Srebrne Lwy, Odkrycie Festiwalu i szczęśliwa Paulina
Tomasz Raczek uważa, że najlepszym filmem 48. Festiwalu Filmów Fabularnych nie powinien zostać jednak „Kos”, a wielowymiarowy, postpunkowy dramat psychologiczny pt. „Imago” Olgi Chajdas. Ale Srebrne Lwy to też spore wyróżnienie! To, trudna w odbiorze dla przeciętnego widza, opowieść o młodej kobiecie łaknącej życia pośród szarości PRL, a również o więzi matki i córki, głodzie wolności, gdzie tłem jest buntownicza trójmiejska scena muzyczna końca lat osiemdziesiątych i zapowiedź rewolucyjnych zmian w Polsce.
Nagrodzona, charakterystyczna Lena Góra powiedziała, że to była szczególna i niezwykła kreacja. „Pozwoliłam sobie zamienić się w tę skórę i w tę duszę, która była tylko mojej mamy, zanim jeszcze ja z niej wyszłam. Ale potem te różnice pozwoliły mi się urodzić i już zostać tylko Leną”.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Co ciekawe, historia szpiega komunistycznych służb PRL-u działającego w Strasburgu, czyli „Doppelgänger. Sobowtór”, mimo nagród za najlepszą reżyserią dla Jana Holoubka (był dumny, bo to duże wyróżnienie), kostiumy i scenografię, nie cieszył się szczególną uwagą ze strony dziennikarzy i krytyków. Ci bardziej byli skupieni na filmie „Tyle co nic” od debiutanta – Grześka Dębowskiego. Dlaczego akurat ten tytuł zdobył statuetkę za najlepszy scenariusz? Jest aktualny w swoim wydźwięku (nawet bliższy niektórym Polakom i budzący tak samo silne emocje, jak niezgłoszona do Konkursu Głównego „Zielona Granica”). To osadzona w realiach polskiej wsi historia rolników, którzy muszą się mierzyć nie tylko z trudnościami związanymi z niekorzystnymi dla nich zmianami politycznymi (protest pod domem posła, który zawiódł oczekiwania), ale także problemami wewnątrz lokalnej społeczności.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Odkryciem poza samym filmem, jest także aktor tam występujący. Mowa o Arturze Paczesnym. Świetnie zagrała jeszcze na drugim planie Agnieszka Kwietniewska, ale to Paczesny o twarzy naturszczyka – mało opatrzony w kinie aktor Teatru im. J. Kochanowskiego w Opolu od 2020 roku, absolwent Wydziału Lalkarskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, sprawia, że trudno oderwać od niego wzrok. Jego bohater ubrany w czerwoną kurtkę jest niczym szeryf wymierzający sprawiedliwość.
„Dokładnie pięć lat temu, po wypadku samochodowym, nie dojeżdżając na zdjęcia do «Supernovej«, powiedziałem – daję sobie pięć lat, żeby znaleźć swoją drogę do filmu. I mija dokładnie pięć lat, ja jestem tutaj i to jest coś niesamowitego” – mówił ze sceny wzruszony Artur Paczesny.
Powody do radości miała też młoda Paulina Pytlak. Nagrodzono ją w kategorii debiut aktorski. Słusznie, gdyż rola ta była sporym wyzwaniem. Dziewczyna wcieliła się przecież w chorą na porażenie mózgowe Nastkę w obrazie Kingi Dębskiej „Święto ognia” na podstawie łapiącej za serducho powieści Jakuba Małeckiego.
„Na początku miałam wątpliwości, czy właśnie tak chce wkraczać, bo wiedziałam, że będę się ślinić, będę wykrzywiona. Ale to była tylko sekunda, bo tak naprawdę aktor szuka czegoś, co jest dalekie, bo to jest jeszcze większe wyzwanie. Cieszę się, że mogłam się go podjąć, że mogłam znaleźć to w sobie i udowodnić, że potrafię znaleźć rzeczy, które na początku w mojej głowie były niemożliwe” – szczerze powiedziała Paulina.
Brawa zatem dla Pauliny!
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Polityka i gest solidarności
Oczywiście, jak to często bywa, na tegoroczną uroczystość także wkradła się polityka. Szeroko bowiem komentowano napiętą atmosferę wokół najnowszego filmu Agnieszki Holland „Zielona granica”. Jakimi słowami niektórzy laureaci wsparli, mierzącą się z atakami personalnymi, reżyserkę?
„Gdy byliśmy w produkcji, rozpoczęła się wojna i ten film stał się dla nas zupełnie inny pod wieloma względami. Nie chodziło o to, że to dla nas oznaczało problemy. Zmieniło się wszystko i myślę, że wiecie, o czym mówię. Jak oglądałem go ostatnio w kontekście ostatnich wydarzeń i w kontekście tej potwornej nienawiści, która spotyka nasza koleżankę Agnieszkę Holland, to pomyślałem sobie, że ten film jest jednak najbardziej o tym, jak bardzo nie umiemy we wspólnotę, w instytucje, w szacunek dla siebie — stwierdził np. Paweł Maślona.
Paweł Maślona (fot. K. Kosycarz/materiały prasowe/festiwalgdynia.pl)
Z kolei Jan Holoubek dodał: „Reżyser nie jest nigdy sam. Pani Agnieszko, mam nadzieję, że pani wie – nie jest pani sama”.
Inni, w tym nawiązujące w swojej przemowie do słów prezydenta Kinga Preis, mieli też założone koszulki albo przypinki z hasłem „Agnieszka Polland”. To było bezpośrednio zamanifestowanie poparcie dla Holland.
Najbardziej zapadające w pamięć słowa wypowiedział jednak Robert Więckiewicz (rosyjski rotmistrz Dunin).
„11 lat temu odbierałem tu nagrodę za rolę w filmie «W ciemności«, który opowiada o ludziach, którzy pomagają innym w potrzebie podczas wojny. Ostatnio byłem na premierze innego filmu Agnieszki Holland »Zielona granica«. To jest taki film o ludziach, którzy pomagają innym w potrzebie w trakcie wojny”.
„Mój bohater mówi w filmie, że Polacy zawsze przegrywają. Mam takie marzenie, żeby za parę tygodni było inaczej. Żebyśmy wygrali”. Podsumował aktor, zachęcając do udziału w wyborach.
Oto lista najważniejszych laureatów 48. Festiwalu w Gdyni:
ZŁOTE LWY: "KOS", reż. Paweł Maślona
SREBRNE LWY: "IMAGO", reż. Olga Chajdas
REŻYSERIA: Jan Holoubek ("Doppelgänger. Sobowtór")
SCENARIUSZ: Grzegorz Dębowski ("Tyle co nic")
PIERWSZOPLANOWA ROLA MĘSKA: Artur Paczesny ("Tyle co nic")
PIERWSZOPLANOWA ROLA KOBIECA: Lena Góra ("Imago")
DRUGOPLANOWA ROLA MĘSKA: Tomasz Schuchardt ("Doppelgänger. Sobowtór") oraz Robert Więckiewicz ("Kos")
DRUGOPLANOWA ROLA KOBIECA: Kinga Preis ("Święto ognia") oraz Agnieszka Kwietniewska ("Tyle co nic")
MUZYKA: Andrzej Smolik ("Imago")
ZDJĘCIA: Bartłomiej Kaczmarek ("Doppelgänger. Sobowtór")
MONTAŻ: Piotr Kmiecik ("Kos")
DŹWIĘK: Marcin Lenarczyk ("Sny pełne dymu")
SCENOGRAFIA: Marek Warszewski ("Doppelgänger. Sobowtór")
KOSTIUMY: Weronika Orlińska ("Doppelgänger. Sobowtór")
CHARAKTERYZACJA: Aneta Brzozowska ("Kos")
DEBIUT REŻYSERSKI LUB DRUGI FILM: Grzegorz Dębowski ("Tyle co nic")
DEBIUT AKTORSKI: Paulina Pytlak ("Święto ognia")
ZŁOTY PAZUR (INNE SPOJRZENIE): "Tyle co nic", reż. Grzegorz Dębowski
PLATYNOWE LWY za całokształt twórczości odebrał Allan Starski
NAGRODA PUBLICZNOŚCI: "Chłopi"
*Informacja prasowa (częściowo)
źródło: https://festiwalgdynia.pl/
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - 48. Festiwal Filmowy w Gdyni – Kos "kosi" konkurencję i zgarnia Złote Lwy!
Więcej artykułów od autora pj
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.187