Andrzej Chyra – stuprocentowe stężenie charyzmy i talentu - Ludzie kina

Za każdym razem zadziwia. Czy to główna rola czy epizod, Chyra hipnotyzuje widza. To artysta z „certyfikatem”. Ukończył dwa wydziały na warszawskiej PWST: aktorski (w 1987 roku) oraz reżyserki (w 1994 roku). Od 1987 do 88 roku występował w Teatrze Rampa w Warszawie, a w latach 1989-90 w Teatrze Studyjnym w Łodzi. W Teatrze "Stara Prochownia" wystawił sztukę "Z dziejów alkoholizmu w Polsce".

 

Ale skupmy się na kinie…

 

Po raz pierwszy na dużym ekranie pojawił się w 1988 roku u mistrza Kieślowskiego w "Dekalogu IV", ale jego prawdziwym debiutem był film "Kolejność uczuć" Radosława Piwowarskiego. Następnie należy wspomnieć o niewielkiej roli w "Zawróconym" Kazimierza Kutza, oraz serialach "Bar Atlantic" i "Boża podszewka". Po epizodycznym występie w "Miodowych latach" Chyra dostał swą przełomową rolę.

 

Mowa oczywiście o "Długu" ( z 1999 r.) Krzysztofa Krauze. Jako Gerard - fascynował i przerażał jednocześnie. Za tą kreację bezwzględnego windykatora, który od pary głównych bohaterów egzekwuje nieistniejący tak naprawdę dług, został główne wyróżnienie na festiwalu w Gdyni.

 

Po filmie „Dług” kariera nabrała tempa…

 

Chyra zagrał u Jacka Borcucha (którego poznał na planie „Długu”) w "Kallafiorze oraz dołączył do obsady serialu telewizyjnego "Miasteczko". W tym samym, 2000 roku ponownie pojawił się u Krzysztofa Krauzego. Tym razem w "Grze", filmie zrealizowanym w ramach cyklu "Wielkie rzeczy". Można go też było zobaczyć w "Wyroku na Franciszka Kłosa" Andrzeja Wajdy. Po "Przedwiośniu" Filipa Bajona oraz "Tam gdzie żyją Eskimosi" Tomasza Wiszniewskiego, Chyra zagrał w polskiej „superprodukcji” fantasy "Wiedźminie", adaptacji powieści Andrzeja Sapkowskiego (tu udowodnił, że nawet rola smoka nie jest dla niego trudna).

 

Z Magdaleną Cielecką na planie i prywatnie…

 

Z Magdaleną Cielecką (z którą połączyła go nie tylko pasja) początkowo spotkał się na planie serialu "Defekt" Macieja Dutkiewicza. Później współpracowali w „Powiedz to Gabi”. Kulminacją były filmy "Palimpsest" (dobre psychodeliczny thriller) oraz "S@motność w sieci" Witolda Adamka, ekranizacja bestsellerowej powieści Janusza L. Wiśniewskiego. Wspólnie w filmie, wspólnie poza nim – elektryzowali widzów i dziennikarzy.

 

W wymienionym wyżej „Palimpsest” zagrał cierpiącego na urojenia policjanta, a we wcześniejszej „Symetrii” (tego samego reżysera Konrada Niewolskiego) stworzył genialną (choć nie główną) rolę człowieka skazanego za zabójstwa gwałciciela żony. Natomiast w serialu „Oficer” ponownie wcielił się w postać oficera policji.

 

Chyra pokazał również swój talent komediowy, czego dowodem są: „Pieniądze to nie wszystko”, „Pogoda na jutro” czy „Wszyscy jesteśmy Chrystusami (godny następca Marka Kondrata, czyli Adaś Miauczyński return).

 

Nadchodzi komornik …

 

Kolejną po „Długu” i „Symetrii” znakomitą kreacją była rola komornika w obrazie Feliksa Falka.

 

"Grający Ludwika Bohme Andrzej Chyra dał się poznać jako specjalista od podobnych ról ambitnych trzydziestolatków, prących przed siebie, bez oglądania się na innych" - pisał Konrad J. Zarębski - "W "Komorniku" jest wysokiej klasy specjalistą - reprezentantem coraz liczniejszej grupy polskich yuppies - wykonującym swoje obowiązki z zaskakującą konsekwencją i wysoką skutecznością. Swoją bezkompromisowością budzi lęk zarówno ofiar - dłużników, jak i środowiska prawniczego, w którym się obraca" (źródło: culture.pl).

 

Za rolę szlachetnego oficera polskiej marynarki z filmu "Wszystko, co kocham" Jacka Borcucha w 2011 roku nominowany był do Polskiej Nagrody Filmowej w kategorii najlepsza drugoplanowa rola męska. W tym samym roku Chyra wystąpił w jednym z najbardziej ciekawych polskich filmów ostatnich lat – kostiumowym "Daas" Adriana Panka.

 

Nowe wyzwania …

 

Mimo aktorskich sukcesów wciąż pozostaje "głodny" i poszukuje nowych wyzwań i projektów. W  2013 roku wystąpił w "Performerze" opowiadającym o Oskarze Dawickim, filmowym eksperymencie rozpiętym między kinem i performancem oraz w dwóch krótkometrażówkach młodych reżyserów – "Mirunie" Piotra Sułkowskiego oraz "Psubracie" Marii Zbąskiej.

 

Charyzma Andrzeja Chyry przyciągała również zagranicznych twórców, m.in. Volkera Schlondorffa, który powierzył mu rolę w produkcji pt. „Strajk” (2006). W 2011 roku u boku Olgi Kurylenko (słynnej dziewczyny Bonda) zagrał jedną z głównych ról w filmie "Znieważona ziemia" (historia Czarnobyla z punktu widzenia mieszkańców niewielkiej Prypeci), a rok później wystąpił w szwedzkim thrillerze "Mörkt vatten" Rafaela Edholma.

 

W 2011 roku był jedną z gwiazd "Sponsoringu", pierwszej zagranicznej produkcji Małgorzaty Szumowskiej, gdzie wcielił się w sadystycznego klienta młodej prostytutki. Dalsza współpraca z Szumowską opłaciła się. Niech świadczy o tym film w „W imię …” - opowieść o księdzu homoseksualiście, który zostaje przeniesiony na mazurską wioskę, by tu stworzyć ośrodek dla młodzieży z marginesu. Podczas festiwalu w Berlinie w 2013 roku Chyrę obwołano jednym z najlepszych aktorów imprezy. We wrześniu 2013 roku za główną rolę w tym filmie Chyra otrzymał statuetkę dla najlepszego aktora 38. Festiwalu w Gdyni, potwierdzając tym samym, że jest bez wątpienia artystą przez duże A!

 

W  niedalekiej przyszłości zobaczymy go w dwóch wojennych produkcjach – "Kamieniach na szaniec" w reżyserii Roberta Glińskiego oraz "Karbali" Krzysztofa Łukaszewicza.

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję