O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

9. Splat!FilmFest "ugodzi rogami". Będzie bolało, będzie krwawo! - Kultura

„Nie chcemy żadnych zafałszowanych, wypolerowanych, gładkich filmów – chcemy, aby były szorstkie, niewypolerowane, ale za to pełne życia; nie chcemy filmów w kolorze różowym – chcemy je w kolorze krwi”. Takim mottem kierują się organizatorzy pewnego festiwalu. Mało tego, tak bardzo biorą owe słowa do serca, że wyświetlają nowe kino grozy, fantastykę oraz bezkompromisowy arthouse. A więc dzieła mroczne, szalone, dzikie, a zarazem na swój sposób piękne. Mowa oczywiście o Splat!FilmFest, który już po raz 9. odbędzie się pod koniec października w Warszawie i Wrocławiu. Strach się bać? I dobrze! Program zapowiada się zacnie!

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
admin (41665 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
442
Czas czytania:
476 min.
Kategoria:
Kultura
Autor:
admin (41665 pkt)
Dodano:
207 dni temu

Data dodania:
2023-10-04 14:43:28

9. Splat!FilmFest nadejdzie w dniach: 25-30 października 2023 w Warszawie w Kinotece oraz we Wrocławiu w Kinie Nowe Horyzonty. Współfinansowany przez Biuro Kultury miasta st. Warszawa jest jak „Coś”. Początkowo niegroźne, wyglądające typowo, ale po bliższym spotkaniu – przylepia się do głowy i wysysa z widza wszystkie soki, łącznie z postrzeganiem rzeczywistości wokół. Nic już nie będzie takie, jak wcześniej…

 

A tak na serio Splat!FilmFest, uznany przez popularny amerykański magazyn Dread Central jednym z najlepszych horrorowych festiwali na świecie i będący na liście „25 najlepszych festiwali kina gatunkowego na świecie” amerykańskiego magazynu filmowego „Movie Maker Magazine”, stanowi nie lada gratkę dla miłośników kina gatunkowego, czyli horrory, thrillery, mroczne dramaty, czarne komedie, s-f, fantasy, których nie można zobaczyć na żadnym innym festiwalu w Polsce i które nie posiadają jeszcze w Polsce dystrybucji kinowej! Dodajmy jeszcze niezwykłą oprawę, a wyobraźnia będzie złapana w sidła.

 

Jak ostrze shurikena

 

Takiego, powyższego porównania użyli organizatorzy 9. edycji. I słusznie, bo będzie ona wypracowana, wypolerowana, błyszcząca. Już sam plakat Kacpra Giłki powoduje, że lepiej brać nogi za pas...

 

Oficjalny baner festiwalu autorstwa Kacpra Giłki (materiały promocyjne)

 

9. Splat!FilmFest International Fantastic Film Festival 2023 – tak brzmi jego pełna nazwa. To wydarzenie okrzyknięte przez międzynarodową branżę filmową za najważniejszy festiwal kina gatunkowego w Europie Środkowo Wschodniej! 3 października na jego oficjalnej stronie pojawił się program. I trzeba przyznać, że prezentuje się on niezwykle. Podzielony na kilka sekcji: Strach i terror”, „Strasznie śmieszne”, „Fantastycznie”, „WTF”, „Dokument”, „Kultowe Klasyki” i Najlepsze z najgorszych”, kusi niczym wąż w raju.

 

Poza wymienionymi sekcjami, na festiwalu „puszczane są samopas” oryginalne krótkometrażówki, a także „straszą” (a raczej uśmiechają się szeroko) specjalni goście. O tym, jakie to będą tytuły i nazwiska w roku 2023, dowiecie się wkrótce, ale już teraz możemy Was zapewnić, że 100% filmów pełnometrażowych (poza Kultowymi Klasykami i cyklem Najlepsze z Najgorszych) to produkcje, które można premierowo obejrzeć Polsce, Europie a nawet na świecie.

 

Wybrane przez nas filmy

 

Program obfituje w takie obrazy, że aż głowa puchnie. Jest ich sporo, ale my skupiliśmy się na kilkunastu wyjątkowo ciekawych. Oto one!

 

STRACH I TERROR

 

Tutaj warto zerknąć na kultową horrorową antologię od Shudder, należącą do serii found footage „V/H/S”, której fenomen tylko się umacnia. To jeden z nielicznych cyklów horrorowych, który z każdą kolejną odsłoną zaskakuje coraz bardziej. W szóstym rozdziale jest mroczniej i bardziej krwawo niż kiedykolwiek. Być może dlatego, że przedstawione w tegorocznej antologii opowieści nawiązują do roku 1985, a więc do czasów, kiedy na fotelu prezydenckim w USA zasiadał Ronald Reagan, a Amerykę ogarnęła obsesja na punkcie czyhających na każdym kroku satanistów.

 

Złożona z pięciu segmentów, antologia zapewni mocne wrażenia. W pierwszym segmencie fani horroru dostrzegą nawiązania do niesławnej „Tratwy” z antologii „Creepshow 2”. Tutaj grupka przyjaciół wybiera się na wycieczkę nad jezioro, a sprawy przybierają makabryczny obrót. Nie dokładnie taki jednak, jak Wam się wydaje. W kolejnym segmencie ekipa telewizyjna pod wodzą prezenterki w przaśnej garsonce musi walczyć o życie w obliczu katastrofy naturalnej. A potem czegoś znacznie gorszego. W „V/H/S/85” są też: opowieść o imprezie rodzinnej, która zamienia się w krwawą jatkę, rozdział poświęcony naukowcom, którzy dokonali przerażającego odkrycia oraz historia seryjnego mordercy i nastolatka, którego dręczą paskudne sny. Każda z tych opowiastek zabiera widzów w podróż w czasie – nietrudno byłoby uwierzyć, że twórcy piątej odsłony serii skompilowali po prostu prawdziwe, znalezione po strychach czy piwnicach niepokojące nagrania, bo estetycznie „V/H/S/85” to strzał w dziesiątkę. Oprócz nadziei nowego horroru na stołkach reżyserskich, znane twarze obecne są też w poszczególnych częściach antologii. Freddy Rodríguez („Grindhouse: Planet Terror”) daje z siebie wszystko jako zmęczony detektyw na miejscu zbrodni. Rozpoznacie też pewnie Jamesa Ransone’a („To: Rozdział 2”). „V/H/S/85” to jedna z najoryginalniejszych rzeczy, jakie przytrafiły się horrorowi w ostatnich latach. I najbardziej przerażających. Gęsia skórka gwarantowana.

 

 

Po seansie czas iść na obiad i posmakować „Robactwo”. To francuski horror nie dla tych o mocnych nerwach, którzy na widok pająka w wannie wzywają posiłki. Tu niektóre z nich są malutkie, inne wielkości pięści, są też okazy rozmiarów samochodu. Klaustrofobiczne wnętrza bloku, w którym głównie toczy się akcja filmu też wzbudzają niepokój, a debiutujący „Vermin” Sébastien Vanicek sięga po oryginalne metody żeby napędzić widzom stracha. Po te klasyczne zresztą też. Bo „Vermin” to w końcu solidne monster movie, choć podszyte komentarzem społecznym i antyrasistowskim. A to z kolei sprawia, że mimo fabuły typowej dla monster movies, „Vermin” nabiera głębi i po prostu wykorzystuje znane z kina klisze do opowiedzenia czegoś ważniejszego (trafny komentarz społeczny).

 

Fabuła: Kaleb w grze z losem wyciągnął krótszą zapałkę. Mieszka na francuskim, omijanym z daleka przez policję przedmieściu, ciągle kłóci się z siostrą i chyba nigdy nie był bardziej samotny niż teraz. Najlepszymi przyjaciółmi Kaleba są gady i płazy, które mieszkają w terrariach w jego małym pokoju. On sam też mieszka trochę w terrarium: wielkim bloku, który bardziej przypomina więzienie niż dom. Pewnego dnia, pod wpływem impulsu, Kaleb kupuje od szemranego handlarza niebezpiecznego pająka. Kiedy jadowita bestia ucieka, zaczyna się walka z czasem. Kaleb i jego przyjaciele próbują ją schwytać, ale pająków jest coraz więcej. I są bardzo głodne.

 

Kadr z filmu "Robactwo" (materiały promocyjne)

 

„Vermin” wywołuje w widzu napięcie od pierwszej sceny, z której dowiemy się, skąd pochodzi krwiożerczy pająk. Narracja chwyta widzów za gardło już wtedy i nie puszcza aż do finału, który jest spektakularny.

 

Następnie widzowie zmierzą się z „Vourdalakiem”, czując niesamowitą atmosferę europejskich folk horrorów z lat 70. Markiz d’Urfé, specjalny wysłannik Króla Francji nie przypomina typowego bohatera mrożącej krew w żyłach historii. Z dala od królewskiego dworu czuje się zagubiony, brakuje mu hucznych balów i konwenansów. Jeszcze bardziej skołowany będzie jednak, gdy zgubi się w upiornym lesie. Na leśnym trakcie spotka piękną dziewczynę, na której nie robią wrażenia jego maniery, ale na bladym i rachitycznym markizie zabójcze wrażenie zrobi jej rodzina.

 

Kadr z filmu "Vourdalak" (materiały promocyjne)

 

„Le Vourdalak” jest ekranizacją opowiadania Aleksieja Tołstoja, zafascynowanego okultyzmem 
i magią kuzyna autora „Wojny i pokoju”. Tołstoj napisał „Rodzinę Vourdalaka” w roku 1839, 
w czasie swojej podróży z Francji do Frankfurtu. Gotycka nowela uznawana jest za jedną 
z pierwszych, w których na długo przed „Draculą” Brama Stokera pojawił się wampiryzm. Reżyser filmu Adrien Beau debiutuje nim jako twórca pełnego metrażu. Występuje też jako tytułowy potwór, stworzony został w starym dobrym stylu: jest poruszaną przez Beau marionetką mówiącą głosem reżysera. „Le Vourdalak” ma sznyt kina retro. Przypomina europejskie folkowe horrory z lat 70. sposobem filmowania i paletą barw, a przy okazji, oprócz wywoływania niepokoju, okazjonalnie budzi też rozbawienie. Tołstoj w swoich dziełach często sięgał po satyrę, wyśmiewał dworskie układy
i klasizm. Markiz d’Urfé reprezentuje tu cywilizację bezsilną w obliczu wierzeń i zabobonów oraz pierwotnego strachu. Dodatkowo, tytułowy Vourdalak jest postacią mocno komiczną: rodzinny patriarcha, który od czasu do czasu zapomina o tym, że już nie żyje i czasami ma chęć by rozbawić wnuka jak za dawnych czasów, innym razem przygrywa córce i markizowi do tańca, by okazać gościnność.

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:




Galeria zdjęć - 9. Splat!FilmFest "ugodzi rogami". Będzie bolało, będzie krwawo!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora admin

Gdy Groniec, Mozil i Rynkiewicz łączą siły z Szymonem Siwierskim, to jest "Do góry nogami"! - Zespoły i Artyści

Szymon Siwierski przedstawia singiel „Do góry nogami”, zwiastujący jego drugi album studyjny zatytułowany „pictures”. W premierowym nagraniu poznańskiego pianisty i kompozytora pojawiają się wyjątkowi muzyczni goście: laureaci nagrody Fryderyk 2024, Katarzyna Groniec i Czesław Mozil, a także ceniony trębacz jazzowy, Patryk Rynkiewicz. Taka zacna grupa powoduje, że piosenka jest jak piękny, spokojny, ale pełen skrajnych emocji, sen. Otula wokalem i dźwiękami. A tekst zachęca do refleksji.

Małgorzata Beczek: "Gdybym tylko wiedziała, jakie to fajne uczucie w końcu się na kogoś porządnie wku*wić" - Muzyczne Style

Do sieci trafił nowy singiel Małgorzaty Beczek, czerwonowłosej wokalistki i songwriterki, która po elektronicznym „Za daleko” idzie w kierunku popowo-gitarowych brzmień. „Karma” jest drugim singlem promującym nowy album artystki, którego premiera zaplanowana jest na drugą połowę 2024 roku. To bardzo osobista piosenka, dzięki której może nareszcie wyrzucić z siebie negatywne emocje!

 -

Odwiedzin: 173

Autor: adminKultura

Patronujemy I Wojewódzkiemu Konkursowi Plastyczno-Multimedialnemu w ramach projektu "HEJTLine"! - Kultura

Z przyjemnością informujemy, że jako patron medialny projektu społecznego „HEJTLine”, wsparliśmy jego fundamentalną część. To I Wojewódzki Konkurs Plastyczno-Multimedialny o nazwie „Cisza Nienawiści Nigdy hejt! Zawsze heart!”. Jakże ważna tematyka w dzisiejszych czasach!

"Ellie", czyli różne odcienie miłości w barwnym teledysku stworzonym przez AI! - Muzyczne Style

A gdyby tak wykorzystać sztuczną inteligencję do zrealizowania clipu, który będzie „pachniał” szczerą, intymną relacją zakochanej pary? Takie pytanie zadał sobie zapewne Tadeusz Seibert – finalista 10. edycji programu „The Voice of Poland”. Twierdząca odpowiedź z czasem zamieniła się w gotowy projekt. I pięknie, bo „Ellie” dzięki AI jeszcze bardziej wybrzmiewa jako słodko-gorzka piosenka o skrajnych emocjach towarzyszących związkom, wpadając nie tylko w ucho, ale i w oko.

Dokąd zmierza EleeS? Do lasu! Do świata cudów i przemyśleń... - Zespoły i Artyści

W singlu pt. „Idę do lasu” zabiera słuchaczy na przechadzkę na łono natury. Dosłownie i w przenośni promuje powrót do korzeni. Zaprasza do zdystansowania się od rzeczywistości. Zachęca do zwolnienia tempa i zatracenia się na łonie natury, do radosnego zagubienia się wśród konarów drzew. Zaplątana w gąszczu leśnych pajęczyn i metafor EleeS, pokazuje, że z dala od zgiełku miasta można poczuć się jak poza czasem, w odrealnieniu, w cudownej próżni, w której wreszcie jest czas na przemyślenia i podróż w głąb siebie.

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 758

Autor: adminKultura

Znamy program 8. Splat!FilmFest 2022 - Kultura

Nad Polskę nadciąga właśnie huragan horroru, szaleństwa i dziwności. Festiwal najnowszego kina gatunkowego Splat!FilmFest wraca i jak zwykle nie bierze jeńców. W programie prawie 30 najlepszych, najkrwawszych i najstraszniejszych filmów pełnometrażowych, jakie w tym roku wywoływały popłoch i panikę na światowych festiwalach. Strach zbliża się w tym roku wielkimi krokami do dwóch polskich miast: Warszawy i Wrocławia w dn. 26-30 października, a potem zagości też w sieci: edycja online Splat!FilmFest odbędzie się w 3-13 listopada.

 -

Odwiedzin: 952

Autor: adminKultura

Splat!FilmFest wśród najlepszych horrorowych festiwali na świecie! - Kultura

Uwaga fani filmów grozy! Splat!FilmFest – International Fantastic Film Festival otrzymał specjalne wyróżnienie od Dread Central. Dokładniej, został uznany przez popularny amerykański magazyn jednym z najlepszych horrorowych festiwali na świecie.

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 442

Autor: adminKultura

9. Splat!FilmFest "ugodzi rogami". Będzie bolało, będzie krwawo! - Kultura

„Nie chcemy żadnych zafałszowanych, wypolerowanych, gładkich filmów – chcemy, aby były szorstkie, niewypolerowane, ale za to pełne życia; nie chcemy filmów w kolorze różowym – chcemy je w kolorze krwi”. Takim mottem kierują się organizatorzy pewnego festiwalu. Mało tego, tak bardzo biorą owe słowa do serca, że wyświetlają nowe kino grozy, fantastykę oraz bezkompromisowy arthouse. A więc dzieła mroczne, szalone, dzikie, a zarazem na swój sposób piękne. Mowa oczywiście o Splat!FilmFest, który już po raz 9. odbędzie się pod koniec października w Warszawie i Wrocławiu. Strach się bać? I dobrze! Program zapowiada się zacnie!

Współczesna rosyjska muzyka rozrywkowa - Muzyczne Style

W związku z tym, że współczesna rosyjska muzyka jest zupełnie nieznana w Polsce, pragnę napisać kilka słów, by przybliżyć przeciętnemu Polakowi zespoły i piosenki rosyjskich wykonawców. Faktem jest, że do naszego kraju docierają tylko pojedyncze piosenki i to w dodatku ma to miejsce bardzo rzadko.

 -

Odwiedzin: 70

Autor: pjKultura

"Blef doskonały", tak "doskonały", że w kieszeni ma Wielkiego Węża! - Kultura

Jeden kolega opowiedział niedawno świetny dowcip. Brzmiał on następująco: „Do baru wchodzi Niemiec, Rusek i Covid, a tam Węgrzyn”. Kto nie widział żadnego filmu twórcy/twórców/braci o takim nazwisku, to nie załapie sensu, ale reszta zakuma. Bo o ile jeszcze pierwsze dzieło – „Proceder”, opowiadające o życiu i śmierci znanego rapera, było niezłe, tak już kolejne obrazy stały niebezpiecznie blisko CV Patryka Vegi. „Blef doskonały” jest najgorszy. Niestety. Pierwotnie miał pojawić się w kinach w 2021 roku. Od tamtego czasu Węgrzynowie próbowali chyba naprawić dźwięk i montaż. Nie udało się… Ale nie samo udźwiękowienie sprawiło, że film ten otrzymał Wielkiego Węża, czyli antynagrodę dla najsłabszej produkcji. Przecież miał konkurencję w postaci Mariusza Pujszo i Pana Samochodzika!

 -

Odwiedzin: 4134

Autor: pjOrganizacje

Polcon – wrota do innego, lepszego wymiaru - Organizacje

Dla niektórych ludzi wszelkie zloty z pogranicza fantastyki to dziwne, niepotrzebne i dziecinne imprezy dla bujających w obłokach geeków. Jednak miłośnicy komiksów, gier i filmów wiedzą swoje i wystawią potężne działa naprzeciw wszystkim twardo stąpającym po ziemi mugolom. Bo dla nich to coś magicznego – możliwość przeniesienia się do świata, w którym na moment znikną troski realnego życia. W Polsce narodziło się sporo takich konwentów. Jednym z nich jest słynny Polcon.

 -

Papuga Wasyl – ptaszek z czubkiem, który zdobywa popularność na Instagramie! - Intrygujące

Altao.pl to portal o ludziach z pasją. Taka nazwa zobowiązuje, prawda? Wydaje się zatem, że tylko sylwetki znanych lub mniej znanych osób – mężczyzn i kobiet będą się tu pojawiać. Faktycznie taki był początkowo plan. Jednak, gdy zobaczy się na żywo pewną małą upierzoną istotę, to serducho się „roztapia”. Człowiek czuje się zahipnotyzowany równie mocno jak po spotkaniu z wielkimi oczami Kota w butach, który inaczej zareagowałby na widok Wasyla. Okej, ale kim jest Wasyl?! To papuga nimfa, zaadaptowana przez młode małżeństwo z Łodzi. Co ciekawe, ptaszek ten ma swojego Instagrama, gdzie obserwuje go już ponad pół tysiąca fanów, dlatego tym bardziej musieliśmy o nim napisać!

Nowości

 -

Odwiedzin: 70

Autor: pjKultura

"Blef doskonały", tak "doskonały", że w kieszeni ma Wielkiego Węża! - Kultura

Jeden kolega opowiedział niedawno świetny dowcip. Brzmiał on następująco: „Do baru wchodzi Niemiec, Rusek i Covid, a tam Węgrzyn”. Kto nie widział żadnego filmu twórcy/twórców/braci o takim nazwisku, to nie załapie sensu, ale reszta zakuma. Bo o ile jeszcze pierwsze dzieło – „Proceder”, opowiadające o życiu i śmierci znanego rapera, było niezłe, tak już kolejne obrazy stały niebezpiecznie blisko CV Patryka Vegi. „Blef doskonały” jest najgorszy. Niestety. Pierwotnie miał pojawić się w kinach w 2021 roku. Od tamtego czasu Węgrzynowie próbowali chyba naprawić dźwięk i montaż. Nie udało się… Ale nie samo udźwiękowienie sprawiło, że film ten otrzymał Wielkiego Węża, czyli antynagrodę dla najsłabszej produkcji. Przecież miał konkurencję w postaci Mariusza Pujszo i Pana Samochodzika!

Gdy Groniec, Mozil i Rynkiewicz łączą siły z Szymonem Siwierskim, to jest "Do góry nogami"! - Zespoły i Artyści

Szymon Siwierski przedstawia singiel „Do góry nogami”, zwiastujący jego drugi album studyjny zatytułowany „pictures”. W premierowym nagraniu poznańskiego pianisty i kompozytora pojawiają się wyjątkowi muzyczni goście: laureaci nagrody Fryderyk 2024, Katarzyna Groniec i Czesław Mozil, a także ceniony trębacz jazzowy, Patryk Rynkiewicz. Taka zacna grupa powoduje, że piosenka jest jak piękny, spokojny, ale pełen skrajnych emocji, sen. Otula wokalem i dźwiękami. A tekst zachęca do refleksji.

 -

Odwiedzin: 146

Autor: marmir83Erotyka, towarzyskie

Komentarze: 2

Krótka historia związków... - Erotyka, towarzyskie

Ostatnio wytknięto mi, że moje wpisy są poniekąd stronnicze i monotematyczne, więc dziś o czymś zupełnie innym. Związki, bo one są dziś na tapecie, są rzeczą niezwykle trudną nie tylko do utrzymania, ale i do opisania. Dlaczego on i ona mają te same cele, jednak im się nie udaje?

 -

Odwiedzin: 82

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"Szōgun" – Toranaga sama, co skrywasz w swoich oczach? - Seriale

Bezlistna gałąź na wietrze. Niezbadane ścieżki przede mną. Ostrze śmierci tak blisko. Takimi oto słowami, a raczej haiku można by określić „przygodę”, jaką jest seans nowej adaptacji „Szoguna” Jamesa Clavella. Bo to serial „otulający” barwami i zapachami kwitnącej wiśni, a jednocześnie przerażający dla zachodniego widza ze względu na brutalne obyczaje i rytuały. Gdzie bardziej od widowiskowości liczy się to, co siedzi w głowach lordów. Japonia przełomu XVI i XVII wieku chyba nigdy nie była tak ukazana na małym ekranie, choć przecież jeden „Szogun” już do nas zawitał dekady temu. Ale czy nowsza wersja faktycznie wygrywa, będąc dziełem wybitnym na każdym poziomie?

Camera Action: Młodzieżowa grupa inspiruje Włocławek - Ludzie kina

W Liceum im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku działa grupa projektowa o nazwie "Camera Action", która choć nie tworzy własnych filmów, to z pasją i zaangażowaniem edukuje społeczność na temat kinematografii. Ich głównym celem jest nie tylko rozpowszechnianie wiedzy o świecie filmu, ale także inspiracja innych do zgłębienia tej fascynującej dziedziny.

 -

Odwiedzin: 208

Autor: pjIntrygujące

Synteza, czyli Internetowe Radio prowadzone przez… AI! - Intrygujące

Uwaga! Uwaga! Drodzy czytelnicy, a raczej słuchacze. Właśnie wystartowało w Polsce nowe radio. Rozgłośnia ta jest jednak nietypowa. Nie chodzi o transmisję na żywo – taka opcja to żadna rewelacja. Radio Synteza różni się natomiast puszczanymi kawałkami oraz komentatorami/prezenterami. Całość to bowiem wytwór Sztucznej Inteligencji! Ciekawy eksperyment, ale i pewna obawa, że przyszłość dla prawdziwych piosenek, lektorów, spikerów nie brzmi za wesoło.

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 1343

Autor: adminKultura

Komentarze: 7

Jak Michael Patrick Kelly kocha fanów, a oni jego? To pokaże Koncert B•O•A•T•S! - Kultura

Niegdyś długie włosy i gitara w ręku. Dzisiaj już nie jako członek uwielbianego zespołu The Kelly Familly, ale nadal z gitarą, charakterystycznym (wibrującym) głosem i tym razem krótszą czupryną. Już niemłody, gdyż po czterdziestce, lecz ma ciągle tę samą energię. Michael Patrick Kelly, bo właśnie o nim mowa, zagra i zaśpiewa 15 i 16 września, kolejno w Opolu i Sopocie. Niby do koncertu będącego częścią większej trasy promującej oczekiwany, piąty album pt. „B•O•A•T•S” (Based On A True Story) jeszcze ponad miesiąc, ale już bilety sprzedają się niczym świeże bułeczki…

 -

Odwiedzin: 187

Autor: pjKultura

Grammy 2024 – od teraz rekordzistką jest Taylor Swift! - Kultura

W nocy z 4 na 5 lutego poznaliśmy laureatów nagrody Grammy. Fani Taylor Swift nie byli zaskoczeni – właśnie ta artystka triumfowała w trakcie 66. uroczystości. Nie tylko otrzymała statuetkę za najlepszy album roku, ale pobiła rekord w liczbie zdobytych Grammy w tej kategorii. Udała jej się bowiem ta sztuka po raz czwarty! Dodajmy jeszcze najlepszą płytę pop, a Taylor wyrasta na artystkę przez wielkie A.

 -

Odwiedzin: 4618

Autor: pjKultura

Majówka 2015 – najciekawsze imprezy - Kultura

Majowy weekend coraz bliżej. Jedni będą grillować, inni wybiorą się na rowerową wycieczkę, a jeszcze inni… No właśnie, mimo że tym razem to tylko trzy dni odpoczynku (1 maja wypada w piątek), zapewne i tak znajdą czas na plenerową imprezę w jakimś miejscu w Polsce. Przygotowaliśmy informacje o atrakcjach szykowanych w trakcie majówki w siedmiu miastach.

 -

Odwiedzin: 186

Autor: adminKultura

Silesia Writing Camp – kreatywne i muzycznie kwitnące warsztaty! - Kultura

Na początku kwietnia tego roku w Katowicach zostanie zorganizowane otwarte spotkanie topowych twórców piosenek, artystów, producentów z całego świata. Silesia Wrirting Camp to szansa dla początkujących songwriterów i pasjonatów pragnących poznać tajniki produkcji muzycznej i dać się poznać słuchaczom. To również wspólna praca nad nad kompozycjami. Wszystko to pod czujnym okiem wyjątkowych gości! Jakich? O tym w poniższym, krótkim tekście.

 -

Odwiedzin: 167

Autor: pjKultura

Jubileuszowe Fryderyki 2024: pięć statuetek dla Lecha Janerki! - Kultura

22 marca 2024 roku przechodzi do historii. Data to ważna dla rodzimej muzyki. W tym dniu przyznano bowiem Fryderyki. Po raz 30.! Jak zatem wyglądała jubileuszowa gala „polskich Grammy”? Na to pytanie odpowiedź pojawi się dopiero w kolejnej zwrotce (czyt. w środku artykułu). Ważniejszy jest sam „refren”. A wyśpiewał go sobie 70-letni Lech Janerka – artysta legendarny, kompozytor idealny, powracający na scenę po 18 latach! Na pięć nominacji otrzymał ostatecznie… pięć Fryderyków. Tym bardziej szkoda, że nie był obecny na uroczystości. Czy jego singiel pod jakże sugestywnym tytułem, którego podanie na wstępie mogłoby grozić banem w social mediach, faktycznie zasługuje na najlepszy utwór roku?

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.577

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję