Opublikowany na oficjalnym kanale Maviatora, krótki film, na którym pilot/kierowca Mariusz Pułas (współzałożyciel tego pasjonackiego projektu) z powodzeniem testuje SkyRacera X1, obejrzało ponad 100 tysięcy pasjonatów motoryzacji. Nic dziwnego. Jak przekonują konstruktorzy i co zresztą widać, lot tą maszyną odbywa się w wygodnej pozycji, a sterowanie jest łatwe. To sprawia, że każdy będzie mieć wrażenie unoszenia się w powietrzu, z zaznaniem pełnej wolności i kontrolą nad pojazdem i jego każdym manewrem. Niezwykłe, niezapomniane doświadczenie. I nie jest do niego wymagana licencja pilota, bo latający motocykl był konstruowany z myślą o lotach rekreacyjno-sportowych (Personal Air Mobility).

 

SkyRacer X1 podczas lotu (fot. Maviator)

 

Ten polski start-up wyznacza tym samym nowe standardy w lotnictwie. Łączy pasję do podniebnych przygód z zaawansowaną technologią. Odważnie inwestuje w innowacyjne rozwiązania. Robi to od 2022 roku. Wtedy owo młode przedsiębiorstwo zostało założone przez osoby z wieloletnim już doświadczeniem w czołowej branży dronowej. Dlatego ich dzieło to załogowy, niezawodny, lekki statek powietrzny klasy Ultra Light eVTOL. Można nim pionowo startować, a następnie w ten sam sposób lądować. Co ciekawe, jest to finalny prototyp (po wstępnym, koncepcyjnym i testowym).

 

Budowa i funkcje SkyRacera X1

 

Ergonomiczny skuter jest wyposażony w specjalnie czujniki, które wykrywają ewentualne przeszkody. W razie potencjalnej awarii, ma też zamontowany niezależny spadochron, zarówno dla pilota, jak i samego urządzenia. Pilot, nawet ten początkujący, jest wspomagany przez komputer, mając do wyboru takie funkcje, jak Auto Start, Auto Landing, Auto Hover, Auto Stop oraz Auto Back to Home. Dzięki niemu nie będzie martwił się o to, aby zachować bezpieczną prędkość, wysokość oraz kurs, czyli trzy ważne parametry.

 

Oczywiście istotny jest też komfort w trakcie lotu. Za „kierownicą i na fotelu” przyjmuje się pozycję opływową – niemal jak motocyklista na swoim ścigaczu. Stąd bez większego problemu możliwe jest zapanowanie nad pojazdem (odpowiednią stabilizacją). SkyRacer ma elektryczny napęd i póki co lata na jednym naładowaniu (ma wymienny akumulator) przez maksymalnie 20 minut (kolejne wersje skutera z napędem hybrydowym wydłużą ten czas nawet do godziny).

 

SkyRacer X1 podczas lotu (fot. Maviator)

 

Dron ten to coś więcej niż zabawka. Mamy do czynienia z maszyną o kompaktowych wymiarach, ale taką która rozwija prędkość do 100 km/h. Nie mamy danych, jaką dokładnie ma masę, ale wiemy, że może nią latać człowiek ważący do 110 kg i mierzący do 195 cm. Pozwala na to konstrukcja z trwałych, starannie zaprojektowanych elementów (wykonana z aluminium lotniczego rama, nie stanowiące żadnego zagrożenia obrotowe śmigła itd.) i nowoczesnego materiału. Oparta na koncepcji Multirotora w układzie X8.

 

Dodajmy jeszcze, że SkyRacera X1 wyposażono w osiem silników elektrycznych i trzy tryby lotu. Włącza się je w zależności od indywidualnych preferencji i poziomu umiejętności (dla początkujących najlepszy jest tryb amatorski). I jest jeszcze jedna zaleta, mianowicie mechaniczne składane, cztery ramiona w układzie X (co pozwala na łatwy transport całego sprzętu).

 

Rewolucyjna maszyna latająca

 

Na wstępie naszego artykułu wspomnieliśmy o porównaniu do speeder bike’a ze „Star Wars”. Ale inspiracje były zgoła inne. Właściciele Maviatora pragnęli, aby ich „powietrzny skuter” przypominał raczej sportowe motocykle, a wrażenia w trakcie lotu budziły emocje, jakby było się Supermanem.

 

SkyRacer X1 i następne wielowirnikowe pojazdy rekreacyjno-sportowe od tej polskiej firmy to początek nowej ery latania. Dają – jak przekonuje Pułas – „nieporównywalne poczucie wolności w przestworzach, w połączeniu z dużą dawką adrenaliny”. Nie są jedyne w tej branży, bo także inny Polak – Tomasz Patan, inżynier z Poznania stworzył jednoosobowy pojazd o nazwie Jetson One. Wszystkie te „motocykle” mając być „dla każdego”. Może nie na każdą kieszeń, bo np. SkyRacer X1 (pierwszy w Europie i drugi na świecie latający motocykl) ma kosztować 135 tys. USD, ale ważne, że nikt nie musi uczestniczyć w trwających wiele miesięcy kursach latania.

 

SkyRacer X1 podczas lotu (fot. Maviator)

 

Unikalność owego rozwiązania to poza wygodnym fotelem dla kierowcy, także fakt, że ominiemy korki i nie zanieczyścimy powietrza. Modele SkyRacer mogą być bardzo przydatne ratownictwie górskim i wojsku (szczególnie jednostkach specjalnych). A to dzięki niskim kosztom eksploatacji, cichej pracy, prostemu serwisowi oraz ułatwionemu pilotowaniu i braku wymaganego miejsca do lądowania. Takim pojazdem bez dużego ryzyka, można dostać się w trudniej dostępne obszary, przewozić zaopatrzenie itp.

 

Aby jednak produkcja ruszyła pełną parą w 2025 i 2026 roku (wersje X2 dodatkowo na paliwo), Maviator postara się pozyskać kwotę w wysokości 3,5 mln zł. Sebastian Nowicki, jeden ze współzałożycieli start-upu, wierzy, że to się uda. Wówczas ambitny cel zostanie osiągnięty. A jest nim też zdobycie wyraźnego miejsca w dynamicznie rozwijającej się branży aeromobilności oraz sprzedaż 110 egzemplarzy X1 – także za granicę, na rynek amerykański.

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

źródło: Maviator (www.maviatorgroup.com, www.facebook.com/eVTOLMaviator)

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję