2 172
3 408 min.
Piloci/Akrobacje
pj (15391 pkt)
452 dni temu
2023-08-27 18:57:22
Jak doszło do najgorszego?
Kierzkowski postanowił więc działać dalej i sprawić, by wiadomość o katastrofie i samym Gruszczyku nigdy nie zaginęła. Odszukał emerytowanego pilota wojskowego, który leciał w szyku razem z bohaterem niniejszego tekstu. Ten właśnie człowiek, mimo podeszłego wieku, wykazał się jasnością umysłu i potwierdził wszelkie informacje, a nawet opowiedział przez telefon, że por. pil. Zygmunt Gruszczyk miał… brata, wówczas ucznia Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Radomiu.
Henryk poznał więc dokładny przebieg katastrofy. Po starcie z lotniska w Sochaczewie o godzinie 12.15 prowadzący kpt. pil. Henryk Bukiert i towarzyszący mu: z lewej strony por. pil. Wojciech Osmałek, a z prawej por. pil. Zygmunt Gruszczyk oraz ppor. pil. Adam Handerek utworzyli klucz. Wydawało się, że trasa: Sochaczew-Brześć Kujawski-Wągrowiec-Bydgoszcz (z misją fotografowania z lotu ptaka) przebiegnie bez „niespodzianek”. Niestety, warunki atmosferyczne psuły się szybko. Pomiędzy Gostyninem a Baruchowem padła więc komenda: „przebijamy chmury w górę w zwartym szyku”. Na wysokości 1200 metrów Gruszczyk zameldował jednak: „nie widzę, odchodzę w prawo”. Wykonał energiczny zakręt w prawo i wypowiedział ostatnie słowa: „trzymaj się”. Handerek, chcąc uniknąć zderzenia, odszedł na chwilę od szyku. Wtedy łączność z Zygmuntem została przerwana. Pilot uderzył z impetem uderzył o ziemię o 12.21. Prawdopodobnie utracił orientację przestrzenną. I choć podjął próbę wyrównania maszyny do lotu poziomego, na nic się to zdało. Dwa leje są dowodem, że oderwało się skrzydło (kawałki blachy spadły nawet na sąsiadująca łąkę).
Miejsce katastrofy (źródło: "Ostatni lot")
Najbardziej zapisał się ten moment w pamięci przestraszonej Wiesławy Jankowskiej z Czarnego. Kobieta pasła krowy dość blisko, gdy usłyszała huk i zobaczyła spadającą z nieba „śrubę”. Obawa, że mogła sama zginąć, spowodowała, że do teraz nie potrafi się otrząsnąć.
Brat przybywa, ksiądz święci
Generał Cwojdziński pomógł w odszukaniu młodszego brata zmarłego tragicznie pilota. Stefan Gruszczyk, mężczyzna mający tę samą pasję – podchorąży, a następnie podpułkownik przyjechał na miejsce katastrofy dopiero w czerwcu 2023 roku, a więc po niemal 60 latach. Był zaskoczony, niezwykle wzruszony. Wszak sam przez jakiś czas bezskutecznie go poszukiwał. Kiedy ujrzał krzyż, przeszłość dała o sobie znać.
Krzyż upamiętniający Zygmunta Gruszczyka (źródło: "Ostatni lot")
Dwa lata przed przyjazdem Stefana, na Dębowi i Skrzynki dotarła też niespodziewanie córka Zygmunta – Halina. W dłoni miała telefon ze zdjęciem Henryka Kierzkowskiego, który z kolei z rękach trzymał poszycie samolotu. Zapewne tę fotografię znalazła na Facebooku. Henryk jako przewodnik zaprowadził ją i jej męża tam, gdzie przestało bić serce ojca. Co więcej, poprosił znajomego, prowadzącego zakład stolarski, by ten przygotował specjalny krzyż, który przymocuje do drzewa obok spoczynku pilota. Ale to nie wszystko, gdyż zwrócił się też z prośbą do proboszcza parafii w Skrzynkach o poświęcenie owego miejsca. Ksiądz Włodzimierz Lewandowski miał na nogach tylko zwykłe adidasy. Mimo że woda wlewała mu się do butów, kroczył przed siebie po trudnym terenie, aż po kolana w błocie zatrzymał się i odmówił modlitwę przy krzyżu. Wkrótce odprawił też mszę świętą za duszę zmarłego.
Zygmunt Gruszczyk (źródło: "Ostatni lot")
„Śpij Kolego, niech Ci knieja wiecznie szumi. Cześć Twojej pamięci!”. Tymi słowami wypowiedzianymi i napisanymi przez autora „Ostatniego lotu” , również My – wszyscy ludzie z pasją, żegnamy Zygmunta Gruszczyka i chowamy go w swych sercach na zawsze.
Uwaga! 23 października 2023 r. o godz. 12.15 w kościele w Skrzynkach odbędzie następna msza święta połączona ze złożeniem kwiatów. Jeżeli ktoś z Was mieszka w okolicach albo interesuje się lotnictwem, to również w imieniu Pana Henryka zachęcamy do uczestnictwa w tym wydarzeniu.
Autor: Przemek „Jankes” Jankowski, na podstawie „Ostatniego lotu” Henryka Kierzkowskiego.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - 60-letnia rocznica pewnej katastrofy, czyli o ostatnim locie Zygmunta Gruszczyka
Więcej artykułów od autora pj
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.115