639
809 min.
Fotorelacje
admin (47565 pkt)
352 dni temu
2023-12-05 14:22:21
Z Janem Nowickim Halina Mlynkova znała się dobrze. Wszak był jej teściem. W trakcie koncertu wspominała, jak szybko lecą te lata. I jak jej syn lubił spędzać chwile z dziadkiem, szczególnie łowiąc ryby na łódce. Anna Nowicka, żona zmarłego w 2022 roku mistrza – zapewne to ona wpadła na ciekawy pomysł, by pomiędzy kolejnymi kompozycjami, usłyszeć jego wiersze. Miało się wrażenie, jakby duch Jana unosił się nad wszystkimi i recytował szczerze, wyraziście, z pasją zwrotki swoich utworów.
Kameralny koncert Haliny Mlynkovej (fot. PJ)
Jeśli w jednym miejscu spotka się taka poezja i takie interpretacje znanych szlagierów, to całość przemieni się w przepyszną ucztę dla duszy. Tak też było.
Piąty, solowy album Haliny Mlynkovej faktycznie działa cuda. Jest wyjątkowy. Już pierwszy singiel, czyli „Dwa serduszka” zachwycał. Mimo że pochodzi z „Zimnej wojny”, to powodował, że robiło się ciepło na serduszku. A następne utwory? One również bardzo kojące, przenoszące jakby do innego wymiaru, również dzięki gestom (Halina nie tylko rzuca zaklęcia wokalem).
Przypomnę, że debiutancki album artystki – „Etnoteka” ukazał się w 2011 roku. „Po drugiej stronie lustra” wydała dwa lata później. Ostatnia płyta, a więc „Życia mi mało” pochodzi natomiast z 2016 roku. Ale to właśnie „Film(l)ove” łączy ludzi w różnym wieku, gdzie „Ruchome piaski” wciągają tak bardzo, że została tylko „Ta ostatnia niedziela”, ale spokojnie – jeszcze zdąży opowiedzieć „O sobie samym”, a nawet zanieść „Trzy orzeszki dla Kopciuszka” (mądra piosenka z lubianej czechosłowackiej baśni).
Która to już droga w moim życiu... Tym razem zabieram Was do świata wyjątkowych polskich utworów, które „gdzieś już kiedyś słyszeliście”. Tak naprawdę to pełne emocji, ludzkich losów i miłości historie zawarte w tekstach. Trochę, jak historia mojego życia, z której wyszedłby niezły film...i to właśnie film jest wspólnym mianownikiem tych opowieści. Moja muzyka ma wiele twarzy. Mam nadzieję, że i to oblicze przemówi do Waszych serc i spotkamy się na zaplanowanej przez nas wyjątkowej trasie koncertowej – opowiadała o albumie Mlynkova.
Nuciła też „Szukaj mnie”. A wszyscy cieszyli się, że ją odnaleźli. Nową i dawną Halinę. Gwiazdę wieczoru, która udowodniła, że nadal potrafi flirtować z rożnymi stylami muzycznymi. Marcin Cichocki przygrywał odpowiednio głośno, a wspomniany na wstępie kwartet smyczkowy czarował równie mocno. Oczywiście, nie zabrakło też „Czerwonych korali”, najsłynniejszej piosenki Brathanek z 2000 roku.
Bukiet kwiatów wręczony jej przez burmistrza był zatem uzasadnionym podziękowaniem za te półtorej godziny czarowania z małej sceny (dwa razy bis!). Podobnie jak wyrazy szacunku dla Anny Nowickiej za przygotowanie tak niezwykłego festiwalu.
Dziękujemy!
Kameralny koncert Haliny Mlynkovej - zachwycona publiczność (fot. PJ)
Autor: Przemek "Jankes" Jankowski
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - Magiczny i kameralny koncert – Halina Mlynkova zaczarowała filmowymi piosenkami!
Więcej artykułów od autora admin
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.138