
Jakie niebezpieczeństwa czekają na nas?
Google znów napotkało problem. Stron jest za wiele by nawet segregować je zgodnie z regionem. Należało opracować coś bardziej precyzyjnego. I tutaj przychodzi nam kolejna zasada. Każdy z nas wpisując w wyszukiwarkę zapytanie, jednocześnie sprzedaje informację o sobie. Np. ktoś wprowadza pytanie test ciążowy. Po kilku dniach wpisuje wymioty, następnie po kilku tygodniach, problemy z ciążą, podwyższone cisnienie. Google skrupulatnie spisuje te informacje o nas samych. Patrzy na wszystkie zadane przez nas pytania i szybko ocenia kim jesteśmy i czego potrzebujemy. A więc za 9 miesięcy będziemy potrzebowali np. wózka dla dziecka, a może i ubranek. Być może przyda się zmienić samochód na większy itd. Mając te informacje Google trafia w nasze gusta, potrzeby i pragnienia sugerując nam to co w danej chwili potrzebujemy. Zbiera informację o wszystkim o co go zapytamy, a nawet sprawdzi czy dana informacja nas interesuje.
Innym przykładem może być wiedza na temat sprzętu jaki posiadamy np. z jakiego urządzenia korzystamy by szukać informacji w internecie. Jeżeli jest to tablet lub telefon można w rozsądny sposób monitować czy urządzenie ma moduł GPS i jaka była nasza pozycja, gdzie przebywamy, jak często zmieniamy miejsce zamieszkania, ile czasu spędzamy w samochodzie, pociągu a ile chodzimy na pieszo. Tworzymy własną mapę przyzwyczajeń i informujemy o tym Facebooka i Google. Podobną praktykę być może w mniejszym stopniu stosują pochodne tych portali np. Bing, NK, Allegro itp.
Wpisując w wyszukiwarkę frazy zdradzamy własną osobowość i potrzebę pozyskania informacji na dany temat. Jesteśmy w ten sposób inwigilowani, a nie wiadomo jeszcze komu taka informacja i w jakim celu będzie potrzebna. Podobnie działa Facebook zbierając wszystkie dane na nasz temat, łącząc relacje pomiędzy naszymi znajomymi, grupuje nas tematycznie w pewne upodobania, sugestie, potrzeby. Za pewien czas będzie proponował nam najważniejsze dla nas informacje, zbierał najciekawszą grupę społeczną, przypisywał nam interesujących znajomych, polecał gry, programy, filmy i książki które pasują naszym gustom. Oczywiście Google i Facebook nie pozostanie przy tym bezinteresowny. Taką informację można drogo sprzedać innym i wykorzystać w formie niechcianej reklamy lub przekazać innym w dowolnym celu. Pomimo, iż Internet jest anonimowy, poprzez te techniki z roku na rok jesteśmy coraz bardziej obserwowani. Nie zdajemy sobie sprawy jakie informacje przekazujemy i kto je wykorzysta przeciwko nam.
Co widzimy już dziś?
Opisane zasady już są wdrażane i można je zauważyć, choćby na reklamach jakie sugeruje nam Google. Sprowadza nas na odpowiednie strony tylko w naszym regionie lub na dany temat. Facebook proponuje reklamy lubiane przez naszych znajomych, poleca to co lubią inni, sugeruje znajomości. Co przyniesie przyszłość jeszcze nie wiemy, ale zapowiada się „permanentna inwigilacja”.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję