3 079
3 790 min.
Ludzie kina
admin (47565 pkt)
946 dni temu
2022-04-22 21:41:31
(Altao.pl) Gdybyś miał wyjaśnić dziecku, czym różni się technologia cyfrowa od mającej setki lat metody analogowej, to jakbyś to zrobił?
MG: Myślę, że posłużyłbym się najprostszym przykładem, o którym już wspomniałem. Znaki na taśmie, jakie zobaczymy w starszych filmach – tak jak w „Kilerze”. Są kopie filmów, które są emitowane w telewizji – czasami widać minimalne drżenia chociażby. I prosta zasada – obraz jest gładki, nie ma specyficznego ziarna – oczywiście są wyjątki, bo nostalgia teraz w modzie. Twórcy często stylizują swoje filmy na straszne, dodają pewne efekty, aby były to filmy retro, np. „Suspiria” czy „Tamte dni, tamte noce”. Są również twórcy, którzy nadal kręcą na taśmie. Krążą plotki, że serial „The Walking Dead” jest kręcony na 16 mm. Czyste szaleństwo w erze cyfryzacji.
Jak dokładnie wytłumaczyć to dziecku? Ciężka sprawa, ale myślę, że pokazałbym właśnie film analogowy oraz cyfrowy. Zasada różnic, co do samej techniki, to myślę, że mój dialog mógłby wyglądać tak:
- Toto, masz tu pendrive i włóż go do komputera.
- A teraz Toto pomyśl sobie, że wujek Ponton jakieś 20 lat temu musiał najpierw taki film zmontować, założyć na 15 różnych rolek, ustawić odpowiednio format i zrobić milion innych rzeczy, aby działało. – w tym momencie bym wyjął moją taśmę 35 mm, odzyskaną z pewnego warszawskiego kosza na śmieci. To jednak opowieść na inną okazję.
Hmm… myślę, że dobrze, iż nie wybrałem kariery nauczyciela (śmiech).
(Altao.pl) Wydaje się, że projektory to niezawodne maszyny, ale jak się okazuje, czasem zdarzy się jakaś awaria. Czy w kinie Iluzjon, w jednej z dwóch sal, także kiedyś doszło do tego, że dźwięk albo obraz „odmówił” współpracy? Jeżeli tak, to czy panikowałeś, czy może jednak szybko i sprawnie naprawiłeś problem?
MG: Usterki sprzętu są wpisane w charakter mojej pracy. (śmiech) Czasem jest to szczegół i po jakimś czasie działa to na zasadzie odruchu bezwarunkowego, a czasem trzeba dłuższą chwilę pomyśleć. Niekiedy wystarczy podniesienie bezpiecznika, czasem restart, a czasem coś bardziej skomplikowanego. Są sytuacje, kiedy zdarzają się po raz pierwszy, nawet mając 30-letnie doświadczenie. Najważniejsze: tylko spokój Cię uratuje. Oczywiście na początku pracy stres czasem wchodził, a potem już człowiek podchodzi do wszystkiego w bardziej opanowany sposób. Nie będę powoływał się na techniczne zawiłości, bo na ten temat to mógłbym napisać prace magisterską, ale w swojej karierze – szczególnie tej na początku zdarzyły się pewne potknięcia. Z nostalgią wspominam seans „Czarnego Łabędzia”, kiedy podczas kulminacyjnej sceny baletowej nagle odezwał się głos Wujka Sama z reklamy Jeffsa. Widzowie nie byli zachwyceni – z 75 osób zostało 5, a trwało to dosłownie 2 minuty. Z kolei reklama Knoperrsa czy berlinek puszczona od tyłu to powracający żart jednego z moich znajomych-kinooperatorów. (śmiech)
Taśmy - filmowe klasyki (fot. archiwum prywatne)
(Altao.pl) Jako kinooperator rozwijasz jednocześnie swoją miłość do kina. Ale czy faktycznie obcując z wieloma filmami w ciągu roku, masz jeszcze ochotą je oglądać? Nie odczuwasz zmęczenia ich nadmiarem?
MG: Praca kinooperatora ma swoje plusy i minusy. Kiedyś, kiedy w multipleksach były grane same taśmy, to częścią naszej pracy były przegląd techniczny 1:1. I to było fajne, bo czasem obejrzało się film dużo przed premierą, no a czasem łatwo nie było, kiedy np. trzeba było obejrzeć „Wyjazd Integracyjny”, „Ciacho” czy „Seks w wielkim mieście 2”. Tak – nie jestem fanem. Druga sprawa – seans w dniu wolnym. Kiedy oglądasz film na pustej sali i nagle ktoś obok Ciebie siada, to czujesz tłok. I trzecia – najgorsza: to nie jest takie stuprocentowe przyjemne oglądanie filmu. Zwracasz uwagę na szczegóły i mankamenty techniczne – czy format jest dobrze dobrany, czy dźwięk jest idealny i dlaczego nikt nic nie zrobi z tą plamą wielkości kciuka, której nikt nie widzi, tylko ja? Pracując w Kinie Iluzjon, pomimo bardzo dobrego, wartościowego, również premierowego repertuaru, nie chodzę do kina. Część owszem obejrzę w ramach przeglądu technicznego, a na część nie mam już jakoś ochoty. To trochę jak z domem – lubisz go, czujesz się w nim komfortowo, ale czasem masz ochotę z niego wyjść i odsapnąć.
(Altao.pl) Przypuśćmy, że ma miejsce następująca sytuacja: Dzwoni telefon. Kobiecy głos przekazuje propozycję pracy w jednej z sieci kin – tzw. multipleksie. Co czyni Marcin Gontarski? Zgadza się, czy odmawia, uważając, że kino studyjne jest zdecydowanie lepszą opcją?
MG: Przerabiałem pracę w multipleksie i nie chciałbym do tego wracać. Powiem tak „sercem kina jest kabina” i zabrzmię jak stary dziad, ale multipleksy tego serca już nie mają. Posiadają jedynie tylko rozrusznik, który powoduje, że całość jakoś pracuje. Jednak nie ma w tym duszy, a ja jestem typem wrażliwca, który potrzebuje uczucia, aby serce biło. Moje bije wśród aparatów analogowych i bardziej kameralnej atmosfery.
(Altao.pl) Dzięki za rozmowę!
Informacje o kinie Iluzjon na stronie:
http://www.iluzjon.fn.org.pl/static/9/17/o-kinie-iluzjon.html
A tu fanpage Ponton Movie:
https://www.facebook.com/Ponton-Movie-224191496219375/
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Sercem kina jest kabina". Marcin Gontarski o swojej pasji i tajnikach pracy kinooperatora!
Kinoman45
942 dni temu
Fajny wywiad. Pozytywny gość. Brawo. Pasja. Praca. Kino
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora admin
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.192