Patryk Vega wyjechał z kraju, by nakręcić pełną szczegółów biografię Putina. Przyznająca Węże Popkulturowa Akademia Wszystkiego żałuje i już tęskni za tym wybitnym reżyserem. Dlaczego? Bo zdobywcy 13. edycji Węży z 2024 roku są na jeszcze niższym poziomie niż ostatnie produkcje Patryka.
No niedoskonałe te filmy. Cóż zrobić. Śmiać się, płakać? Raczej modlić, by powstawało więcej dobrego kina, a nie paździerzy – tworów filmopodobnych. Ale z drugiej strony przynajmniej komisja złożona z ekspertów filmowych i dziennikarzy specjalizujących się w kulturze i sztuce, z krytykiem Kamilem Śmiałkowskim na czele, ma z czego wybierać, przyznając polskie Złote Maliny.
Przypomnę w imieniu szacownego jury, że celem antynagród jest „zwrócenie uwagi – choć w ironicznej i lekkiej formule – na stan polskich produkcji, szczególnie tych szeroko dostępnych dla widzów, teraz także poprzez platformy streamingowe”.
„Chcieliśmy przy tym zauważyć, że polskie kino nieudane poradziło sobie w tym roku, mimo braku jego wieloletniego lidera Patryka Vegi. Jego nieobecność wykorzystał Mariusz Pujszo, który swym ósmym i dziewiątym Wężem w karierze zbliży się do wyniku Vegi (ma 10 Węży), ale jeszcze się z nim nie zrównał” – tak dodatkowo komentuje tegorocznych „zwycięzców” Popkulturowa Akademia Wszystkiego.
O dziwo jednak, to nie „Arcydzieło, czyli dekalog producenta filmowego” otrzymało Wielkiego Węża, a „Blef doskonały”. Dlaczego? Uzasadnienie jest słuszne: „za nieudany blef, bezczelną próbę nabrania widza, że tak powinno wyglądać profesjonalne kino komercyjne”. Racja. Bo to żaden heist movie z prawdziwego zdarzenia. To amatorszczyzna tworzona w garażu. Bez emocji, bez napięcia, bez dobrego aktorstwa. Ma tylko jedną zaletą – nie najgorszą muzykę budującą klimat i ostatniej szerokie ujęcia na piękną zatokę. A idź panie z takim wielkim skokiem na bank, gdzie nawet banku nie widać. Trzy Węże (reżyseria, rola męska), w tym jeden Wielki zasłużone!
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
W ogóle to jakieś dziwne rzeczy się działy w polskich najgorszych filmach. Kamera gubiła randomowo ostrość, Maciej Musiał tańczył z żelazkiem, a Pan Samochodzik chciał być Bondem (i pobił rekord – 10 nominacji do Węży). Co więcej, był też pewien „Ślub doskonały” (co oni z tym przymiotnikiem doskonały!), który obok udanej farsy nie stał i gdzie Adam W. „dał ciała”.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Co ciekawe, ogłoszenie werdyktu odbyło się warszawskim klubie Rakieta, a nie w Kinie Luna. Impreza z 24 kwietnia miała zwodniczy tytuł: „Podła gala wręczenia nagród filmowych”. W artystycznej części wieczoru nad nominowanymi filmami w formule impro pastwili się artyści Klubu Komediowego pod bezwzględnym kierownictwem Karoliny Pańczyk (źródło: FB).
Węże 2024 – ukąszeni laureaci wraz z uzasadnieniem:
WIELKI WĄŻ-NAJGORSZY FILM ROKU: „Blef doskonały” (reżyseria i produkcja: Michał Węgrzyn), za nieudany blef, bezczelną próbę nabrania widza, że tak powinno wyglądać profesjonalne kino komercyjne
NAJGORSZA REŻYSERIA: Michał Węgrzyn – „Blef doskonały”, za doskonały regres twórczy i totalną nieznajomość podstawowych reguł rzemiosła
NAJGORSZY SCENARIUSZ: Mariusz Pujszo – „Arcydzieło, czyli dekalog producenta filmowego” (za cudownie bezczelną i kolejny raz nieudaną próbę sprzedania tego samego pomysłu fabularnego)
NAJGORSZA ROLA MĘSKA: Mikołaj Roznerski – „Blef doskonały” (za doskonałą antykreację)
NAJGORSZA ROLA ŻEŃSKA: Aleksandra Adamska – „Ślub doskonały” (za doskonałe niezrozumienie gatunku)
WYSTĘP PONIŻEJ TALENTU: Adam Woronowicz – „Ślub doskonały” (za wielki talent komediowy, który powinien służyć lepszej sprawie)
NAJGORSZY DUET NA EKRANIE: Magdalena Lamparska & Mikołaj Roznerski – „Poskromienie złośnicy 2 czyli wiele hałasu o nic” (za fascynujący brak chemii)
NAJBARDZIEJ ŻENUJĄCA SCENA: Nowoczesne rozmowy harcerskie – „Pan Samochodzik i Templariusze” (za przekonanie, że rozumie się dzisiejszą młodzież)
NAJGORSZY PLAKAT: „Opiekun” (za udany mariaż polskiej szkoły złego plakatu filmowego z klimatem kiczowatych świętych obrazków)
EFEKT SPECJALNEJ TROSKI: Finałowy wybuch – „Operacja Soulchatcher” (za rzadką umiejętność nakręcenia finału jeszcze gorszego od przerażająco złego filmu)
NAJGORSZY SEQUEL, PREQUEL BĄDŹ ZNOWU TA SAMA HISTORIA: „Pan Samochodzik i Templariusze” (reż. Antoni Nykowski, prod. Maciej Sojka, Jerzy Dzięgielewski, Roman Szczepanik, Paweł Heba), za rozbudzenie wielkich nadziei, a potem zostawienie nas z nimi jak Himilsbacha z angielskim
KOMEDIA, KTÓRA NIE ŚMIESZY: „Arcydzieło czyli dekalog producenta filmowego” (reż. Mariusz Pujszo), za mylenie dobrego humoru z dobrym samopoczuciem twórców
NAJGORSZY PRZEKŁAD TYTUŁU ZAGRANICZNEGO: „Podrabiani zakochani”, a w oryginale „Robots” (dystr. Best Film)
Źródło: Facebook/Węże
https://www.facebook.com/nagrodyweze
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Blef doskonały", tak "doskonały", że w kieszeni ma Wielkiego Węża!
Więcej artykułów od autora pj
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.176