T.Love powracają – w ich dłoniach "Pochodnia", a u boku Kasia Sienkiewicz! - Zespoły i Artyści

I trzeba przyznać, że dzięki Kasi, owa „Pochodnia” jest jeszcze jaśniejsza. Jej blask oświetla samotną duszę. Rozpala serca. Rozbudza namiętność. Wszak to piosenka o miłości, a sam teledysk nawiązuje do wielu elementów popkultury, a także zawiera fragmenty archiwalnych nagrań T.Love sprzed kilkudziesięciu lat. 

 

Jesteś bliżej ognia
Wiem, że tego chcesz
Płonę jak pochodzenia
Wszak to ludzka rzecz

 

Takie są właśnie słowa refrenu, śpiewanego przez Muńka i Kasię Sienkiewicz. Niby proste, ale tak bardzo zostające w pamięci i przekonujące o sile namiętności. Z kolei zwrotki mają w sobie coś nostalgicznego, nutkę tęsknoty za minionymi czasami, chwile wzlotów i upadków. Ale jakże mogło być inaczej. Staszczyk to autor, który wie, o czym pisze i co chce przekazać. Tu także nie zawodzi. Może nie jest to najlepszy utwór w karierze zespołu T.Love, ale dzięki dodatkowo profesjonalnej produkcji muzycznej Jana Benedeka, całość robi mega pozytywne wrażenie. Zresztą, nie tylko zmysłowy, przyjemny głos Kasi jest tu wisienką na torcie. Także mandolina Jacka Sienkiewicza, brata wspomnianej artystki z bardzo popularnego duetu „Kwiat Jabłoni” świetnie odnajduje się wśród gitar, basu i perkusji. Co tu więcej pisać, udała się tak międzypokoleniowa współpraca! Dzięki niej sporo tu poetyckiej głębi i fantastycznej atmosfery. 

 

Okładka singla pt. "Pochodnia" (fot. YouTube.com/screenshot)

 

Kasia Sienkiewicz (fot. YouTube.com/screenshot)

 

Wracając jeszcze do samego zespołu, to już w marcu ubiegłego roku ogłosił on wielki powrót. Dlaczego akurat 2022? Odpowiedź na to krótkie pytanie rozjaśni wszystko. Otóż 40 lat. Tyle kończy lubiana formacja. Tak długi czas jest na scenie i daje czadu. To bez wątpienia piękny jubileusz. Do tego dochodzi 30-lecie wydania ikonicznego, jednego z najlepszych rockowych, polskich krążków dekady 1990-2000, czyli „Kinga”! Ten sam skład (Janek Benedek, Jacek Perkowski, Paweł Nazimek i Jarek „Sydney” Polak), powraca właśnie w „Pochodni”.

 

T.Love (źródło: wikimedia.org)

 

Oj, chyba szykuje się zacna, kolejna płyta, gdzie dawni kompani i mocne osobistości zakopują topory wojenne i zapominają o dawnych urazach. Benedek nawet powiedział w jednym z wywiadów, że to wejście drugi raz do tej samej rzeki, a więc duża sprawa. Natomiast Muniek tak opisał prace nad albumem: „Ja jeszcze przed chorobą myślałem o ponownej współpracy z Jankiem, nawet udało nam się spotkać, ale 2019 minął mi na staraniach o powrót do żywych, a potem w 2020 walnęła ta zaraza, a wraz z nią, jak wielu ludzi, i mnie dopadła depresja. Wszystko zaczęło się od tego, że Janek wrzucił mi do skrzynki pocztowej CD-ka z pięcioma swoimi kompozycjami i »odezwą do narodu« (...) Jak było, wszyscy pamiętamy. Każdy siedział zamknięty w domu i coraz bardziej zapadał się w sobie”.

 

Po czym dodał: „Pamiętam, że wśród tych pięciu utworów był kawałek, który na płycie będzie nosił tytuł »Ja Ciebie kocham«, a który zrobił na mnie wtedy duże wrażenie. Tak duże, że od razu napisałem do niego tekst. I ten moment, to była moja pobudka na nowo i jednocześnie początek naszego drugiego, wspólnego życia. Jestem bardzo dumny z ponownej współpracy z Jankiem, że to wszystko się udało doprowadzić do końca i podjarany rokiem 2022! Ta płyta jest próbą powrotu do mentalnej radości i mam nadzieję, że tak zostanie odebrana przez ludzi”. (źródło: Radio ZET). 

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Premiera „Hau! Hau!” w kwietniu. 

 

PS. Dzięki Muniek. Dzięki chłopaki! Wybór Kasi to strzał w dziesiątkę!

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję