy ze Szpitala nr 6 (doktor Guskowa czy doktor Gale z USA). Antagonistami są natomiast – może to zbyt zero-jedynkowe, ale wcale nie dziwi – przedstawiciele rządu (z Gorbaczowem na przedzie oraz m.in. premierem Ryżkowem, przewodniczącym komisji Szczerbiną oraz I ukraińskim sekretarzem Szczerbickim po bokach). W raczej złym świetle prezentują się także eksperci i reszta aparatczyków. O ile jeszcze Walerija Legasowa (wicedyrektor Instytutu Kurczatowa) gryzło z czasem sumienie tak bardzo, że nie potrafił poradzić sobie z radziecką machiną; tak już dużo starszy, Jefim Sławski zwany Ajatollahem – minister średniego przemysłu maszynowego do ostatniej godziny życia pozostawał wierny partii. Właśnie ta antypatyczna postać wryła mi się w pamięć.
Prypeć z lotu ptaka (źródło: wikimedia.org)
Wnętrze opuszczonego pokoju w Prypeci (źródło: pixabay.com)
Niepewność tego, co dalej – oto, co czuli ewakuowani autobusami mieszkańcy Prypeci. Kiedy wrócą? Wmawiano im, że po kilku dniach. W wiadomościach głównej telewizji radzieckiej informację na tema wybuchu w elektrowni podano jako mało znaczący incydent (podobnie w gazetach – gdzieś po newsach sportowych). Nie ma co panikować. ZSRR to potęga gospodarcza. Nic jej nie zagrozi. Nic dziwnego, skoro niektórzy specjaliści od atomu uważali, że radioaktywna chmura wcale nie taka potworna, że przecież ofiar śmiertelnych mało, że dozymetry chyba coś źle wskazują… Jednocześnie w szpitalu numer 6 leczono, początkowo w tajemnicy przed rodzinami i opinią publiczną, mężczyzn mających coraz bardziej widoczne objawy choroby popromiennej. Doktor Guzkowa i jej koledzy starali się, jak mogli, aby postawić ich na nogi. Na próżno. Nie pomogły przeszczepy szpiku i skóry. I choć byli szczęściarze, którzy wyszli z placówki, to nigdy nie odzyskali w pełni sił – raczysko prędzej czy później się obudziło.
Adam Higginbotham dołączył świetne, czarno-białe fotografie przedstawiające m.in. wizerunki pojawiających się bohaterów i (anty)bohaterów oraz „krajobraz po bitwie”. Gdyby było ich więcej, jeszcze mocniej wybrzmiałby morał książki. Ale i tak nadają całości specyficznego klimatu. Nie zabrakło także słowniczka pojęć, podziękowań i bardzo obszernej bibliografii, która jest dowodem na to, jak skrupulatną pracę wykonał ten Brytyjczyk. Wyjął z szafy pancernej ukryte tajemnice, ukazał losy ludzi na tle wyścigu technologicznego i opisał, jak przyroda radziła sobie przez lata z zabójczym promieniowaniem (zaskakująco!).
Strefa Skażona (źródło: pixabay.com)
Gdyby radziecki szampan nie był ważniejszy od zdrowia. Gdyby nie mieszanka fizycznych, technicznych, społeczno-ekonomicznych i ludzkich czynników, to może nie doszłoby to tragedii, a Prypeć nadal tętniłaby życiem, zamiast straszyć pustką (będąc dziś atrakcją dla odważnych turystów). Z drugiej strony katastrofa przyczyniła się do rozpadu ZSRR, więc jakieś pozytywy da się odnaleźć w tej historii. Czy reaktor nadal jest bardzo niebezpieczny? Naukowcy przekonują, że chiński syndrom jest już nierealny; a nowa, wybudowana konstrukcja stanowi ochronę przez następne sto lat. Jakoś im nie do końca ufam, pamiętając, co stało się z Elektrownią w Fukushimie. Siły natury są nieprzewidywalne, wystarczy trzęsienie ziemi czy powódź, a nawet najbardziej solidne budowle padają jak domki z kart.
PS Myślicie, że tylko w ZSRR nie mówiono obywatelom prawdy na temat śmiercionośnych właściwości radioaktywnych pierwiastków? Jeżeli tak, to czytając książkę Higginbothama, złapiecie się za głowę! Ameryka też ma swoje grzechy...
Ocena: 8/10
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "O północy w Czarnobylu" – Niewidzialny wróg wychodzi z klatki
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.659