3 672
3 962 min.
Ludzie kina
pj (15391 pkt)
2844 dni temu
2017-02-07 13:44:36
UPADEK
Pamiętacie zwiastun „Osady” z 2004 roku? Wszyscy spodziewali się genialnego horroru, a wyszło, jak wyszło, czyli bardzo średnio. Od tego filmu zaczęła się zła passa autora „Niezniszczalnego”. Pomysł na „Osadę” był świetny: w prymitywnej XIX-wiecznej (przynajmniej na taką wyglądającą) wiosce jej mieszkańcy są terroryzowani przez tajemnicze i krwiożercze stwory-bestie, które co jakiś czas przychodzą z lasu… Niby obsada była doborowa (z Joaquinem Phoenixem, Adrienem Brodym i Sigourney Weaver na czele), niby atmosfera niezwykła, tylko fabuła nie wciągnęła, jak należy, no i to… dziwne, metaforyczne zakończenie.
Wstyd i hańba! Tak w dalszych latach, jeśli nie w myślach, to ustnie krzyczeli widzowie i krytycy. Rok 2006 to premiera „Kobiety w błękitnej wodzie” z Bryce Dallas Howard. Aktorka, podobnie jak w „Osadzie” zagrała przekonująco. Ale co z tego, jak to połączenie dramatu, fantasy i horroru, porażało nudą i scenariuszowymi głupotami (ciekawe, co pił lub brał na planie reżyser). Magia prysła. A jej miejsce zajęły cztery nominacje do Złotych Malin. Później było już tylko gorzej. „Zdarzenie” (2008) z Markiem Wahlbergiem miało ciekawą fabułę (coś w powietrzu wywołuje u ludzi stany depresyjne i zmusza do popełnienia samobójstwa), jednak groteskowe sekwencje i średnie aktorstwo skutecznie „zabiły” ten film. Do dziś się zastanawiam, po co M. Night zabrał się za widowisko na podstawie japońskiej animacji, czyli za „Ostatniego Władcę Wiatru”, skoro lepiej mu wychodzą opowieści bardzo kameralne. Tutaj wszystko było złe. Bardzo złe. Od efektów („Największe dla oczu widza nadużycie technologii 3D”) po dobór obsady i scenariusz. Aż chciało się powiedzieć: „nie idź tą drogą Shyamalanie!”. Nie posłuchał. Poszedł. I znów posypały się Maliny. Nie słodkie, a cholernie gorzkie. Za przygodowo-fantastyczną opowieść „1000 lat po Ziemi” (2013) powinno się go skazać na 1000 lat więzienia na odległej planecie. Duet ojciec i syn – Will i Jaden Smith nie byli w swoich rolach wiarygodni (Złota Malina za Najgorsza obsadę na planecie nepotyzm). Jednak to nie wszystko, bo grzechów tu znacznie więcej. Nuda, niedorzeczności, słabe efekty, nijakość... Ech!
POWRÓT
Lecz oto nadszedł rok 2015. Shyamalan, chcąc wymazać swoje winy, nakręcił „Wizytę”. I kurczę, trzeba przyznać, że zaskoczył pozytywnie. Oczywiście nie było to dzieło na miarę „Szóstego zmysłu”, jednakowoż próba odbicia się od dna zakończyła się powodzeniem. W jego rękach z pozoru zwykła opowieść o pobycie rodzeństwa u ekscentrycznych dziadków stała się przedziwną i angażującą grą z widzem. Humor pożeniony był z grozą, a żonglowanie napięciem z konsekwentnie tworzoną tajemnicą. Film dostał nominację do Saturna w kategorii najlepszy horror.
A w styczniu w roku 2017 swoją premierę miał „Split”. I wszyscy zgodni są co do tego, iż to produkcja nad wyraz udana. Świetny James McAvoys grający człowieka dotkniętego osobowością mnogą plus ciekawie prowadzona narracja i dobra reżyseria sprawiły, że wreszcie nie ma wstydu. Shyamalan wszedł na podium. Co prawda nie na miejsce numer jeden, ale kto wie, może kiedyś będzie mieć na to szansę.
Podsumowując, M. Night Shyamalan to nadal zdolny twórca, który powraca do korzeni, rehabilituje się w oczach kinomanów. Bo czy wielu potrafi tak oszczędnie posługiwać się grozą, nie epatować przy tym przemocą, ale koniec końców powalić siłą rażenia? Dla Shyamalana ważne jest wnętrze bohatera i jego rozterki. Umie współpracować z młodymi aktorami, wyłapywać młode talenty. Jest też lokalnym patriotą. Akcję swoich najlepszych filmów (z podgatunku mystery fiction) najczęściej umieszcza w rodzinnej Filadelfii, sam czasem obsadza siebie w epizodycznych rolach. Często rozważa na uniwersalne tematy wiary i rodziny. Przemyca drugie dno, posługuje się alegorią.
Ciekawostką jest, że był brany pod uwagę, jako autor filmowego „Harry’ego Pottera i Kamienia Filozoficznego”. Ciekawe, jaki byłby to film, gdyby właśnie on go nakręcił. Pełen lęku, tajemnicy, a może z całkiem innym niż książka – stawiającym wszystko na głowie – finałem?
Mimo filmowych klęsk jest reżyserem spełnionym, który nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i zapewne nieraz nas zaskoczy. Nominacja w 2016 roku do Złotej Maliny – Nagrody Odkupienia niechaj będzie dobrym znakiem. Czekamy więc na nieprzewidywalne zwroty akcji, realistyczną grozę, oraz intrygujące ujęcia ciasnych pomieszczeniach. Dodać na koniec trzeba, że Manoj od 1993 roku jest wiernym i szczęśliwym mężem Bhavny Vaswani oraz kochającym ojcem dorastających córek. W 2008 roku został odznaczony Orderem Padma Shri, jednym z najwyższych odznaczeń cywilnych przyznawanych przez rząd federalny Indii.
A co wy Widzowie sądzicie o jego filmach?
źródło: YouTube.com (Kanał Sitges Film Festival)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - M. Night Shyamalan – Człowiek o sześciu zmysłach czy kreator kiczu?
Więcej artykułów od autora pj
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.206