O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga

Znaleziono artykuły z frazą podczas

14 (16)

GieHa
265 dni temu

Najdr...ekhm... Droga stała czytelniczko,
Niezmiernie mi miło z powodu Twojego zainteresowania powyższym artykułem! Owszem, gra mimo swoich zalet posiada zwyczajnie znamiona tytułu indyczego, więc obecna cena dla osoby nie w pełni zdecydowanej może być nieco odstraszająca. Dalej, jeśli chodzi o numery zapytań:
1) Słusznie zakładasz, iż nie ma tam elementów losowości na podobieństwo tych znanych z "GWBW" - wszak to zgoła inna konwencja. To zabawne, bo nie jesteś pierwszą, od której słyszę, że "GWBW" zepsuło jej nerwy :) Widocznie ta gra działa specyficznie na poszczególne typy graczy.
2) Bardzo zraniła mnie bezwzględna krytyka "Primordii", ale cóż poradzę... Mogę rzec w tej kwestii tyle, że gameplaye tych gier różnią się od siebie niemal we wszystkim. Zapewne również kwestia czasu i rozwoju technologii zrobiła swoje. Jednak co "nieintuicyjnego podejścia" - jest to pojęcie szersze, bo (tak jak wspomniałem w artkule) w jakimś stopniu każda przygodówka point & click jest nieintuicyjna i wymaga od gracza w jakimś zakresie podążania za logiką twórców podczas rozwiązywania problemu, więc jeśli będziesz miała na względzie istnienie tego czynnika w "Bone Totem", to milej spędzisz przy nim czas, chociaż pokuszę się o stwierdzenie, że w tej produkcji ów czynnik działa w bardzo delikatny sposób :)
Powiedzmy, że udzieliłem odpowiedzi: 1,5x"nie", a zatem nie jest źle :)
P.S. Aktualnie na Steamie można zakupić pierwszego "Stasisa" za niecałe 13 zł, więc może to jest jakieś rozwiązanie, żeby w płynny i nieryzykowny sposób zapoznać się ze stylem tego studia i zderzyć swoje gusta z klimatem "Stasisów"? Mam nadzieję, że w jakimś stopniu pomogłem :)

15 (15)

GieHa
1158 dni temu

Wielkie dzięki za zabranie głosu w tej sprawie!
Niemniej jednak nie do końca potrafię się zgodzić z Twymi zarzutami, gdyż - po pierwsze - z pewnością nie podszedłem w pospiechu, a mówienie że 160h rozgrywka odbywa się "bez zastanowienia" graniczy wręcz z herezją :)
Możliwości (lub ich brak) wyboru mają według mnie taki wpływ na fabułę, jak pisałem powyżej, natomiast jak wpływa to na emocje gracza to już raczej sprawa indywidualna. Co do możliwości na przejście, jakie dają nam poszczególne misje, to nie widziałem potrzeby by wdawać się w aż tak precyzyjną dyskusję o kazdym kroku, jaki możesz podjąć podczas trwania ów zadań - niemniej jednak nie wiem w jaki sposób darowanie bądź nie darowanie komuś życia w tym przypadku wpływa na rozwój postaci??
Spodziewam się, że możliwość ponownego przejścia gry przykładowo inną płcią przy innym procesie jej rozwoju daje inne spojrzenie na tytuł, ale gdybym miał się wziąć za pisanie o CP2077 po przykładowych 3 ścieżkach rozwoju, to pisać zacząłbym o tym w marcu i nie byłaby to już recenzja, a rozprawka czy esej - choć być może coś takiego się pojawi w przyszłości.
Na koniec jednak, niezbyt fortunnym okazał się być zarzut: "Taka recenzja wymaga podejmowania właściwych i dobrze przemyślanych decyzji przez całą grę." - w sandboxowym erpegu cały kościec zabawy polega własnie na tym, że nie masz doprecyzowanych "własciwych" wyborów, a nasze decyzje możemy podejmować w zgodzie ze swoją wrażliwością (żeby nie dramatyzować już o "sumieniu").

4 (6)

Krzysztof
2968 dni temu

Dzień dobry

Mam swoją teorię co do istnienia człowieka na Ziemi. Moim zdaniem ułomności człowieka, poboczność w łańcuchu

pokarmowym świadczą o tym, że ludzie nie mogli ewoluować tak jak to przedstawił Charles Darwin.
Moim zdaniem jesteśmy stwożeni? stawiam tu znak zapytania, bo to przez kogo zostaliśmy stworzeni nie jest w tej

chwili najważniejsze. A poza tym to może stanowić odrębny temat do rozważań.
Gdy pochylimy się nad rozwojem ludzkości, to daje się zauważyć, że przebiegała ona w sposób nie regularny a

wręcz chaotyczny. A już na pewno trzeba powiedzieć, że poziom rozwoju człowieka na wszystkich kontynentach

nie przebiegała w stopniu równym czy podobnym.
Pierwsze co zauważyłem to u człowieka jedynym atutem jest mózg. Choć samo jego wykorzystanie przez

człowieka w mojej ocenie budzi co najmniej wątpliwości czy to do końca jest atut. A to dlatego, że człowiek

używając tego organu nie działa w zgodzie z naturą, od początku swojego istnienia podejmowane przez człowieka

decyzje i działania stoją w sprzeczności z naturą. I to jest pierwszy punkt za moją teorią.
Każde z istnień na Ziemi by przetrwać i istnieć zajmuje pewną pozycję w łańcuch pokarmowym. Nigdy żadne z

istnień nie unicestwia innego istnienia z tak nie racjonalnych i egoistycznych pobudek jak człowiek. A powoływanie

się w tym temacie na pragmatyzm dowodzi naszej słabości. To jest drugi punkt za moją teorią.
Analizując etapy rozwoju człowieka na różnych kontynentach, daje się zauważyć, że poza Australią, na

pozostałych kontynentach człowiek rozwijał się w podobny sposób i podobnym kierunku.
Tylko na kontynencie Australii miało to odmienny niż gdzie indziej na świecie. Pierwsi ludzie osiedlili się na

kontynencie australijskim ok. 40 000 - 50 000 lat temu. Rdzenni mieszkańcy Australii zwani

są Aborygenami.
Aborygeni są najstarszym etnicznie ludem na świecie. Jako pierwsi przemierzyli Azję, by przez pomost wyspowy

dzisiejszej Indonezji oraz Nową Gwineę dotrzeć do Australii. Silnie uzależnieni od otaczającego ich środowiska,

prowadzili koczowniczy tryb życia. Osiedlali się w pobliżu zbiorników wodnych, a tempo ich przemieszczania się

było uzależnione od zasobów zwierzyny łownej na danym terenie. Zajmowali się łowiectwem i zbieractwem, a w

pobliżu terenów nadbrzeżnych również rybołówstwem. Polowali używając włóczni z kamiennymi ostrzami oraz

drewnianych bumerangów. Niektóre plemiona wykształciły pomocny podczas łowów język migowy.
I na tym etapie rozwoju pozostali do czasu aneksji ich ziemi w XVIII wieku przez Anglików. Część z nich nadal żyje według prastarych tradycji, urzekając swoimi zwyczajami oraz mitologią
I tu nasuwa się pytanie skąd ta dysproporcja w rozwoju. Jedni budują piramidy a inni przez prawie 50 000 lat zbierają nasionka i polują i nie odczuwają potrzeby rozwoju. Dlaczego? I to jest trzeci punkt za moją teorią.
Myślę, że na tym etapie zakończę moje przemyślenia. I jeśli można to prosiłbym o zajęcie stanowiska w tej kwestii.


Pozdrawiam

6 (22)

Tesla był geniuszem
3728 dni temu

Może wszechświat jest nieskończonością skończonych struktur. Liczby też nie mają końca, w przeciwieństwie do liter. Na zasadzie luster (pingpong) - światło z punktu A dociera z różnych kierunków do punktu B. Gdy światło lub inna energia znajdzie się pod działaniem jakiegoś bodżca może zmienić prędkość, kierunek ruchu, transformować do innych wartości. Naukowcy odczytują zakrzywienie ruchu światła, a to oznacza, że w tym momencie na krócej, lub dłużej zaistniał czynnik powodujący to czasowe odkształcenie, które w naszym czasie widzimy niestety to jako wartość stałą. Czy Świat ma więcej lat niż sugerują naukowcy? Np, to co dla bakterii jest całym życiem, dla słonia jest niezauważalną chwilą, a przecież są w tym samym czasie i miejscu, tyle, że bakteria nie zauważy żadnego ruchu słonia, nawet nie wie o jego istnieniu, a jednak żyje w swoim subiektywnym czasie długo - od dzieciństwa do starości. Złudzenie krzywizny światła może wynikać z subiektywnego punktu obserwowanych zachowań energii w przestrzeni. Swiatło porusza się w linii prostej, oberwator będący częścią układu wirującego ma złudzenie zakrzywienia światła. To ruch skupisk obrotowych daje złudzenie zmiany kierunku energii świetlnej, lub innej. Nie wszystkie światła lub inne energie są znane naszym zmysłom. Niektóre zmieniają swoją wartość, stają się "antyświatłem" w naszym pojęciu, choć tylko zmieniają stadium (tak jak larwa zmienia sie w motyla) i są już czarną lub inną energią, zubożoną o pewne wartości i być może wzbogaconą innymi. I niewidoczne naszym okiem ciągle pędzą, może nawet przyspieszaja. Aż strach zapytać: czy w sprzyjających warunkach zachowań generowanej energii może nastąpić ujawnienie się innego wymiaru. Teoria lustra: energia świetlna, czy np. czarna, odbijając się wielokrotnie jak pingpong dotrze z punktu A do B różnymi drogami i różnych kierunków i stworzy iluzję widzenia przstrzennego obiektu podobnego do pierwowzoru w innym czasie (czasach} w miejscu (miejscach) gdzie przypadkowo zostana spełnione warunki tej wizualizacji. Zderzanie sie promieni z różnych żródeł, kierunków, o różnych wartościach w jednym miejscu i czasie może skutkować super iluminacją, imitacją gazowych obiektów, tworzeniem się nowej gazowolodowej struktury wskutek uwalnianej energii. Może jest tak, że niektóre obserwowane odległe obiekty są tylko odbiciem lustrzanym powstałym z jednego lub kilku żródeł i dlatego ich widoczny, lecz fikcyjny żywot jest krótki (teoretycznie może być tych pseudoobiektów dużo, a ich pseudowartości będa podobne) Może to są gazoiluhalucyny lub lodogazoiluhalucyny. Inny temat, czy promienie mogą powodować rezonans świetlny i czy skutkiem wzmocnionej rezonansem czarnej energii byłby "promień śmierci TESLI". Przypomnę wpływ Księżyca na cykle przypływów w oceanach, a to tylko satelita, takie małe lusterko, które odbija światło nie tylko w kierunku Ziemi. A teraz poproszę o NOBLA za sugestię, albo o Antynobla za brednie.
Ciekawostka: grzyby rosną zarówno w dzień jak i w nocy, jednak nigdy podczas pełni księżyca ( a to tylko lustrzane odbicie promieni słoneczych), dlaczego? Mam dziwną teorię na ten temat.

8 (58)

Katolik
3775 dni temu

Do zaintrygowanej, tak Bóg i demony istnieją, szczególnie podatne na ataki zła są osoby praktykujące okultyzm, czary czy inne bluźnierstwa nawet da zabawy-jednorazowo, wiele tragedii stało się na przykład przez zabawy tabliczkami ouija czy seansami spirytystycznymi, powtarzam, nawet jednorazowa zabawa może (choć nie musi) zwrócić uwagę zła na uczestników, a nawet opętać natychmiastowo, ponieważ dobrowolny udział w takich praktykach jest odtrąceniem łaski Bożej która nas chroni po chrzcie świętym. Także osoby nie ochrzczone, oraz niewierzący i ateiści są narażenia na ataki. Szatan korzysta z niewiary ludzkiej, człowiek nie musi wierzyć w niego, ale szatan jest i nie śpi. Każda osoba która próbuje ujawnić działania diabła również jest narażona, nie na opętanie ale na ataki, dlatego egzorcyści to specjalnie dobrani księża, przeszkoleni i działający z polecenia papieża. Film "Obecność" jest całkiem niezły, choć nie wszystko się w nim zgadza, ja nie jestem księdzem ani demonologiem ale z tego co wiem duchy, czyli dusze ludzkie nie mogą "zostawać" na tym świecie nawiedzając domy czy cokolwiek innego, dusza ludzka po śmierci idzie na sąd ostateczny po czym trafia do piekła, czyśćca lub nieba. Nawiedzać mogą TYLKO demony, dusze nie kontaktują się z nami, my możemy skontaktować się z naszymi zmarłymi poprzez modlitwę. To o czym piszesz, jakieś hałasy w nocy mogą być tylko tworem twojej wyobraźni, poprzez horrory stajemy się bardziej podatni na wiązanie hałasów z duchami, kiedy w normalnych okolicznościach nie zwrócilibyśmy na odgłosy uwagi. Jak już pisałem, szatan żeruje na ludzkiej niewierze, i nie życzy sobie ujawniania, na przykład podczas kręcenia filmu "egzorcysta", reżyser miał wsparcie prawdziwych księży, i rzekomo nawet kilka osób poniosło śmierć w wyniku kręcenia tego filmu. Jest wiele przypadków prawdziwych opętań, jak i oszustw i chorób psychicznych, dlatego śledztwo kościelne trochę trwa, zanim powstanie decyzja o egzorcyzmach. możesz zainteresować się literaturą o demonologiźmie, ale tylko od wydawnictw katolickich, ponieważ diabeł czyha w różny sposób. Unikaj zabaw amuletami nie katolickimi typu pierścienie atlantów czy ankhów, wszelkich sekt i zgromadzeń teologicznych, wiele można znaleźć także osób które uciekły z różnych sekt, zarówno satanistycznych, jak i hinduistyczno-buddyjskich czy niby chrześcijańskich jak Świadkowie Jehowy, osoby te złożyły wiele świadectw o potwornościach których doświadczyły, i nie są one blagami tylko realnymi zdarzeniami. Poza tym, egzorcyzmy to nie są 10 minutowe obrzędy, bywało, że wymagały całych tygodni aby przyniosły skutek,a opętanie to straszliwa męka dla ofiary, my nie jesteśmy w stanie sobie tego nawet wyobrazić, demony są od nas inteligentniejsze i przebieglejsze, więc i męki które zadają są potworne. Nie wolno ufać także żadnym mediom czy innym hochsztaplerom, jeżeli nie mają oni rzeczywistego wsparcia kościoła, to KAPŁANI są od przeganiania demonów, i nie wolno ufać w opowieści, że jakaś zmarłą osoba chce nam coś powiedzieć, jeżeli jakiś "specjalista" tak twierdzi, to nie jest prawdziwym wierzącym demonologiem, tylko oszustem, albo sługusem zła których też nie brakuje. Z rzeczy z filmu które nie są według mnie prawdą, to także nagłe oswobodzenie się bohaterki pod wpływem "rad" innych osób, co sugeruje, że to nie demon ją opętał, tylko chwilowo oszalała i się opanowała po chwili, NIE, to demon niszczył wszystko jej ciałem, to nie z nią walczyli tylko z demonem, i dobre wspomnienia bohaterki nie są w stanie go wygnać, TYLKO egzorcyzmy. Także duchy które się pokazywały, to mogły być TYLKO sztuczkami diabła, ponieważ pamiętać trzeba, że to szatan jest OJCEM KŁAMSTWA, i często z niego korzysta. Zwłaszcza podczas egzorcyzmów, ujawnia grzechy uczestników, które czasem są prawdą a czasem kłamstwem, robi to po to aby zmącić uwagę od obrzędu, i trzeba też pamiętać, że diabeł ZNA KAŻDY NASZ GRZECH, ponieważ to on jest powodem dla którego ten grzech popełniliśmy. Zainteresowanych demonologią zachęcam do pytań w tej sprawie swoich księży, którzy mogą na pewno doradzić dobrą lekturę, ja osobiście polecam literaturę ks. Aleksandra Posackiego. I pamiętajmy też, że szatan także działa poprzez fałszywie katolickie media czy literaturę, i dlatego trzeba używać tylko sprawdzonych, znanych autorów katolickich, żeby nie zostać złapany w sieć kłamstw diabelskich. Pozdrawiam serdecznie

0 (8)

Agnieszka
2807 dni temu

Super to napisałeś ja w to wierzę zło istnieje i wiem że ma siłę zabić człowieka ,Ale Bóg jest silniejszy od sztana i demonów.
Dodaj opinię do tego komentarza

-1 (1)

Obudź się
1606 dni temu

Obudź się gościu. Jak już chcesz tak bardzo uciekać od kłamstw religijnych, przeanalizuj na podstawie Biblii w co tak naprawdę wierzysz.. szczególnie jak jesteś w KK. Ciągłość nauk z I wieku chłopie a nie ciągłość historyczna.. i na pewno nie ma jej w KK (ciągłości nauk). Zresztą odstępstwo jakim okazał się KK było w Biblii zapowiedziane, dopiero pod koniec dni miał się ujawnić prawdziwy chrystianizm wzorowany na I w.n.e. i zgodny z nauczaniem CAŁEJ Biblii.
Dodaj opinię do tego komentarza

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.080

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję